Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Politykom pod rozwagę

2014-11-04 08:54:56, Autor: Augustyn Wiernicki | Kategorie: Miasto,

Odwiedzamy miasta w Europie, podziwiamy ich ulice, zadbane domy i tętniące życiem śródmieścia, widzimy dobrze funkcjonujący rodzinny handel i kawiarenki, wiele małych i dużych zakładów. Za Odrą spotykamy  spokojnych i ustabilizowanych mieszkańców niemieckich miast. Ich dochody  bilansują niezbędne wydatki na życie, mieszkanie, opłaty, wykształcenie dzieci, mają oszczędności na przyszłość. Stać ich na urlopy, turystykę, dbanie o zdrowie. Za solidną pracę państwo gwarantuje im bezpieczeństwo.  Kiedy wracamy z podróży do Gorzowa Wlkp. czujemy dyskomfort, jakiś niepokój, że przecież u nas też mogło by tak być, a nawet lepiej. Jesteśmy pracowici i zaradni, pracujemy znacznie ciężej niż Niemcy, a mamy marne i poniżej naszych oczekiwań efekty. Pytamy dlaczego? Gdzie tkwią źródła tej mizerii ?  Po analizie porównawczej dochodzimy do wniosku, że główna przyczyna tego stanu rzeczy tkwi w naszym wadliwym modelu ekonomiczno-gospodarczym i niesprawnym systemie kierowania państwem. To przekłada się też na rozwój Gorzowa Wlkp.

 

Model gospodarki niemieckiej nosi nazwę skoordynowanej społecznej gospodarki rynkowej. Od czasu Bismarcka, następnie dzięki koncepcji rozwoju ministra gospodarki Ludwiga Erharda, późniejszego kanclerza, od okresu powojennego do tej pory żaden rząd niemiecki nie odważył się tego prorozwojowego modelu zmienić. Przez 50 lat Niemcy cicho, spokojnie, ale konsekwentnie budowali swój model społecznej gospodarki rynkowej. Gospodarka rynkowa posiada wiele odmian, a model niemiecki jest ciągle ten sam i oparty na czterech głównych filarach – 1.własnym handlu; 2.własnych bankach; 3.własnym przemyśle proeksportowym kooperującym z ponad 3. mln małych firm w większości rodzinnych; 4. własnej bazie naukowej. W tym czasie niemiecki przemysł stał się najnowocześniejszym. Sieć przedstawicielstw handlowych zapewnia dynamiczny eksport i napływ środków pieniężnych z całego świata.  To jest system podporządkowany jednemu celowi: zapewnienia jak najlepszych warunków społecznych i gospodarczych każdemu Niemcowi. Niemcy są krajem związkowym, a każdy land podporządkowany jest naczelnej regule ładu. Na czele tej koordynacji, w narodowym interesie Niemców, stoi kanclerz i  rząd - niezależnie jaka polityczna opcja rządzi.

Niemiecka gospodarka jest wolna i rynkowa, a jednak troskliwą i „twardą ręką” sterowana. To wszystko powiązane z systemem finansowania. Małych firm jest ponad 90%,  mają  udział 70% w zatrudnieniu, 40% w inwestycjach, 48% w  PKB brutto i dają największe wpływy do budżetu. Małe firmy od dawna mają cały szereg programów wspierających je przez narodowe banki, które troszczą się o aktywność rodzinnych niemieckich firm. Podstawą pomocy jest wspieranie prac badawczych i umiędzynarodowianie działalności małych i średnich firm, tzw. ekspansji gospodarczej np. na wschód. Lokomotywami   niemieckiej gospodarki są wielkie niemieckie firmy transnarodowe, jak Volksvagen, Daimler, Siemens, BMW, Deutsche Telekom, Krupp, Deutsche Bahn, Bosch, banki, międzynarodowe sieci handlowe i kilkadziesiąt innych. To rodowe srebra Niemiec. One są lokomotywami ciągnącymi całą gospodarkę, są powiązane z małymi i średnimi, dają przewagą eksportową na rynku europejskim i światowym, napędzają niemiecki rozwój.

 

Gorzów miał podobny system powiazań i swoje srebra rodowe jak Ursus, Silwana, Stilon, spółdzielcza i państwowa sieć handlowa i inne. Przed 1989 to wszystko zaczęło marnieć bo ideologia wciskała się na miejsce ekonomii. Dzisiaj ten dorobek pokoleń też stały się dziwnym kłopotem. Postanowiono go systematycznie likwidować, sprzedawać i z tego doraźnie zasilać coraz wątlejszy samorządowy i centralny budżet. Obce firmy nawet nam śmiecie z Gorzowa wywożą i zyski do siebie transferują. Ustawa o zamówieniach publicznych została tak skonstruowana, że silniejsze obce firmy biorą wszystko w świetle prawa przez naszych ustanowionego. Firmy polskie przez ostatnie lata bankrutowały, inne ledwo wegetowały, poziom życia dla większości się obniżał, biedy przybywa. Naprawdę sam nie mogę zrozumieć o co rządzącym chodzi, skąd tyle gospodarczej destrukcji. Wszystko idzie wbrew ekonomii i zdrowemu rozsądkowi. Kto i kiedy to naprawi? Nie ma się co dziwić, że młodzi wyjeżdżają.

 

Model polskiej gospodarki  społecznej i rynkowej  jest  nawet gwarantowany Konstytucją RP, i przy którym każdy rząd „grzebie” jak mu się podoba. Ten model gospodarki nie jest skoordynowany, jest chaotyczny. Różnica w modelach polskim i niemieckim jest fundamentalna. Naszym wszystko przeszkadza i pozbywają się hurtowo, Niemcy natomiast wszystko co możliwe przejmują.

W Polsce, po 1989 roku uzależniono nas gospodarczo od zachodniego sąsiada, jego handlu i nadmiernego importu dławiącego resztki aktywności gospodarczej. Wystawiono nas na łaskę obcych banków mówiąc głupowato, że nie ważne czyje one są. U nas zabrakło  patriotyzmu gospodarczego,  Niemcy maja go w nadmiarze. Nasz system państwa nie wymusza rządzenia skoordynowanego i powoływania się na racji stanu,  gospodarkę pozostawiono niewidzialnej ręce rynku gdzie obce rekiny biorą wszystko.

 

Gospodarce niemieckiej wszystko jest potrzebne, biorą nasze za bezcen co się jeszcze da. Kanclerz Niemiec jeździ po świecie. Tu załatwia rynek zbytu, tam buduje jakąś rurę, która przy okazji blokuje polski port, w UE walczy o pozycję dla swoich Niemców, swoimi wpływami likwiduje polskie stocznie, wprowadza limitowanie CO2 by zablokować polski węgiel i otworzyć rynek zbytu niemieckim producentom turbin wiatrowych i systemów solarnych. A nasi? Nasi w tym czasie grali w piłkę, martwili się o luksusowe garnitury by „wyglądać”, zabiegali o swoją popularność i dobrą opinię na szczytach UE. Zapracowana kanclerz Niemiec kolejny raz w tej samej garsonce jakby nie zdążyła nowej kupić, i nie ma się co dziwić. Ona twardo załatwia sprawy dla Niemców, na pijar nie ma czasu, udoskonala już niezły samonapędzający się i skoordynowany model niemieckiej gospodarki,  wyjeżdża do Moskwy, Paryża, do Chin, znowu do Japonii, szuka rynków zbytu. Gdzieś po drodze naszych poklepie, stanowisko im obieca, da im się na minutę z sobą sfotografować, aby mieli poczucie sukcesów. W tym czasie naszym zlikwidowano kolejne stocznie i  banki, wymuszono sprzedaż cementowni i kopalń żwiru, że nie ma czym autostrad budować – najdroższe na świecie. To im się znowu dobrano do ostatnich rodowych sreber, jak choćby upadający LOT, Polska Miedź, huty, przemysł spożywczy, elektroniczny i gospodarstwa domowego, itd. Szczyt klimatyczny UE kilka dni temu okrzyknięto wielkim sukcesem – po trzech dniach już oznajmiono, że czeka nas podwyżka cen energii, a w ciągu kilkunastu lat w ramach walki z CO2, czyli z węglem, wydamy z budżetu na modernizację polskiej energetyki kilkaset mld zł. Sukces im się pomylił z porażką. Byliśmy potęgą świata w węglu, miedzi i siarce, pierwszą światową potęgą w produkcji srebra(!), w rolnictwie i sadownictwie, ale i to nie pomogło. Zostały lasy i ziemia orna – ale kto wie czy i na te srebra nie przyjdzie czas. One to też kłopot, trzeba uprawiać, sadzić, a nawet z lasu wywozić. Kolej też problem, ma straty, trzeba restrukturyzować, a w dodatku toto musi być punktualne. Niemcy sobie ze swoją Deutsche Bahn  nieźle radzą, ich kolej jest najlepsza w UE. Jak wejdzie po 2019 roku do Polski to będzie gwoździem do trumny PKP. Polski Rząd ma z PKP kłopot, dorobił się niemal kolejowej masy upadłościowej, którą Niemcy chętnie przejmą. Gorzowska kolej nawet z Warszawą ma marne połączenie, a nasi spieszą się by zdążyć zafundować Niemcom połączenie Gorzowa Wlkp. z Berlinem, byśmy tam jeździli na zakupy i dobili naszymi rękami resztki naszego handlu.  Nasi mają coraz większy deficyt budżetowy, bo nie ma dużych firm  płacących podatki do budżetu. Niemcy mają nadpłynność finansową, w 2015 roku będą mieć nadwyżkę budżetową. W UE bronią i chronią swoje interesy. Nasi zadłużyli Polskę na trzysta lat, doprowadzili do bankructwa nasz przemysł, sprzedali już prawie wszystko, a ostatnio pakietem klimatycznym całkowicie nas „dorżną”.   

                                                    

Czy w tych makroekonomicznych warunkach Gorzów Wlkp. może wybić się na jakiś gospodarczy rozwój i dobrobyt? Czy ludzie mogą liczyć na znaczącą poprawę?

Bez aktywnej polityki rządu Gorzów sam gospodarczo się nie podniesie i środki UE  nie wystarczą. Główne czynniki rozwoju  znajdują się w Warszawie. Stajemy się miastem peryferyjnym dla Berlina, z zapleczem taniej siły roboczej szczególnie dobrych i młodych informatyków, budowlańców, mechaników i opiekunek dla niemieckich seniorów. W dodatku Gorzów źle gospodaruje swoimi pieniędzmi. Kilka nietrafionych inwestycji i zła ich hierarchiczna kolejność pogrąża  szanse rozwojowe.

 

Niemcy mają system pomocy dla swoich miast, fundusze na aktywizację szczególnie ich małych  firm. Prawie każde miasto ma swoją SparKasse lub bank municypalny – są przez to niezależni finansowo. Budują na potęgę handlowe przedstawicielstwa i filie produkcyjne poza granicami. Transnarodowe niemieckie firmy skooperowane są ze swoimi filiami w małych miastach, dysponują własnymi bankami, choćby Volksvagen. Niemiecki kapitał bankowy jest powiązany z kapitałem produkcyjnym, innowacyjnym i handlowo-eksportowym. Niemiec jest szczególnie chroniony – wiedzą to Polacy współpracujący z niemieckimi firmami, którzy musieli dociekać swoich racji drogą sądową. Wrogie działanie banku wobec niemieckiej firmy jest zabezpieczone ustawowo, taki akt uznano by za gospodarczy sabotaż. U nas nad dobrymi firmami prewencyjnie i ciągle jeszcze czuwają  bankowe nakazy egzekucyjne.  Małe i średnie niemieckie firmy mają przymus zrzeszania się w  izbach przemysłowo-handlowych lub izbach rzemieślniczych, które pilnują ich branżowych interesów. U nas jakby na złość  wszystko odwrotnie. Chciało by się naszym podpowiedzieć: uczcie się systemu od sąsiada, a jak nie umiecie to po prostu lekcję ściągnijcie od  Chińczyków, Koreańczyków, Turków, a może od Węgrów.

 

Ta pobieżna analiza pokazuje, że w naszym Gorzowie Wlkp. na dobrobyt przyjdzie nam bardzo długo czekać. Należy mieć nadzieję, że władzę przejmie ktoś mądry i stanowczy, ten gospodarczy model chaosu zacznie naprawiac i bałagan posprząta .                                                                                                                                       

                                                                                                          

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x