Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Idzie gorący czas

2013-08-29 16:04:47, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Wczorajsza, czyli w środę 28 sierpnia sesja Rady Miasta rozpoczęła nowy sezon polityczny w naszym mieście. Nie było na niej prezydenta Jędrzejczaka wypoczywającego gdzieś w ciepłych krajach, ale nieobecność prezydenta na sesjach to prawie stały obyczaj, do którego chyba wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Nie było też sporo radnych, bo przecież wakacje jeszcze się nie skończyły, więc urlopy trwają w najlepsze.  Przy okazji chcę zwrócić uwagę na sprytny wybieg (w niektórych środowiskach mówią cwancyk) zastosowany przy okazji organizacji pracy Rady. Ponieważ obowiązuje przepis mówiący o tym, że diety radnym wypłaca się pod warunkiem odbycia przynajmniej jednej sesji w miesiącu zaplanowano terminy ich odbycia tak, by wilk był syty i dieta nie przepadła. Jedna sesja odbyła się na początku lipca, następna pod koniec sierpnia i w ten oto sposób radni nie tylko ocalili swoje diety, ale i otrzymali prawie dwa miesiące wakacji. Jednak dla niektórych i to było mało, dlatego miejsca przeznaczone dla radnych świeciły wczoraj pustkami.

Wynika z tego, iż rację ma Piotr Steblin Kamiński, który obdarza radnych mianem dietetycznych i obarcza winą za całe zło, jakie ma miejsce w Gorzowie Wlkp.

Według mnie ta diagnoza jest w znacznej mierze jeśli nie chybiona, to na pewno zbyt uproszczona. Każdy obiektywny obserwator życia społecznego w naszym mieście musi przyznać, że Gorzów znalazł się w kryzysie, którego rozmiary zaczynają sięgać progu wytrzymałości mieszkańców. Można by długo wymieniać jego przejawy, ja ograniczę się tylko do tego co widać na co dzień – brud i bałagan w mieście oraz dziurawe ulice. Tego nie da się wytłumaczyć ogólnoświatowym kryzysem i pustkami w miejskiej kasie. To efekt złego zarządzania miastem, braku sprawnych struktur w ratuszu i niedostatku zwykłego zdrowego pomyślunku. Skoro pieniędzy brakuje, tym troskliwiej trzeba zadbać o ich racjonalne wydawanie. Kto za to odpowiada, Drogi Piotrze? Radni są tylko częścią demokratycznego systemu organizacji i zarządzania, jest jeszcze organ wykonawczy, jakim jest urząd prezydenta z potężnym i coraz liczniejszym aparatem urzędniczym. Pół Gorzowa uważa iż tzw. afera budowlana wywarła niezatarte piętno na psychice Tadeusza Jędrzejczaka, odebrała mu naturalny dla niego wigor i dynamikę w działaniu. To co spotkało w ostatnich latach Tadeusza Jędrzejczaka ze strony wymiaru sprawiedliwości przekroczyło próg ludzkiej wytrzymałości i nie pozostało bez wpływu na jego działania i jako człowieka i jako wysokiego funkcjonariusza samorządowego. Stąd swoisty syndrom oblężonej twierdzy, usprawiedliwiona na swój sposób konstatacja, że otaczają go sami przeciwnicy, którzy nie mogą się doczekać jego ostatecznego pognębienia. Stąd też brak siły i ochoty na szukanie nowych pomysłów i projektów prowadzących do rozwoju miasta, niechęć do prowadzenia dialogu oraz rozmowy z ludźmi mającymi odmienny niż prezydencki pomysł na miasto.

Po blisko dziesięciu latach prezydent Jędrzejczak mógł odetchnąć z ulgą, wyrok skazujący został uchylony, większość zarzutów oddalona, czyli można było wrócić do normalnego życia. Czy uda się mu jednak odzyskać dawny entuzjazm, werwę i dynamizm w kierowaniu miastem? Na razie nic na to nie wskazuje, prezydent nadal oddaje się bezproduktywnym swarom i kłótniom z radnymi, nie wahając się rzucać poważnych, rzadko uzasadnionych zarzutów w ich kierunku. Źle to wróży ta najbliższy rok, tym bardziej, że będzie to czas kampanii wyborczej do samorządu i na funkcję prezydenta, co w oczywisty sposób wpłynie na temperaturę debaty publicznej i politycznych dyskursów.

Przedsmak tego mieliśmy także na wczorajszej sesji. Sprawy naprawdę ważne z punktu widzenia interesów miasta, jak choćby kwestię zagospodarowania ulicy Strzeleckiej, czy rozwiązanie sprawy wysokości czynszów za dzierżawę lokali komunalnych w śródmieściu pozostały nierozwiązane, a niektóre zostały po raz kolejny odłożone na inny termin. Natomiast wiele uwagi poświęcono kwestii stricte ideologicznej, czyli obywatelskiej inicjatywie postawienia pomnika Żołnierzom Wyklętym. Sprawdziły się przewidywania tych, którzy przypuszczali iż kwestia ta wywoła zbędne spory. Natomiast może dziwić, że polemiści przedstawiając swoje racje (ocena historyczna roli i działań tych oddziałów jest bowiem przedmiotem sporów historyków mocno różniących się w swoich ocenach) nie potrafili zachować kultury dyskusji. Znowu, jak to w naszej Radzie, padały epitety i wyzwiska, a wszystko to po to by pokazać kto zasługuje na miano większego patrioty.

Jeden z radnych powiedział, że jeżeli nie uczcimy pamięci Żołnierzy Wyklętych, to kto będzie o nas pamiętał. Szanowny Panie Radny. Pamięć o legendarnym prezydencie Zygmuncie Bauerze, o staroście Florianie Kroenke, o Leonie Kruszonie, Kazimierzu Wakalskim i wielu innych jest ciągle żywa dzięki temu, że byli wspaniałymi gospodarzami miasta i powiatu.  Tak się przechodzi do historii, a nie poprzez kreowanie jałowych (przepraszam za skojarzenie) debat i kłótni.

Piotr Steblin Kamiński, na którego raz jeszcze się powołam (tak się Piotrusiu zostaje klasykiem) ma naturalnie absolutną rację stawiając wiele pytań, które winni sobie zadawać ci wszyscy, którzy aspirują do publicznych funkcji i zaszczytów. Wymieniłeś całą ich litanię. ja sprawę bym uprościł i sprowadził do jednego, podstawowego – czy potrafię? Zgadzam się z powszechną opinią o tym, że polskiej klasie politycznej brakuje najzwyczajniej w świecie klasy. Stąd niechęć społeczeństwa w stosunku do polityków, którzy zbyt często zapominają o tym kto jest suwerenem i jakie winny być cele w ich działaniu. Gorzowscy politycy na tym tle nie przedstawiają się ani lepiej, ani gorzej. Naiwnością trąci jednak pogląd, że poprzez zadanie niewygodnych, aczkolwiek fundamentalnych pytań skłonimy ich do wytężonego samodoskonalenia się, zerwania z bufonadą i błazenadą. Mnie wystarczy gdy radni zaczną się przygotowywać merytorycznie do problemów przewidzianych do debatowania na sesjach, przeczytają materiały przygotowane przez urzędników, sięgną po opinie specjalistów.

Wówczas można liczyć na to, że ich decyzje będą racjonalne i dobrze służące miastu.

Już za kilka miesięcy zacznie się kampania przed wyborami radnych i prezydenta. Niewątpliwie większość z obecnie sprawujących funkcję radnego zechce w tych wyborach wystartować, jako że wspólną cechą gorzowskich radnych jest ich dobre samopoczucie i przekonanie o właściwym spełnianiu swojej roli. Sam słyszałem jak jeden z nich twierdził, że jemu pierwsze miejsce na liście wyborczej należy się jak psu zupa. Gratuluję.

Popatrzmy na dorobek niektórych radnych i przypomnijmy sobie o nim kiedy przyjdą wybory.

Po dwudziestu latach funkcjonowania samorządów w obecnym kształcie wydaje mi się, że przyszedł już czas na przeprowadzenie niezbędnych zmian w ustawie. Czy potrzebne nam są tak liczne rady? Kiedyś gorzowska rada liczyła sobie czterdziestu radnych, potem zmniejszono ich liczbę o piętnastu. Czy odczuliśmy pogorszenie jakości w ich działaniu? Nie wydaje mi się. Ciągle przywoływany jest przykład wielkich aglomeracji amerykańskich w rodzaju Nowego Yorku, czy Los Angeles, gdzie jest tych radnych kilku, góra kilkunastu i wszystko jest ok. Wydaje mi się także, że największym mankamentem ustawy o samorządach jest to, że przewiduje ona wynagrodzenie dla radnych. Tych kilkaset, czy więcej złotych budzi złą krew w odbiorze społecznym i wątpliwość, czy osoba ubiegając się o funkcję radnego robi to dla diety, czy może jednak z chęci działania pro publico bono. A poza tym, jak mawia jeden z moich przyjaciół, do polityki nie powinni być wpuszczani gołodupcy. Jeśli tak się nie dzieje to mamy do czynienia z tym, że dla wielu ludzi uczestniczących w polityce staje się ona wygodnym sposobem na życie, a nie trudną i niewdzięczną służbą społeczną.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x