Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2024

Koniec wakacji

2017-08-27 13:40:43, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Ani się obejrzałem jak od mojego ostatniego tekstu minęło blisko dwa miesiące. Przecież wakacje to wakacje. Najwyższy już czas zakończyć to dolce far niente i zabrać się za komentowanie naszej rzeczywistości, bo spełnia się niestety życzenie, byśmy żyli w ciekawych czasach.

Nawet kanikuła nie jest tak do końca kanikułą, bo tegoroczne lato obfitowało w ważne wydarzenia. Zaczęło się od masowych protestów społecznych przeciwko działaniom dzisiejszej władzy mającej na celu podporządkowanie sobie polskich sądów.

Tak na marginesie powiem, że obawiam się, iż uliczne pochody i manifestacje, ironicznie nazywane przez ministra Błaszczaka spacerami, staną się trwałym i stałym elementem polskiego krajobrazu. Bo i miesięcznice, bo i w perspektywie kolejne plany PiS na urządzanie naszej ojczyzny według pomysłu niewydarzonego Naczelnika Państwa. Nawet obchody wielkich rocznic, takich jak porozumienia sierpniowe, zamiast łączyć stają się powodem kolejnych awantur. A przecież nowy sezon polityczny tak naprawdę jeszcze się nie rozpoczął.

Najważniejszym wydarzeniem lata stała się jednak tragiczna nawałnica, która dokonała ogromnych zniszczeń w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu. Jadąc na Kaszuby widziałem na własne oczy jak wielkie nieszczęście dotknęła te tereny i ludzi je zamieszkujących. Tego żaden obraz telewizyjny, ani fotografie nie są w stanie przedstawić. Najgorsze nastąpiło jednak po tragedii. Zamiast wspólnych wysiłków w likwidowaniu szkód, zamiast wszechstronnej pomocy dla poszkodowanych politycy rozpoczęli tradycyjnie swoje kłótnie o to, kto zawiódł, kto nie zareagował tak jak należy. To już taka nasza narodowa tradycja, że nieszczęścia, które nas dotykają zwykle wywołują festiwal kłótni, spektakle pełne nienawiści i wzajemnych oskarżeń. Najdobitniej uwidacznia się to poprzez instrumentalne traktowanie tragedii smoleńskiej wykorzystywanej do doraźnych celów politycznych. Zamiast łączyć się w bólu okładamy się cepami szukając prawdziwych i urojonych sprawców nieszczęścia. Nie inaczej było i tym razem na Pomorzu, wojewoda nomen omen Drelich bredził coś o zamiataniu liści w sytuacji gdy pokotem leżało tysiące hektarów lasu, groteskowy minister wojny w nieskazitelnym garniturku wybrał się w oko cyklonu tylko po to by się kompletnie skompromitować grzęznąc w błocie, a premier polskiego rządu uczestniczy w medialnych ustawkach organizując konferencje prasowe na tle sprzętu strażackiego, który byłby o wiele bardziej przydatny w zniszczonym lesie.

W wakacyjny czas mocno kipiało także w naszym lokalnym kociołku. Najpierw pojawił się dosyć kuriozalny apel do prezydenta Wójcickiego, by abdykował ze swego urzędu. Zdaje się, że nawet jego autorzy – radni miejscy skupieni w klubie Nowoczesna nie wierzyli w to, że ich apel spotka się z pozytywnym odzewem ze strony Prezydenta. Cały czas tli się sprawa pomnika na placu Grunwaldzkim, pojawiają się nowe informacje w tej sprawie, które pokazują, że pomysł z likwidacją pomnika wcale nie został zarzucony co oznacza dla jego obrońców, że nadal należy zachować czujność.

Ciągle nie ma ostatecznych informacji dotyczących przyczyn i źródeł pożaru wieży katedry. Dlatego nadal poruszamy się w sferze domysłów i przypuszczeń. Niepokoją natomiast doniesienia mówiące o większej niż początkowo przypuszczano skali zniszczeń, co musi oznaczać większy koszt naprawy świątyni.

Znowu trafiliśmy do ogólnopolskich mediów, a to za sprawą ulokowania nabożeństw przeprowadzanych dotąd w katedrze w pomieszczeniach po banku. To dość surrealistyczny pomysł, prowadzący do dosyć skrajnych skojarzeń, choćby takich jak te, które banki traktuje jako świątynie bożka pieniądza. Nic więc dziwnego, że informacja ta stała się „przebojem” medialnym i internetowym.

Jak to zwykle w Gorzowie lato kończy się z wielkim przytupem – żużlowym Grand Prix, samochodowym show na moście i koncertami na łęgach nadwarciańskich (a amfiteatr wyremontowany za grube miliony świeci pustką). Czyli działamy według sprawdzonego patentu, który Jackowi Wójcickiemu przyniósł sukces w poprzednich wyborach. Jestem bardzo ciekaw czy zadziała on w przyszłym roku.

Szkoda tylko, że te gorzowskie igrzyska pozostają imprezą, jakich w naszym kraju wiele. Brakuje oryginalności, pomysłu, który mógłby przyciągnąć do Gorzowa tysiące turystów pragnących uczestniczyć w czymś wyjątkowym i niepowtarzalnym.

Wracając do Gorzowa zatrzymałem się na chwilę w Toruniu, który ma swoje niepowtarzalne atrakcje w postaci Kopernika i pierników oraz przepięknej starówki („Gotyk na dotyk” czy to nie brzmi lepiej niż „miasto w sam raz”). Przy rynku trwały właśnie przygotowania do festiwalu światła, cyklicznej imprezy, w której co roku uczestniczy kilkaset tysięcy widzów. Wkrótce u naszych sąsiadów kolejne Winobranie, na które przyjadą goście z całej Polski i nie tylko. Tymczasem nam serwuje się mało ambitne koncerty pod chmurką bo ponoć tego gorzowianie oczekują.

W czasie tegorocznych wakacji największe wrażenie wywarło na mnie wielkie, monumentalne widowisko plenerowe zatytułowane „Orzeł i Krzyż” przedstawiające tysiącletnie (a nawet dłużej, bo sięgnięto nawet do przedhistorycznych legend) dzieje naszej ojczyzny. Imponujące wydarzenie, ponad czterystu wykonawców, wspaniałe efekty świetlne, dźwiękowe i pirotechniczne, popisy kaskaderów i woltyżerów, przepiękne rekwizyty. Wszystko przyniosło znakomity efekt, także edukacyjny, nic dziwnego, że projekt zyskał patronat Prezydenta Rzeczypospolitej. A gdzie się to odbywało? W niewielkiej Murowanej Goślinie! Czyli można zrobić coś nadzwyczajnego nawet w małych społecznościach, tylko potrzebny jest pomysł i ludzie, którzy są stanie go zrealizować. Czy w Gorzowie ich brakuje?

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x