Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Niezależni. Ale od kogo?

2013-09-09 10:45:15, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Bardzo mnie irytują pojęcia funkcjonujące w społecznym obiegu, a których znaczenie absolutnie odbiega od opisywanej przez nie rzeczywistości. Oto w gorzowskiej Radzie Miasta objawił się kolejny radny niezależny. Zastanawiam się nad tym co to właściwie ma znaczyć. Czy fakt opuszczenia dotychczas reprezentowanej partii czy klubu oznaczał, iż dotąd  owy radny był uwikłany w  jakiś system uzależnień pozbawiający nieszczęśliwego delikwenta swobody myślenia i działania? Czy to oznacza, że w naszej radzie mamy tylko trójkę sprawiedliwych w Gomorze, podczas gdy wszyscy pozostali radni to bezwolne automaty posłusznie wypełniające polecenia  jakiejś góry czy innych bliżej nie zidentyfikowanych mocodawców? Bardziej właściwym i oddającym istotę rzeczy byłoby użycie w stosunku do tych radnych, którzy opuścili szeregi partii z rekomendacji, której otrzymali mandat społecznego zaufania, określenia niezrzeszony. 

Swoją drogą całe to zjawisko zmiany szyldów partyjnych przez naszych polityków jest dość powszechne i moim zdaniem przekroczyło granice akceptacji społecznej.

Nasz system wyborczy oparty jest na zasadzie, że to partie (na szczeblu samorządowym, także tworzone ad hoc komitety obywatelskie) wyznaczają kandydatów na radnych czy posłów, a o ich powodzeniu w wyborach decyduje w największym stopniu miejsce na liście kandydatów. A o tym na jakim miejscu listy znajdzie się kandydat decydują władze partii. Wynika z tego prosty wniosek, że poprzez stosowanie takiej metody działania w wyborach o składzie osobowym poszczególnych organów przedstawicielskich decydują nie tyle wyborcy, ile w o wiele większym stopniu jakieś gremia partyjne, a bardzo często jeden człowiek – lider partii czy ugrupowania.

Można by więc w takim razie oczekiwać, że odejście z partii pociągnie za sobą także złożenie mandatu radnego czy posła. Powinno to wynikać ze zwykłego poczucia przyzwoitości, jak również odpowiedzialności, tak wobec swoich wyborców, jak i partii, którą dotąd się reprezentowało.

Przypominam sobie tylko jeden taki przypadek, że odejście z partii, czy klubu połączone było ze złożeniem mandatu. Jednak przypadek Janusza Palikowa nie znalazł jakoś naśladowców. W gorzowskiej Radzie Miasta znajdziemy co najmniej kilku radnych, którym w trakcie ich kariery politycznej zdarzało się zmieniać sztandary, bardzo często związane to było z reprezentowaniem nowego ugrupowania o kompletnie odmiennym programie i zasadach ideowych. Co może sobie pomyśleć zdezorientowany wyborca o takim polityku? Jakimi zasadami i normami etycznymi kieruje się w swym życiu? Co jest celem jego działań, czy tylko zdobycie mandatu, czy może jednak są jakieś inne wartości, którym należałoby się podporządkować?

Za dużo pytań bez dobrych odpowiedzi. A przecież już niedługo kolejne wybory. Polski wyborca jest o tyle dziwny, że  zbyt często nieprzewidywalny. Może jednak skończy się tolerancja dla różnych Jasiów Wędrowniczków, którzy w poszukiwaniu wyborczego sukcesu zdążyli odwiedzić większość partii działających w naszym kraju.

Fama głosi, że to nie koniec transferów w gorzowskiej radzie. Już wkrótce mają nastąpić kolejne ruchy personalne. Radzę się  temu przyglądać i pomyśleć czemu to ma służyć.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x