Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Dakar prezydenta Wójcickiego

2015-02-10 17:22:48, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Rajd Dakar jest uznawany za najtrudniejsze zawody świata w sportach motorowych, niosące największe wyzwania dla kierowców i pilotów. Dlatego tegoroczne zwycięstwo Rafała Sonika w tym rajdzie przyjęto, jako wielki sukces zawodnika i polskiego sportu. Rafał Sonik to nie tylko wybitny kierowca quadów, ale i odnoszący spore sukcesy przedsiębiorca. Jego współpracownicy opowiadają, że w swej działalności biznesowej stawia przed sobą i innymi zadania, które porównują pod względem stopnia trudności i wymagań do tych, które muszą pokonywać uczestnicy Rajdu Dakar. Mówią, że Dakar to oni mają u siebie przez okrągły rok.

Zdaje się, że podobnie wysoko poprzeczkę zawiesił dla siebie i swoich współpracowników prezydent Jacek Wójcicki. Magistrackie wiewiórki opowiadają, że prezydent prawie zamieszkał w ratuszu, rzadko zdarza się by wyszedł ze swojego biura wcześniej niż o dziewiątej wieczorem, że można go w nim spotkać także w sobotę, a nawet w niedzielę.

Dowodzi to ogromu determinacji prezydenta i jego wielkiej chęci by jak najszybciej poznać wszystkie tajniki zarządzania miastem, co niektórzy złośliwi określają, że wójt Deszczna uczy się Gorzowa. To rzeczywiście czysta złośliwość, bo nie ma chyba nikogo, kto mógłby z marszu przystąpić do rządzenia całkiem sporym miastem, nie ryzykując przy okazji popełnienia kosztownych błędów, tym istotniejszych, że dotykających delikatnej materii społecznej. Prezydent Wójcicki jeszcze w kampanii wyborczej prezentował się jako zwolennik działań ewolucyjnych, a nie rewolucyjnych. Dlatego ci, którzy oczekiwali błyskawicznych decyzji personalnych, gwałtownych, aczkolwiek powszechnie oczekiwanych zmian modernizacyjnych życia w mieście czują się mocno zawiedzeni, a może nawet rozczarowani.

Nowy prezydent rzeczywiście uczy się miasta, musi także zadbać o tak zwaną ciągłość władzy, bowiem zmiana na najważniejszym stanowisku w Gorzowie nie może oznaczać natychmiastowego zerwania dotychczasowych umów i zobowiązań, nawet, jeżeli nie odpowiadają interesom mieszkańców, nie sposób też bez namysłu przekreślić wcześniej sformułowanych strategii i planów rozwoju.

To trudny i wymagający czasu proces, dlatego nie może dziwić dwunastogodzinny dzień pracy prezydenta. Tyle, że na dłuższą metę tak się nie da pracować. Legendarny menadżer amerykańskiego przemysłu samochodowego Lee Iacocca, kiedyś szef Forda i Chryslera, w swej autobiografii pisał o tym, że dobrze zorganizowany szef musi posiadać nie tylko doskonale zorganizowany zespół współpracowników, ale także właściwie zaplanowaną technologię pracy, w której musi być przewidziany czas i miejsce na efektywny wypoczynek.

Praca po dwanaście godzin przez siedem dni w tygodniu musi w końcu przynieść obniżenie jakości i skuteczności działania, tak mówią prawa fizjologii i psychologii.

Dlatego tak ważne staje się zdanie szybkiego przeorganizowania magistratu, jako podstawowego narzędzia działania prezydenta, ale i miejsca przyjaznego dla gorzowian, w którym będą otrzymywać pomoc w skutecznym rozwiązywaniu swoich problemów.

Kiedy to nastąpi prezydent będzie mógł podjąć kolejne wyzwania stające przed jego urzędem, jak choćby próbę rozbicia stworzonego przed swojego poprzednika swoistego układu towarzysko-biznesowego panującego w mieście. Tadeusz Jędrzejczak chętnie opowiadał o jakimś mitycznym układzie utrudniającym mu realizację jego programu rozwoju miasta, układu który według niego doprowadził do jego aresztowania i doprowadzeniu go na ławę oskarżonych. Jeżeli jakiś układ w Gorzowie istniał to był to układ stworzony wyłącznie przez niego samego i jemu w całej rozciągłości podporządkowany. Dlatego faktycznie jednym z istotniejszych zadań stającym przed nową władzę w mieście jest wpuszczenie świeżej wody do tego mętnego stawu.

Starając się więc zrozumieć i racjonalizować działania Jacka Wójcickiego oczekuję jednak od niego w miarę szybkiego ogłoszenia wieloletniego planu strategii rozwoju miasta, określenia własnych priorytetów i hierarchii ważności gorzowskich problemów. Oczywiście zdaję sobie sprawę i z tego, że takie programy i strategii nie pisze się na kolanie w kilka dni, dlatego też zbroję się w cierpliwość, co też zalecam oponentom i krytykom nowego prezydenta, chętnie i przedwcześnie ogłaszającym brak skuteczności w działaniu, jak i niedotrzymywanie przedwyborczych obietnic.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x