Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Alkohol zbyt łatwo można kupić

2017-09-26 19:29:11, Autor: Augustyn Wiernicki | Kategorie: Miasto,

Miałem zaszczyt być członkiem zespołu organizacyjnego Narodowego Kongresu Trzeźwości.

Kongres obradował w dniach 21-23 września br. w Warszawie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Głównym organizatorem był Zespół  ds. Trzeźwości Konferencji Episkopatu Polski pod przewodnictwem JE bpa Tadeusza Bronakowskiego, a patronatem Kongres objął prezydent dr Andrzej Duda. Uczestniczyli przedstawiciele rządu, samorządów i organizacji społecznych. Byli najwybitniejsi ludzie nauki prezentujący w referatach problematykę do jakiej zapewne trudno byłoby dotrzeć własnym staraniem. Z Gorzowa Wlkp. i Zielonej Góry była duża grupa uczestników, w tym wicemarszałek województwa Romuald Gawlik, burmistrz i wiceburmistrz Witnicy, wiceburmistrz Kostrzyna Nad Odrą -  zatroskani o trzeźwość. Spotkałem przedstawicieli z wielu innych samorządów i organizacji naszego województwa. Stanowiliśmy jedną z aktywniejszych  grup. W porządku  obrad pierwszego dnia Kongresu uwzględniono moje wystąpienie na temat optymalnego i komplementarnego modelu zmniejszenia spożycie alkoholu w Polsce. W drugim dniu  do dyskusji zaproszono ks. kan. Henryka Grządko i jak zwykle naukowo wypowiadającego się prof. Jacka Kurzępę. Nasze wystąpienia nie pozostały bez znaczenia w dyskusjach i podsumowaniu Kongresu. Narodowy Program Trzeźwości postanowiono więc dopracować i ogłosić w 2018 roku. Prace nad nim trwać będą nadal, także z naszym udziałem.

Oto treść naszego lubuskiego i diecezjalnego Stanowiska (w skrócie) doręczone delegatom, które miałem zaszczyt wygłosić:

Głównym warunkiem obniżenia konsumpcji alkoholu w Polsce jest opracowanie nowej  Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, w której powinny znaleźć się następujące rozstrzygnięcia:

1. Ustanowienie państwowego monopolu sprzedaży detalicznej alkoholu.

Istnieją mocne dowody empiryczne na to, że monopol na sprzedaż detaliczną alkoholu ma największe możliwości ograniczenia dostępności i zmniejsza konsumpcję alkoholu. W sytuacji monopolu państwowego ustanawianie ilości punktów sprzedaży, czasu sprzedaży, ceny i zysku oraz lokalizacja punktów sprzedaży nie jest wynikiem popytu. Potwierdzają to badania w USA  H. Holdera. Dla prywatnych sklepów zysk jest podstawowym motywem aktywności gospodarczej i ograniczanie sprzedaży alkoholu nie stoi w ich interesie. Działalność prywatnych licencjonowanych sklepów siłą rzeczy prowadzi do zwiększenia konsumpcji alkoholu i problemów alkoholowych. W sklepach detalicznych stanowiących monopolistyczną własność państwa skala tych problemów jest zredukowana w związku z celem, jakim jest troska o zdrowie i bezpieczeństwo publiczne (np. Norwegia). W systemie licencji prywatnych regulacje prawne muszą być wymuszane, zwykle przez agentów pilnujących przestrzeganie prawa, a regulacje prawne zawsze są w pewnym stopniu nieprzestrzegane. H. Holder stwierdza: „Przestrzeganie zasad polityki alkoholowej, jest wyższe w sytuacji monopolu niż w sytuacji licencji prywatnych. W sytuacjach prywatnych punktów sprzedaży, nastawionych na zysk, osoby pijące duże ilości alkoholu są największym źródłem dochodów i konsumpcji ponad 50% sprzedanego alkoholu”. Jest więc jasne, że kierownik państwowego sklepu monopolowego działa według innych wzorców niż właściciel prywatnego sklepu na licencji. Prywatne sklepy nie będą nastawione na rzecz realizacji polityki alkoholowej państwa, ale też nie jest rozsądne i byłoby naiwne aby oczekiwać, że prywatne sklepy będą działać na ograniczenie konsumpcji alkoholu. WHO również zaleca monopolizację detalicznego handlu alkoholem, czas sprzedaży nie dłużej niż 8 godzin dziennie i nie więcej sklepów niż jeden punkt sprzedaży na 1000 osób napojów pow. 18% alkoholu. Władze UE w Brukseli zalecały w 2012r. rozwiązania dot. ograniczeń konsumpcji alkoholu takie, jak obowiązywały wówczas w Skandynawii, a więc monopol państwa. UE widzi problem alkoholu w Europie tyle, że jak dotąd dyrektywami  krępuje ustawodawstwa krajowe. Polska powinna upomnieć się o możliwość samodzielnego rozwiązywania alkoholowych problemów. Przykładem jest Szwecja, która miała dobre rozwiązania kwestii alkoholowej i musiała w ostatnich latach dostosować swoje rozwiązania do liberalnych przepisów UE, powodujących poważny wzrost spożycia alkoholu. Skoordynowane działanie w tym zakresie w całej Unii Europejskiej, która „alkoholem płynie”, może zapoczątkować Polska. 

2. Zmniejszenie ilości placówek sprzedaży alkoholu pod kontrolą państwa.

Ograniczenia dostępności alkoholu poprzez regulacje prawne były najważniejszym elementem wysiłków politycznych w tym zakresie w Kanadzie, USA oraz w Szwecji, Norwegii i Islandii. Tam, gdzie podstawą ograniczenia konsumpcji było prawne ustanowienie monopolu państwa jako narzędzia polityki alkoholowej z ograniczeniem dostępności, tam spadek konsumpcji był znaczący i otwarta droga do dobrobytu. Badania wykazały, że im więcej punktów sprzedaży alkoholu, tym większe jest jego spożycie i więcej problemów społecznych łącznie z dużym marginesem biedy.

3. Wyznaczenie dni, godzin i sposobu sprzedaży alkoholu. 

Należy wprowadzić zakaz sprzedaży w niedzielę napojów o zawartości powyżej 18% alkoholu, oraz ograniczyć sprzedaż tych napojów w sobotę do godz. 1400. W pozostałych dniach tygodnia ustanowić czas sprzedaży alkoholu pow. 18%   przez 8 godzin dziennie, np. od godz. 1000 do 1800. Smith, w latach 1987-1988, w badaniach w Australii wykazał uderzający związek godzin i dni sprzedaży z ilością problemów alkoholowych. W Szwecji, według badań Olsona i Wikstroma (1982), zamknięcie na niedzielę sklepów z alkoholem spowodowało 8% spadek jego sprzedaży  i odpowiadające temu spadkowi zmniejszenie liczby osób zatrutych i interwencji policyjnych w awantury domowe. Zakup alkoholu w Polsce powinien odbywać się jedynie w tradycyjnym systemie sprzedaży, przy stanowisku kasjera, gdyż zapewnia to pewien rodzaj „moralnej kontroli”, która powstrzymuje przed zakupem większej ilości, „na zapas”. Wprowadzenie od 1991r. samoobsługi do sklepów monopolu w Szwecji usprawniło proces zakupu, ale stało się przyczyną wzrostu konsumpcji alkoholu. Z podobnych powodów nie można dopuścić do sprzedaży alkoholu z dostawą do domu i w systemie sprzedaży internetowej.

4. Ustanowienie wieku dostępności do alkoholu na 20 – 21 lat.

W państwach, gdzie zastosowano tę zasadę dostępności w zależności od wieku, np. w USA, w Kanadzie czy w Norwegii, konsumpcja alkoholu znacznie została ograniczona, a szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Wprowadzono przy tym obligatoryjny nakaz legitymowania osób młodych w celu potwierdzania wieku upoważniającego do alkoholu, co znacznie wzmocniło prewencyjny efekt wzrostu sprzedaży dla nieletnich. Podniesienie wieku dostępności do alkoholu od 21 lat zmniejszyło o 30 procent liczbę przyszłych alkoholików w USA  i Norwegii.

5. Zakaz reklamy napojów alkoholowych.

Ogromną rolę w promowaniu i zwiększaniu konsumpcji odgrywa wyrafinowana reklama i specjalny marketing. Znaczna część reklam adresowana jest do młodzieży i kobiet, stanowiących  najbardziej nienasycony rynek napojami alkoholowymi. Bazowano na takich hasłach jak: przyjaźń, sport, seks, relaks i wypoczynek. Reklamy alkoholu trafiały w ideologię subkultur młodzieżowych, gdzie pojawiały się zwyczaje życia towarzyskiego z kuflem piwa czy kieliszkiem koniaku. Pisze o tym Katarzyna Dąbrowska z Zakładu Badań nad Alkoholizmem  w Warszawie.

6. Podniesienie ceny detalicznej alkoholu. 

Cena jest dość skutecznym narzędziem ograniczania poziomu konsumpcji, ale nie do końca skuteczna w przypadku osób uzależnionych od alkoholu. Po podwyżce cen alkoholu w 1974r w Polsce mało pijący pili jeszcze mniej, ale ci uzależnieni i nadmiernie pijący szybko przyzwyczaili się do wyższych cen kosztem życia rodziny. Wykazano, że im bardziej ograniczona jest dostępność alkoholu, tym mniejszy jest wpływ zmian cen i dochodów konsumentów alkoholu (Saffer i Grosssman, 1987). W 1991r. Leung i Phelps z USA zbadali wrażliwości podwyżki cen dla ludzi młodych, 16-21 lat. Stwierdzili oni, że ceny odgrywają dużą rolę w poziomie konsumpcji napojów spirytusowych i piwa wśród młodych. Ustalili, że wzrostowi cen piwa nie towarzyszy wzrost konsumpcji wódki i wina. Wykryli oni, że 10% wzrost ceny piwa skutkuje 27,3% spadkiem liczby pijących wódki w dużej ilości, a nałożenie wysokich podatków na alkohole powoduje zmniejszenie spożycia alkoholu. Jest tu duża wątpliwość czy osoby uzależnione poddają się prawom ekonomii. Niektórzy mówią, że ustawa w Polsce jest dobra, tylko trzeba wzmocnić system profilaktyki. Takie podejście odwraca uwagę od głównych przyczyn problemów alkoholowych Polski, którą jest przede wszystkim wadliwe prawo i duża dostępność do alkoholu. Stare mocno się broni.

7. Zniesienie ustawowej zasady tworzenia miejskich i gminnych funduszy profilaktyki alkoholowej z opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu.      

Sama ta zasada generuje wzrost ilości sklepów z alkoholem, nawet w małych miejscowościach po kilka na jednej ulicy, blisko szkół i kościołów. Tworzenie funduszu na profilaktykę alkoholową nie może być powiązane ze wzrostem ilości punktów sprzeda alkoholu, co generuje ustawa. Fundusz ten powinien być tworzony centralnie i stanowić dotację celową dla samorządów gminnych. Nie może być tak, że im więcej pijemy tym więcej mamy funduszy na rozwiązywanie problemów alkoholowych. Absurd, w dodatku ustawowy!

8. Wpisanie do Polskiej Konstytucji troski o trzeźwość jako ważnego warunku zdrowia narodu. 

Zakończenie.

Największy efekt ograniczenia spożycia alkoholu i maksymalne obniżenie problemów związanych z nadużywaniem alkoholu można uzyskać przy zastosowaniu wyżej przedstawionego pełnego modelu. Jeżeli chcemy dobrobytu to dorobku nie możemy przepijać. Wybiórcze zastosowanie czynników, które mogą w pewnym stopniu ograniczyć spożycie alkoholu będzie rozwiązaniem cząstkowym, kompromisowym i pod względem efektu niepełnym, a w dłuższym czasie zadziała destrukcyjnie. O to zapewne chodzi lobby alkoholowemu, w końcu może stracić nawet ponad 30 mld obrotów. Należy spodziewać się oporu i obiektywnych trudności na drodze wprowadzania skutecznych działań obniżania spożycia alkoholu w Polsce, tak wewnętrznych jak i tych idących z UE. Ale o tym będzie w następnym EchuGorzowa.pl.

Augustyn Wiernicki

członek Zespołu Organizacyjnego Narodowego Kongresu Trzeźwości

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x