Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Pamiętajmy o ogrodach (i o „Ogrodniku”)

2013-11-27 14:54:58, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Wraca temat projektu likwidacji Zespołu Szkół Ogrodniczych. Z pełną świadomością używam określenia likwidacja, bo jakiekolwiek przeniesienie, czy włączenie w struktury innej placówki oświatowej będzie w praktyce oznaczało zamknięcie szkoły o pięknym dorobku i tradycji, kształcącej poszukiwanych na rynku pracy specjalistów. Szkoła ta wyróżnia się i tym, że jest jedyną tego typu w województwie, a także jedną z nielicznych w kraju. Jest to więc pomysł z gatunku tych z piekła rodem.

Wiadomo było z góry, że wywoła on wiele protestów. I tak się rzeczywiście stało. Swoje niezadowolenie wyrażają uczniowie i pedagodzy popularnego „Ogrodnika”, czego oczywiście można się było spodziewać (z tej strony płyną zresztą zapowiedzi dalszej eskalacji protestów, jeżeli Ratusz będzie realizował swoje zapowiedzi). Mocny głos negujący uzasadnienie projektu sporządzonego przez gorzowskie władze oświatowe wydało Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Zawarcia.  W swym oświadczeniu słusznie działacze Stowarzyszenia podkreślili rozdźwięk zachodzący pomiędzy oficjalnymi deklaracjami miejskiej władzy o chęci rozwoju tej zapomnianej przez Boga i ludzi dzielnicy, a faktycznymi czynami. Trudno, bowiem uznać zamiar likwidowania „Ogrodnika” za działanie prorozwojowe.

Krytyczne opinie o tym projekcie wyrażali także radni różnych opcji i klubów. Trudno, więc znaleźć, poza samymi autorami tego planu, kogoś, kto ten projekt by wsparł i uznał za racjonalny.

W ostatnich dniach pojawiła się szansa na uratowanie popularnego Ogrodnika, dzięki pomysłowi radnych gorzowskiego SLD – Jana Kaczanowskiego i Marcina Kurczyny, którzy zaproponowali prezydentowi podjęcie działań zmierzających do przekształcenia Zespołu Szkół Ogrodniczych w placówkę resortową i przekazania jej pod opiekę i na garnuszek Ministerstwa Rolnictwa. Pomysł bezsprzecznie interesujący i tak bardzo różniący się od normalnie obowiązującego w naszym mieście standardu – jest problem to w takim razie likwidujemy. Ale nie likwidujemy przyczyn i skutków, likwidujemy sam problem. W ten sposób prezydent Jędrzejczak w praktyce realizuje program wyborczy słynnego kandydata na prezydenta Białegostoku Krzysztofa Kononowicza, który obiecywał swoim wyborcom, że pod jego rządami nie będzie niczego. Jeszcze trochę i taki stan rzeczy osiągniemy w naszym pięknym mieście.

Pewnie, że pomysł przekazania „Ogrodnika” resortowi rolnictwa może być przez niektórych potraktowany jak podrzucanie niechcianego kukułczego jaja, na pewno nie będzie to proste i łatwe, wymagające długotrwałych starań i szukania wsparcia u polityków PSL, co dla niektórych może być nie do przyjęcia.  Trzeba jednak go uznać za poważną i odbiegającą od schematów próbę rozwiązania problemu bez wylewania dziecka z kąpielą.  Naprawdę warto.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x