Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Przedwyborcze zadziwienia 3

2014-11-14 17:39:37, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Jeszcze tylko parę godzin i wreszcie słodka cisza wyborcza. Chyba jednak tylko na chwilę, bo wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że będziemy mieli w Gorzowie do czynienia z sytuacją w naszym mieście przy okazji wyborów dotychczas niespotykaną. Wyniki sondaży, jak także opinie zebrane w prywatnych rozmowach utwierdzają mnie w przekonaniu, że druga runda w wyborach na prezydenta miasta jest nieunikniona. Sądząc po reakcjach Tadeusza Jędrzejczaka jak i nerwowości wykazywanej przez członków jego sztabu można odnieść wrażenie, że i on oswoił się już z myślą, że dogrywka jest nieuchronna. Nawet jego najbardziej zagorzali zwolennicy zdaje się przyjęli tę oczywistą oczywistość i antycypując nieodległą przyszłość zapowiadają swe odejście z lukratywnych posad, które zawdzięczają swojemu patronowi. Ten defetyzm ma swoje źródło w realnej ocenie rzeczywistości, niektórym po prostu rozum wróciło i myślą o tym, co to będzie po 30 listopada. Tak nawiasem mówiąc obserwując działania komitetu wyborczego Jędrzejczaka odnosiłem wrażenie, iż działa on niczym jakaś sekta, zaczadziała w swej wierze w nieomylność przywódcy i impregnowana na jakiekolwiek rzeczowe argumenty. To właśnie ta strona narzuciła na FB taką retorykę w kampanii wyborczej, którą miała niewiele wspólnego z polityczną poprawnością i kulturą wypowiedzi. To stara prawda, że agresja często wywołuje reakcję w postaci jeszcze większej agresji ze strony zaatakowanych, nieunikniony więc stał się stek pomyj, inwektyw, zarzutów nie mających nic wspólnego z parlamentaryzmem. Nikt nie przebierał w słowach. Ale kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.

Zresztą ostatnie dni kampanii wyborczej przyniosły znaczne zaostrzenie tonu publicznej debaty, pojawiły się wypowiedzi różnych bliżej nieznanych dotąd osób, które jak to zwykle u nas bywa twierdzą, że coś wiedzą, ale nie powiedzą. Celem szczególnie zaciekłych ataków stała się osoba Jacka Wójcickiego, którego ze szczególną zaciekłością traktuje jeden z rywali, o dziwo ten co to może liczyć na poparcie oscylujące według sondaży około jednego procenta. Zastanawiam się skąd ta zaciekłość, czy aby to nie ma jakiegoś drugiego dna. Nie będę jednak kontynuował rozważań w tym duchu, bo jak z przerażeniem skonstatowałem, także i ja w taki oto sposób zbliżam się do metody insynuacji i nieuprawnionych podejrzeń. A to, że wójt Deszczna skupił na sobie ogień rywali i przeciwników może być dla niego tylko powodem do swoistej dumy, bo dowodzi to, iż wszyscy widzą w nim poważnego kandydata do ostatecznego zwycięstwa. O takim traktowaniu Rafał Zapadka może sobie tylko pomarzyć.

W taki to oto sposób stało się to, co było właściwie nie do uniknięcia; kampania stała się brudna i mocno nieprzyjemna. A przecież życie nie kończy się 16 listopada i po tej dacie radni i prezydent będą musieli współpracować, współdziałać w rozwiązywaniu trudnych gorzowskich problemów. Czy będzie to możliwe, skoro pozostaną się niezabliźnione rany po wyborczych bijatykach.

Jest jednak spora szansa na to by miejska władza w Gorzowie zaczęła wreszcie pracować według innych niż dotychczas zasad, że skończą się wieczne spory i jałowe (przepraszam radnego o tym nazwisku) kłótnie o bzdury.

Przyznaję bowiem, że o ile dawałem spore szanse Jackowi Wójcickiemu w wyścigu wyborczym, o tyle nie dawałem wielkich nadziei na powodzenie działaczom Inicjatywy Obywatelskiej. Wydawało mi się, że jest to ruch zbyt świeży i przez to posiadający niewielki dorobek, który uniemożliwi osiągnięcie sukcesu w postaci uzyskania kilku mandatów do Rady Miasta. Sondaże wskazują na coś innego. Jeżeli Ludzie dla miasta wejdą do Rady to niesłychanie istotne będzie to, w jakim się znajdą towarzystwie, czy obok nich pojawią się także radni doświadczeni, posiadający dogłębną wiedzę o problemach miasta i możliwościach ich rozwiązania. Czy uda się więc stworzyć w Gorzowie mieszankę młodzieńczego entuzjazmu i racjonalnego działania wynikającego z doświadczenia? Czy będzie to mieszanka wybuchowa uniemożliwiająca konstruktywną prace, czy może raczej powstaną drożdże, dzięki którym miasto zacznie się wreszcie rozwijać? Takie pytania zadaje sobie wielu gorzowian, odpowiedź już niedługo.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x