więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Ostatnia ziemska droga księdza Witolda Andrzejewskiego

2015-02-04, Mija dzień

Przy padającym śniegu przeszedł po cmentarzu przy ul. Żwirowej kondukt odprowadzający zmarłego prałata na ostatni spoczynek. Zwłoki księdza Witolda Andrzejewskiego spoczęły w grobie, w którym pochowana jest jego matka, Jadwiga.

medium_news_header_10236.jpg

Uroczystości żałobne rozpoczęło wyprowadzeniem ciała popularnego prałata z kościoła przy ul. Mieszka I, gdzie proboszczował ponad 25 lat. Kondukt żałobny oraz wszystkie ceremonie żałobne celebrował sufragan naszej diecezji, ksiądz biskup Tadeusz Lityński, który dzieło kapłaństwa i dzieło życia zmarłego księdza Witolda Andrzejewskiego porównał do roli siewcy, który rzuca ziarno, z którego coś się rodzi.

Komandor od prezydenta

Właściwy ceremoniał pogrzebowy ruszył w szczelnie wypełnionej wiernymi katedrze. Tuż przed rozpoczęciem mszy św. przedstawiciel prezydent RP Bronisława Komorowskiego Krzysztof Król w imieniu prezydenta na ręce chrzestnej córki zmarłego kapłana Krystyny Jasińskiej przekazał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za działalność w czasach nocy stanu wojennego, wspieranie Solidarności, działalność edukacyjną i ewangelizacyjną oraz szereg innych działań.

Student i wybitny duszpasterz

Okolicznościową homilię wygłosił ksiądz biskup Paweł Socha, który był zresztą nauczycielem akademickim zmarłego prałata w seminarium w Gościkowie-Paradyżu. Emerytowany biskup sufragan naszej diecezji wspomniał całą drogę życiową prałata. Nie pominął nawet jego epizodu, ważnego, aktorstwa. Zacytował słowa zmarłego prałata, które były przez całe życie credo księdza Witolda Andrzejewskiego – Największą siłę w życiu dawała mi wiara, inaczej wszystko, co robiłem, nie miałoby sensu. Ja zwyczajnie ufałem Jezusowi jak dziecko.

Ksiądz biskup Socha podkreślał, że wiele rzeczy udało się księdzu Andrzejewskiemu osiągnąć przez jego niezmiernie oryginalny styl życia, otwartość na drugiego człowieka, poszanowanie jego godności i jak zaznaczył, właśnie te wartości zmarły prałat wpajał swoim wychowankom, którzy całe życie mówili do niego szefie, młodzieży akademickiej, działaczom Solidarności, a od przełomu demokratycznego – policjantom, których był duszpasterzem.

Ksiądz biskup przypomniał zresztą, że za te bezkompromisową postawę w latach stanu wojennego nazwisko księdza Andrzejewskiego trafiło na listę duchownych skazanych na śmierć. Jednak wcześniej zginął ksiądz Jerzy Popiełuszka i bezpieka inaczej zaczęła traktować kler.

W obecności wielu

W uroczystej mszy żałobnej w katedrze udział wzięły władze miasta i województwa, Rada Miasta, kompania honorowa policji, wiele, bardzo wiele pocztów sztandarowych różnych organizacji i stowarzyszeń, z którymi współpracował zmarły kapłan. Przyjechał także europoseł Marek Jurek, wychowanek księdza, byli inni lubuscy parlamentarzyści. Wśród znanych dało się zauważyć aktora Mieczysława Hryniewicza z żoną Ewą Strebejko. Przyjechał także szef polskiej Policji, generał Marek Działoszyński. Zresztą znanych twarzy, które przyszły pożegnać prałata było znacznie więcej. Nie zawiedli również gorzowianie, bo stawiło ich się kilka tysięcy.

Kondukt przez cmentarz

Żałobny kondukt odprowadzający śp. księdza Witolda Andrzejewskiego ruszył od Nowej Bramy cmentarza komunalnego. Przeszedł do starej, bo tu pochowana jest mama zmarłego prałata. Pogrzeb odbył się w rycie państwowym. Kompanię honorową wystawiła Policja. Także oddział policji oddał honorową salwę na cześć zmarłego. Udział w pogrzebie wzięły wszystkie służby mundurowe województwa, związkowcy z Solidarności, związki kombatanckie różnych ugrupowań, w tym więźniów politycznych, buli harcerze, działacze samorządowi i jeszcze więcej gorzowian niż w katedrze. W ostatnią drogę odprowadzili popularnego kałana także biskupi, jak emerytowany ordynariusz naszej diecezji ksiądz biskup Adam Dyczkowski, ordynariusz koszalińsko-kołobrzeskiej, ksiądz biskup Edward Dajczak, były sufragan gorzowski oraz ksiądz arcybiskup metropolita szczeciński Andrzej Dzięga. Byli także przedstawiciele zakonu ojców paulinów z Jasnej Góry w Częstochowie oraz tynieccy bernardyni.

Pogrzeb księdza Witolda Andrzejewskiego zakończyło składanie wieńców przy warkocie werbla.

mz 

0.1-1.jpg
1.1-10.jpg
2.1-11.jpg
3.1-12.jpg
4.1-13.jpg
5.1-14.jpg
6.1-15.jpg
7.1-16.jpg
8.1-17.jpg
9.1-18.jpg
10.1-19.jpg
11.1-2.jpg
12.1-20.jpg
13.1-3.jpg
14.1-4.jpg
15.1-5.jpg
16.1-6.jpg
17.1-7.jpg
18.1-8.jpg
19.1-9.jpg
20.Andrzejewsk-pogrzeb-1.jpg
0
01234567891011121314151617181920

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x