Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Nie tylko chęć zmiany

2014-12-02 14:01:37, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Odbyta właśnie druga tura wyborów samorządowych zakończyła cały proces wyborczy roku 2014. To w moim przekonaniu najważniejsze wybory w wolnej Polsce od tych pamiętnych z czerwca 1989 roku i choć nie przyniosą równie doniosłych zmian jak tamte, to jednak ich roli i znaczenia nie sposób przecenić. Nie chodzi tu nawet o to zamieszanie z liczeniem głosów, spory polityków o to czy wybory były sfałszowane, czy może raczej przeprowadzone nieudolnie i po dyletanckie. Są to naturalnie sprawy bardzo istotne i źle świadczące o naszej tzw. młodej demokracji. Pokazują one bowiem, że system polityczny, jaki stworzyliśmy po 1989 roku jest pełen ułomności i w wielu kwestiach stanowi źródło niechęci Polaków do polityki w ogóle, a do polityków i partii w szczególności.

Wynik wyborów na włodarzy miast i gmin pozwala na uwagę zasadniczą, taką mianowicie, że obywatele naszego pięknego kraju mają już dość wiecznych prezydentów i burmistrzów, którzy okupują swoje stanowiska przez wiele kadencji, czyli co najmniej przez kilkanaście lat, a są i tacy rekordziści, którzy szefują swoim gminom od lat dwudziestu kilku.

Naturalną koleją rzeczy w takich sytuacjach zaczyna dominować rutyna w działaniu, najzwyczajniej zaczyna brakować pomysłów na rozwój miasta, nie mówiąc już o tym, że wokół długowiecznego szefa tworzy się nieunikniony układ personalny, który betonuje całe lokalne środowisko, a czasem prowadzi nawet do łamania prawa.

To chyba takie właśnie odczucia sprawiły, że wielu dotąd uważanych za „żelaznych” i niezastąpionych musiało pożegnać się z urzędami, bo ludzie mieli ich najzwyczajniej dosyć.

Na tym, więc tle trochę inaczej przedstawia się klęska poniesiona przez Tadeusza Jędrzejczaka, którego los podzielił na przykład prezydent Poznania Ryszard Grobelny, a w drugiej turze o wybór musieli się ubiegać wielcy samorządowcy z Gdańska, Wrocławia, Krakowa, Warszawy, którzy zazwyczaj radzili sobie z konkurentami w pierwszej rozgrywce i to w dodatku lewą ręką.

Widać z tego, że chęć zmiany była powszechna, choć to tylko w części tłumaczy przyczyny takiego przebiegu wyborów samorządowych w tym roku. Nie bez przyczyny doskonale wyniki osiągnęli ci kandydaci, którzy potrafili wykreować swój wizerunek, jako osoby nie uwikłanej w partyjne układy, tak się bowiem jakoś porobiło, że szyld partyjny często stawał się dotkliwym balastem, a nie motorem napędowym. Taka tendencja pojawiała się w naszych wyborach i wcześniej, jednak jak nigdy dotąd nie przybrała tak wielkich rozmiarów. Wynika to z prostego faktu; ludzie nie chcą by wybory odbywały się tak naprawdę na poziomie zarządów partii, czy jeszcze częściej na zasadzie decyzji partyjnego lidera, który ustalając kolejność nazwisk na listach kandydatów w największym stopniu wpływa na wynik. Gdyby tak się przyjrzeć temu, w jakim stopniu mandaty zdobywały osoby z pierwszych miejsc na liście to pewnie by się okazało, że tych „jedynek” jest grubo powyżej 90 procent ogółu wybranych. Nasz wybór jest więc mocno ograniczony, z czego coraz częściej zdajemy sobie sprawę. Wydaje się oczywistą oczywistością, że wprowadzenie okręgów jednomandatowych staje się nieuchronne i im szybciej to nastąpi tym lepiej będzie dla polskiej demokracji. Podobnie rzecz się ma z kwestią kadencyjności na różnych szczeblach władzy państwowej i samorządowej. To są dwa zasadnicze wyznaczniki kiepskiego stanu polskiej demokracji, zdecydowanie wpływające na niską frekwencję wyborczą w Polsce, coraz częstszego przekonania, że od nas tak naprawdę to nic nie zależy. Jeśli nie zostaną one wprowadzone do nowej ordynacji wyborczej, której wprowadzenie jest powszechnie oczekiwane to czarno widzę przyszłe wybory, mogą się one skończyć jeszcze większą kompromitacją jak tegoroczne, a polityczne awantury i oskarżenia o fałszerstwa staną się nieuniknione. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x