Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Wolność na Starym Rynku

2014-07-24 15:12:56, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

W Gorzowie gościła przez kilka dni na głównym miejskim placu wystawa zatytułowana „Polskie wolności”. Jej autorzy, Piotr Wójcik, znany fotograf, kiedyś szef działu w Gazecie Wyborczej oraz Justyna Pobiedzińska, historyk sztuki i publicystka, odbywają ze swą wystawę swoiste Tour de Pologne. Odwiedzają miasta duże i małe, są obecni na wielkich imprezach, jak choćby Malta Festiwal w Poznaniu. Wszystko to pod hasłem obchodów 25- lecia polskiej wolności, ale traktowanych w sposób szczególny, bez akademijnego zadęcia i sztucznego patosu, z jakim mieliśmy do czynienia w tym samym miejscu kilka tygodni wcześniej.

Autorzy projektu wpadli na ciekawy koncept pokazania wydarzeń sprzed ćwierćwiecza przez pryzmat indywidualnych losów ludzi, albo bezpośrednio w nich uczestniczących, albo odczuwających ich skutki do dziś. Dlatego głównym elementem wystawy jest kilkanaście portretów opatrzonych biogramem opisującym każdego z bohaterów, zwłaszcza w aspekcie zmian, jakie nastąpiły w ich życiu po 4 czerwca 1989 roku. To także okazja do tego by spróbować zdefiniować pojęcie wolności, wielkiej wartości w życiu każdego człowieka, przy czym ta wartość dla każdego jest czymś innym i niezwyczajnym.

W ten sposób autorom udało się pokazać, że na ten olbrzymi proces przeobrażeń, jaki przeszedł cały nasz naród, złożyła się suma indywidualnych przemian, jakie nastąpiła w życiu każdego Polaka.

Po czerwcu 1988 roku Polska nie jest taka sama, jak kiedyś, Polacy nie są tacy sami, każdy z nas nie jest taki sam.

Wystawa oprócz walorów artystycznych i ideowych ma na celu także edukację, zwłaszcza młodego pokolenia. Dotyczy bowiem wydarzeń, pewnie najważniejszych w najnowszej historii naszej ojczyzny.

Piotr Wójcik, który bardzo chętnie rozmawia z każdym odwiedzającym wystawę, powiedział mi, ze najboleśniejszym doświadczeniem dla niego wyniesionym ze sprawowania funkcji kuratora wystawy, była konstatacja dotycząca poziomu wiedzy historycznej polskiej młodzieży. Nie potrafił zrozumieć, że wydarzenia stosunkowo przecież nieodległe są kompletnie nieznane, a hasło solidarność to puste, z niczym nie kojarzące się słowo.

Przyznał, że poznawanie współczesnej Polski i stanu ducha dzisiejszych Polaków z pozycji autora i kuratora wystawy to gorzkie i bolesne doświadczenie. Przeżył i taką sytuację w niewielkim miasteczku w centralnej Polsce, dokąd przyjechał z wystawą na specjalne zaproszenie, że wystawą nie zainteresował się dosłownie nikt. Wystawa rzadko wywołuje większe zainteresowanie, częściej spotyka się z nieprzychylnymi reakcjami ze strony środowisk szeroko pojętej prawicy, zwłaszcza, gdy okazuje się, że jej autorzy są związani z Gazetą Wyborczą. Dla wielu ludzi fakt ten wystarczy by zdyskwalifikować cały projekt, bez zagłębiania się w jego istotę i założenia.

Fakt niewielkiego zainteresowania wystawę mogę potwierdzić własnymi obserwacjami. Popijając kawę w ogródku popularnej Śnieżki przyglądałem się gorzowianom przechodzącym obojętnie obok wielkich fotogramów, nie wyrażających żadnego, nawet najmniejszego zainteresowania tym, o co w nich chodzi i dlaczego właściwie się znalazły w tym miejscu.

Taka sytuacja nie jest w opinii pana Wójcika czymś nadzwyczajnym, tak było i gdzie indziej. Mówi to wiele o stanie świadomości naszego społeczeństwa, jego kondycji moralnej i intelektualnej. Jeśli do tego jeszcze dochodzi potwierdzony i przy tej okazji powszechny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem (ludzie czytali te biogramy i nie potrafili zrozumieć, o co tu właściwie chodzi), to wnioski z tego wszystkiego wypływające są bardzo smutne.

Pocieszające w tym wszystkim są reakcje dzieci, które przy okazji odwiedzin wystawy były pytane, co dla nich znaczy słowo wolność. Ich myśli zostały zapisane na karteluszkach, które stanowią integralny składnik wystawy. Dowiadujemy się z nich, że „czuję się wolny, jak gram w piłkę nożną”, albo że „wolność kojarzy mi się z ptakiem, który leci przez miasto”. Ktoś inny pisze, że „dla mnie wolnością jest taniec”, albo że „mogę tańczyć, pisać, śpiewać, mogę robić to, co hcę” (pisownia oryginalna). Dla kogoś wolność znaczy, ze „mogę jeździć na rowerze i oglądać zwierzęta w telewizji”. I wreszcie jakiś mały filozof stwierdza „wolność to coś co potrzebujemy. bo jak nie ma wolności to jesteśmy smutni. Bo wolność to nasz największy skarb”

Uczmy się od naszych dzieci.

P.S. Wystawa opuściła już Gorzów. Kto nie zdążył jej obejrzeć, a bardzo by chciał to zrobić, będzie miał okazję zobaczyć wystawę w nieodległym Kostrzynie n/O. Tam w trakcie Woodstocku wystawa będzie prezentowana. Swoją drogą pan Wójcik jest bardzo ciekaw jak zostanie ona przyjęta właśnie przez woodstockowiczów.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x