więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Euro według Janusza Dobrzyńskiego

2012-06-11, Mija dzień


medium_news_header_521.jpg

 

Mistrzowie odkryli karty

Trzeci dzień zmagań grupowych Euro, na pięknym stadionie w Gdańsku, zainaugurowali triumfatorzy dwóch ostatnich turniejów o mistrzostwo świata, czyli Włosi (z 2006 roku) i Hiszpanie (z 2010).
Iberowie, co zrozumiałe, oparli swój skład na graczach Barcelony (w wyjściowej jedenastce było ich aż pięciu!) oraz Realu Madryt (czterech), a dopełniali go młody Jordi Alba z Valencia CF i - jako jedyny spoza hiszpańskiej Primera Division - błyskotliwy drybler David Silva z Manchester City.
Zaskoczeniem dla wielu mógł być fakt, że w tak zestawionej drużynie nie było ani jednego typowego napastnika! Selekcjoner Vicente del Bosque nie mógł przecież powołać pod broń strzeleckich supergwiazd Barcy i Realu, a więc Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Pierwszy z nich jest jak wiadomo Argentyńczykiem (w sobotę zdemolował w New Jersey trzema wspaniałymi bramkami reprezentację Brazylii 4:3), drugi zaś Portugalczykiem, występującym zresztą na Euro. Del Bosque ustawił więc w tej roli barcelonistę Cesca Fabregasa, który w swoim klubie występuje zwykle jako ofensywny pomocnik. Za jego plecami operowało aż pięciu zawodników drugiej linii, mających za zadanie zdominować środkową strefę boiska i szachować rywali szybkimi wejściami w ich pole karne bądź na skrzydła, skąd łatwiej dograć piłkę do partnerów.
W pierwszej części meczu funkcjonowało to raczej średnio. Jedyną groźną sytuację stworzyli bowiem Azzurri, choć zażegnał ją z refleksem Iker Casillas. Prawdziwy pojedynek tytanów rozgorzał dopiero po zmianie stron, lecz znów jako pierwsi zaskoczyli rywali piłkarze Italii. Wymarzonej sytuacji bramkowej nie wykorzystał jednak ,,młody i gniewny'' Mario Balotelli, potwierdzając tylko, że wciąż ma problemy z psychiką... Tego już nie zdzierżył opanowany zwykle selekcjoner Cesare Prandelli, ściągając go natychmiast z boiska. A w jego miejsce wysłał w bój blisko 35-letniego weterana Antonio Di Natale, który szybko odpłacił mu się efektownym golem.
To jednak tylko podrażniło ambicję obrońców tytułu, którzy przyspieszyli grę, robiąc raz po raz ,,kocioł'' pod bramką Gianluigiego Buffona. Wyrównanie padło po wzorcowej akcji Silvy z Fabregasem,  a w ostatnim kwadransie aż trzykrotnie ,,oko w oko'' z włoskim bramkarzem stawał Fernando Torres, lecz za każdym razem brakło mu zimnej krwi lub precyzji. Mimo wszystko wydaje się jednak, że Hiszpanie - kierowani sprawnie przez odzyskujących mistrzowską formę Andresa Iniestę i Xaviego - pozostają głównym faworytem imprezy.
Równie zacięty bój oglądali kibice na stadionie w Poznaniu, gdzie Irlandczycy zmierzyli się z Chorwatami. I tu nie brakowało szybkich akcji z obu stron, gorących spięć podbramkowych, sportowej dramaturgii i efektownych, a nawet... kuriozalnych goli. Wyższą piłkarską kulturę zaprezentowali Chorwaci i oni wygrali ostatecznie 3:1. Szkoda mi jednak piłkarzy z Zielonej Wyspy, bo jak zawsze, włożyli w ten mecz ogromną ambicję i serce do walki. Tym razem mieli jednak ogromnego pecha, praktycznie przy każdej straconej bramce.
Tuż po meczu zatelefonował do mnie jeden z czterech synów (mieszkający od kilku lat w Dublinie) i rzekł krótko: - Cała Irlandia w żałobie!
Więc i mnie zrobiło się smutno, bo dobrze wiem, czym jest futbol dla Wyspiarzy...
Życie biegnie jednak wciąż do przodu, więc już dziś odkryją swoje karty cztery ostatnie zespoły. Na stadionie w Doniecku odradzająca się reprezentacja Francji stoczy bój z Anglikami, a na obiekcie w Kijowie, współgospodarz imprezy - Ukraina, stoczy swój pierwszy bój - ze Szwedami.
                            

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x