Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Święta, święta i po świętach

2014-01-03 18:52:01, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Jakoś się tak w teraz porobiło, że kogo nie spotkam to od razu słyszę narzekania na to, że te święta jakieś dziwne były w tym roku. Brak im było tej słynnej magii i cudownego czaru. Też to miałem, więc próbowałem zrozumieć, co też takiego się wydarzyło, że nie mogłem powrócić do znanych od zawsze klimatów, tych nastrojów zapamiętanych z dzieciństwa i utrzymywanych przez wiele kolejnych lat życia.

Na pewno swoje zrobiła wyjątkowo dziwna jak na tę porę pogoda, bo zamiast kuligów i dzwoneczków mieliśmy rozkwitające bratki i różne iście wiosenne atrakcje. Brak śniegu oznaczał jednak tylko pewien dekoracyjny dysonans, a istota problemu znajdowała się jednak zupełnie gdzie indziej.

Zmieniająca się rzeczywistość powoduje szybkie i znaczne przeobrażenia w świadomości i zachowaniach społecznych. To procesy oczywiste i nieuniknione, ale nie zawsze idące w dobrą stronę. Widać to jak na dłoni choćby przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Kiedyś najbardziej lubiłem tych kilka tygodni poprzedzających same święta, kiedy dochodziło do pewnego zresetowania świadomości, wywoływania nastroju refleksji nad życiem i jego wartościami, czemu towarzyszyła większa niż zwykle życzliwość dla innych i atmosfera oczekiwania na coś wielkiego i wyjątkowego. Teraz to stało się prawie niemożliwe, bo już w listopadzie ze wszystkich stron jesteśmy atakowani rozmaitymi świątecznymi promocjami, kampaniami marketingowymi i reklamowymi. Galerie handlowe, markety, supermarkety i megasupermarkety stały się prawie że świątyniami, gdzie wyznaje się kult bożka mamony i gdzie z każdej strony słychać podpowiedzi kupuj, kupuj, kupuj…

Te niby – świątynie nadużywają dla swych merkantylnych celów świątecznych dekoracji i symboli, przez co tracą one swoje znaczenie i wartość. Dość powiedzieć, że w tym roku w moim domu nie było tradycyjnej choinki, dość ich miałem naokoło w ostatnich tygodniach.

Gdzie nie poszedłem tam słyszałem dźwięki, a to Jingle Bells, a to Last Christmas, co doprowadzało mnie z czasem nieomal do odruchów wymiotnych. Kiedy więc przyszedł moment rodzinnego śpiewania kolęd kończyło się na odśpiewaniu Cichej nocy i Wśród nocnej ciszy, bo i w tym przedmiocie wszyscy czuli przesyt i zmęczenie.

Ani się obejrzeliśmy jak staliśmy się społeczeństwem, w którym dominuje konsumpcjonizm ze wszystkimi jego negatywnymi skutkami. O ile można się jeszcze nie dziwić dzieciom, które zawsze bardziej czekały na prezenty niż na pierwszą gwiazdkę zwiastującą narodziny Pana, o tyle pogoń za materialnymi dobrami wśród dorosłych to znak czasu oznaczający upadek obyczajów.

W tym roku jedyny moment, gdy poczułem tę prawdziwą magię świat w czystej postaci miałem w poznańskim kościele franciszkanów gdzie wraz z wnuczkami podziwiałem olbrzymi, jeden z największych w Polsce, a może i w Europie, żłóbek, któremu przyglądały się tłumy zachwyconych dzieciaków zafascynowanych tłumem poruszających się postaci, błyskającymi światełkami Betlejem i gwiazdami prowadzącymi trzech króli. Wszystko to przy dźwiękach naszych tradycyjnych, znanych wszystkim kolęd, więc każdy tam sobie coś przy tej okazji pośpiewał, czy tak jak ja, pozbawiony kompletnie wokalnych talentów, pomruczał pod nosem. Trochę to jednak mało, jak na kilka dni świętowania.

Mamy, więc do czynienia ze zjawiskiem swoistego spowszednienia świąt, pozbawienia ich waloru wyjątkowości i co gorsze, duchowości i emocji. Dotyczy to niestety także nowych w naszym społecznym obyczaju zjawisk i obrzędów. Mam tu na myśli wspólne miejskie wigilie. W czasach, gdy były organizowane jeszcze na terenach Słowianki stanowiły one przede wszystkim okazję do spotkania życzliwych sobie ludzi wyrażających swoje pozytywne uczucia, dla których akt dzielenia się opłatkiem miał swoje znaczenie i wymowę. Pamiętam taką wyjątkową w swym klimacie wigilię, na której zabrakło prezydenta miasta, który siedział wówczas w szczecińskim areszcie. I choć mało, kto mówił o tym głośno i wprost, to prawie namacalnie można było wyczuć tę chęć skierowania dobrych myśli i życzeń pod jego adresem. Takie momenty prawdziwie jednoczą, czyniąc czasem z obcych sobie ludzi prawdziwą wspólnotę. Dziś miejskie wigilie to niestety tylko okazja do darmowej wyżerki, do której ludzie tłoczą się w ogromnych kolejkach. Czy naprawdę nie można zorganizować ich w takiej atmosferze, by każdy ich uczestnik miał pewność, że dostanie swoją porcję wigilijnej strawy i będzie mógł ją godnie i ze spokojem spożyć?

Bywały i takie grudnie, które dla mnie oznaczały nawet kilkanaście spotkań opłatkowych z ludźmi z różnych środowisk. Każde było dla mnie sporym przeżyciem i jestem ich gorącym zwolennikiem, bo myślę, że stanowią one wyjątkową okazję do zbliżenia się do nieznanych często ludzi..

Podobnie myślę o opłatkach organizowanych dla zespołów pracowniczych, choć niektórzy twierdzą, że jest to dla nich męczący obowiązek. Zawsze uważałem, że skoro sporą część naszego życia spędzamy w towarzystwie współpracowników, to spróbujmy się choć trochę polubić, czemu może służyć wspólne świętowanie.

Byłoby bardzo źle gdyby ta tendencja obdzierania świąt z waloru duchowości i emocji trwała w kolejnych latach. Jeśli tak się stanie to tych narzekających na to, że święta stają się takie byle jakie będzie coraz więcej.

Jestem za tym by w świątyniach były budowane wspaniałe żłóbki, by celebrowano cudowne pasterki, by śpiewano piękne kolędy, by głoszono poruszające słowo boże. Otwieranie kolejnego pola konfliktu listem pasterskim o ideologii genderyzmu uznaję za poważny błąd, a odczytanie go w okresie świątecznym za błąd podwójny, gdyż prowadzi do kolejnych podziałów w narodzie w okresie, gdy powinniśmy dążyć do wspólnoty i zaniechania sporów. To jeszcze jeden przyczynek do tego by święta pozbawić magii i cudowności.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x