więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Euro według Janusza Dobrzyńskiego

2012-06-20, Mija dzień

 

Honoru bronią już tylko Czesi

 

 

Wczoraj dobiegła końca faza eliminacyjna polsko-ukraińskiego czempionatu. Niestety, doszło do poważnego zgrzytu, by nie rzec skandalu, jakim było nieuznanie przez węgierskiego sędziego Viktora Kassaia jak najbardziej prawidłowego gola, strzelonego przez napastnika Ukrainy Marko Devicia w meczu z Anglikami.

Jak zarejestrowały kamery, piłka po strzale zawodnika Metallista Charków całym swym obwodem przekroczyła linię bramkową, więc gol powinien być uznany! A wówczas, w danym momencie meczu (płynęła 62 minuta) byłoby 1:1, więc i zupełnie inna motywacja dla obu zespołów. Dziś, niestety, można już tylko gdybać. Lecz przecież niewykluczone, że ten nieuznany gol wpłynął tak destrukcyjnie na psychikę ukraińskich zawodników, że w końcówce meczu stracili już oni wiarę w sprawiedliwość na tym świecie i możliwość odniesienia zwycięstwa. 

Ten moment wznieci znów na świecie dyskusję i kluczowe pytanie: po co wprowadza się na piłkarskie stadiony nowoczesne technologie audiowizualne, skoro w ostatecznym rachunku i tak decyduje o wszystkim ,,mędrca szkiełko i oko''... W tej roli wystąpił jeden z dwóch sędziów bramkowych, stojący okrakiem na linii końcowej boiska, zaledwie pięć metrów od całego zdarzenia! A i tak nie zauważył, że angielski obrońca wybił piłkę już z bramki...

 

Nie od dziś wiadomo, że światowa organizacja piłkarska, czyli FIFA, z jej prezydentem Seppem Blaetterem, to - przynajmniej w kwestii przepisów - prawdziwy bastion konserwatyzmu. Mimo coraz większych nacisków płynących z całego świata, już nawet ze strony sponsorów inwestujących w ten fascynujący sport gigantyczne pieniądze, Blaetter wciąż tkwi w okopach. Wydaje się nawet, że najważniejsze dla niego, by tzw. Rodzina FIFA wciąż miała się dobrze...        
I w ten oto sposób, drugi współgospodarz imprezy został już wyeliminowany z rywalizacji na boiskach. Zadecydował o tym celny strzał głową Wayne'a Rooneya, który wrócił do drużyny po okresie banicji, spowodowanej ,,grzechami'' z fazy kwalifikacyjnej do Euro. Obok Anglików, awasowali z tej grupy Francuzi. Mimo, że w ostatnim meczu musieli przyjąć na swój grzbiet zimny prysznic. Zgotowali im go na Stadionie Olimpijskim w Kijowie waleczni Szwedzi, napędzani do boju przez swego asa Zlatana Ibrahimovicia. Strzelił on zresztą kapitalną bramkę (na 1:0), jedną z najładniejszych dotąd w tegorocznym Euro.

Dziś pierwszy dzień przerwy w turnieju, a już od jutra - mecze ćwierćfinałowe, w których nikt nie będzie się oszczędzać! Zainauguruje je potyczka Czechów z Portugalczykami na Stadionie Narodowym, dzień później walczyć bedą w Gdańsku Niemcy z Grekami, a dwie kolejne pary rywalizować będą już na stadionach Ukrainy: w sobotę w Doniecku zmierzą się Hiszpania z Francją, a w niedzielę w Kijowie - Anglia z Włochami. Jak widać, trwa dominacja drużyn z zachodu Europy, a honoru wschodniej części Starego Kontynentu będą bronić już tylko Czesi.

Charakterystyczne, że w gronie ćwierćfinalistów są kraje, w największym stopniu dotknięte obecnym kryzysem finansowym, a więc: Grecja, Włochy, Hiszpania i Portugalia. Brakuje tylko Zielonej Wyspy, czyli Irlandii. No i nas! Może właśnie dlatego, że - jak zapewniają wciąż premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Vincent Rostowski - też jesteśmy ,,zieloną wyspą'' na naszym kontynencie... 

O dalszych szansach poszczególnych zespołów, napiszę jutro.
       
 

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x