więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Euro według Janusza Dobrzyńskiego

2012-06-15, Mija dzień

 

Pierwszy tydzień Euro 2012 już za nami, a emocje z nim związane wciąż rosną. Po udanym występie biało-czerwonych w meczu z Rosjnami, a zwłaszcza kapitalnym golu ,,Kuby'' Błaszczykowskiego, uznawanym za najładniejszy dotąd w tej imprezie, wzrosła też wiara w sukces wśród Polaków. Jutrzejszy mecz z Czechami we Wrocławiu, budzi ogromne zainteresowanie, bo przecież to hamletowskie ,,być albo nie być'' dla obu zespołów...

 

Przemek czy Wojtek? Oto jest pytanie!

 

Do rangi sprawy narodowej urósł nagle problem obsady polskiej bramki, który dzieli już nie tylko piłkarskich ekspertów, ale także zwykłych ludzi. W tym akurat przypadku nie zazdroszczę Franciszkowi Smudzie, bo jakiej ostatecznie decyzji by nie podjął, jej słuszność zweryfikuje wynik. Niezależnie od tego, czy stanie w niej Wojciech Szczęsny z Arsenalu czy Przemysław Tytoń z PSV Eindhoven... Jeśli mecz wygramy, selekcjoner będzie przez kibiców wręcz noszony na rękach! Lecz gdy go przegramy, na nim pewnie skupi się cały gniew ludu.

A wracając do meritum sprawy, większość wypowiadających się skłania się raczej ku Tytoniowi, który zaskarbił sobie naszą sympatię brawurową obroną rzutu karnego w meczu z Grekami. Z przecieków z samej kadry można wywnioskować, że Przemek wzbudza także większe zaufanie naszych obrońców. Cechują go spokój i rozwaga, podczas gdy Wojtek w gorących sytuacjach podbramkowych bywa czasem nazbyt ,,elektryczny''...

Wróćmy jednak do dnia wczorajszego, w którym mógł rozstrzygnąć się dylemat: Włochy czy Chorwacja? Ich pojedynek skończył się jednak remisowo, co z jednej strony przedłuża szanse na awans obu zespołów, ale chyba w większym stopniu ucieszył Włochów. Zakładają bowiem, że w ostatnim meczu grupowym poradzą sobie z Irlandczykami i wraz ze zwycięzcą meczu Hiszpania - Chorwacja, awansują do ćwierćfinalu. Chyba, że obaj ci rywale sprawią im psikusa, zagrają na remis bramkowy - i to wyższy niż 1:1. Bo w takim przypadku te trzy zespoły będą miały po pięć punktów na swoim koncie, ale to ,,makaroniarze'' pozostaną z przysłowiową ręką w nocniku...

Wczoraj zapadł już ,,wyrok'' na Irlandczyków, którzy jako pierwsi w tegorocznych mistrzostwach stracili wszelkie szanse na wyjście z grupy. Na pociechę pozostało im, że w tej smutnej chwili nie opuścili ich wspaniali kibice. Barwni, głośni, pełni temperamentu, roztańczeni i rozśpiewani, przez pełnych 90 minut zagrzewający swój zespół do walki. W tym względzie fani z Zielonej Wyspy wiodą niewątpliwie prym na tej imprezie. Wielu z nich przyznało jednak po meczu, że dopiero tu, na Euro w meczu z Hiszpanami, uświadomili sobie bolesną prawdę, że ich futbol jest już, niestety, archaiczny, a sama ambicja i wola walki, to trochę za mało na taką imprezę.

Polscy kibice – ba, chyba wszyscy Polacy – czekają niecierpliwie na sobotni mecz z Czechami, a już dziś swoje narodowe święto mogą mieć Ukraińcy. Ich reprezentacja gra na stadionie w Doniecku z Francją i w przypadku zwycięstwa, jako pierwsza zapewni sobie awans do ćwierćfinałów. W drugim meczu tej grupy, w Kijowie, Szwedzi zmierzą się z Anglikami i można się spodziewać, że kości będą trzeszczały!...

 

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x