2014-10-30, Mija dzień
Zamiast strażaków gaszących pożary przy ul. Strażackiej, od 1 listopada będziemy mieli 60-osobową grupę funkcjonariuszy Straży Granicznej. Do uroczystego przekazania im obiektu po dawnej komendzie miejskiej PSP doszło dzisiaj w obecności komendanta głównego Straży Granicznej.
- Po wejściu Polski do strefy Schengen nasz oddział musiał zostać poddany przeorganizowaniu i jednym z tych elementów jest utworzenie placówki w Gorzowie – tłumaczy płk Andrzej Kamiński, komendant Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. – Przygotowania do przeprowadzki z Kostrzyna do Gorzowa trwały rok. Adaptacja budynku, jaki otrzymaliśmy, pochłonęła 2,5 mln złotych, ale w tej chwili warunki pracy są znakomite, co powinno umożliwić naszym pracownikom wykonywanie swoich obowiązków na jeszcze wyższym poziomie niż to miało miejsce dotychczas. Mamy budynek nowoczesny, energooszczędny, w trakcie modernizacji mogliśmy zamontować najnowsze technologie – podkreśla.
Nieruchomość obejmuje działki o pow. 4.323 m2 i zabudowana jest budynkiem biurowym dwukondygnacyjnym o pow. użytkowej 610 m2 oraz boiskiem sportowym. Trwały zarząd tą nieruchomością Nadodrzańskiemu Oddziałowi Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim, ustanowiony został decyzją prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka z 6 maja 2012 r.
Płk Andrzej Kamiński dodał jeszcze, że Gorzów powinien być zadowolony z tej decyzji, ponieważ jako miasto zyska nową formację mundurową. – Powinno to przełożyć się na zwiększenie stopnia bezpieczeństwa dla wszystkich mieszkańców regionu – stwierdził.
Na otwarcie placówki przyjechał komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Dominik Tracz, który był pod wrażeniem obiektu. – Jako Straż Graniczna zyskaliśmy nowoczesny obiekt i dobrze, ponieważ nasi funkcjonariusze pracują skutecznie i powinni mieć coraz lepsze warunki – stwierdził.
Przyznał on jednocześnie, że w ostatnich miesiącach na polskich granicach wiele się zmieniło. Zwłaszcza na północy i wschodzie. Nie krył, że obecnie nie mamy już otwartych relacji z partnerem z Rosji, Białorusini zawsze realizowali zadania graniczne na swoich zasadach, a partner ukraiński jest bardzo słaby. W tej chwili może 40 procent funkcjonariuszy ukraińskiej straży pozostało na stanowiskach i główny ciężar ochrony zewnętrznej granicy Unii Europejskiej spadł na Polaków.
- Ale są również wewnętrzne zadania, wynikające z prawa, które musimy realizować także na zachodniej granicy. Są to zadania do niedawna znajdujące się w gestii wojewody, teraz spadły na straż graniczną. Choćby zwalczanie handlu ludźmi, nielegalna migracja, przemyt. Tylko w ubiegłym roku nasi funkcjonariusze zatrzymali 18 tysięcy nielegalnych emigrantów – podkreślił.
Komendant gorzowskiej placówki Straży Granicznej ppłk Dariusz Kalczyński, poinformował, że służbę będzie pełniło 60 funkcjonariuszy i pięciu pracowników cywilnych. Swoim zasięgiem terytorialnym obejmą oni ochronę powiatów gorzowskiego, strzelecko-drezdeneckiego, międzyrzeckiego, sulęcińskiego i słubickiego o łącznej powierzchni ponad 4.700 km2, a także blisko 23-kilometrowy odcinek granicy z Niemcami.
RB
W Zespole Szkół Odzieżowych im. Krzysztofa Kieślowskiego odbyło się spotkanie zorganizowane przez komitet obywatelski, który chce powrotu miasta do nazwy Gorzów.