Dzieci dzieciom ubrały choinkę

2017-12-08, Mija dzień

Kocia bombka, sopelki lodowe, bombki z imionami – te wszystkie i więcej ozdób zawisło na choince w Sali Kameralnej Filharmonii Gorzowskiej. Powiesiły je na drzewku przedszkolaki od Tygrysa Pietrka.

- Lubimy choinki, bo najpierw je trzeba ustroić, a potem Mikołaj do nich przylatuje i przynosi prezenty – mówiły przedszkolaki z Przedszkola nr 23 im. Tygrysa Pietrka, które cały piątkowy ranek spędziły w Filharmonii Gorzowskiej na ubieraniu choinki w Sali Kameralnej.

Pierwszy raz, ale i nie ostatni

Filharmonia zaprosiła zaprzyjaźnione przedszkolaki do ustrojenia choinki w Sali Kameralnej, ponieważ akurat to drzewko ma dość istotne znaczenie. – Do tej pory organizowaliśmy konkursy na karki świąteczne. W tym roku zdecydowaliśmy, że zaprosimy dzieci. W Sali Kameralnej odbywają się nasze zajęcia edukacyjne przeznaczone dla dzieci. Pomyśleliśmy więc, że dobrze będzie, jeśli właśnie dzieci przystroją drzewko innym dzieciom – tłumaczy dr Joanna Pisarewicz, kierownik działu marketingu Filharmonii Gorzowskiej. I dodaje, że w przyszłym roku najpewniej znów przedszkolaki przyjadą z własnymi bombkami.

Od drzewka do choinki

Zanim przedszkolaki pojawiły się w Filharmonii Gorzowskiej z własnoręcznie wykonanymi ozdobami, w przedszkolu dowiedziały się, skąd się wzięła choinka. – Opowiadałyśmy dzieciom, jak drzewko iglaste poprzez ozdoby staje się choinką. Opowiadałyśmy o tym, jak drzewko zdobiono, kiedy nie było prądu. A dzieci same wiedziały, że można robić ozdoby z papieru, można na drzewku powiesić cukierki czy jabłuszka – tłumaczy przedszkolanka Magdalena Marciniak i dodaje, że każde dziecko miało wolną rękę w wykonaniu ozdoby. – My tylko pomagałyśmy podpisać bombki, jeśli dzieci chciały.

Kocie i nie tylko bombki

Wśród najbardziej oryginalnych bombek jest Księżniczka Kocinka, którą wykonała Kornelia Wróblewska. – Ma buźkę, wąsy no i koronę – opowiadała z przejęciem autorka. A skąd pomysł na kocią księżniczkę? Ano stąd, że dziewczynka bardzo lubi koty, no i księżniczki rzecz jasna.

Bombki ozdobione kolorowymi malowankami i święcącymi cekinami wyszły z rąk innych przedszkolaków, które z zapałem wieszały ozdoby na drzewku. – A ja powiesiłem sopelka tam z tyłu, gdzie inne dzieci nic nie wieszały – mówił Marcel Kulczycki. Także Kuba Wojciechowski szukał miejsc, gdzie ozdób było mało. Własną bombkę przygotowała także Mary Pawlak-Karsbeak – Lubię choinkę, lubię bombki – mówiła sześciolatka.

Na choince w Sali Kameralnej FG zawisły nie tylko oryginalne ozdoby wykonane przez przedszkolaków. Dzieci powiesiły na drzewku także ozdoby przygotowane przez FG. – Może trochę niesymetrycznie te bombki i inne ozdoby wiszą, ale na tym cały urok choinki od dzieci dla dzieci – mówili pracownicy FG, którzy pomagali maluchom w umieszczaniu ozdób na wyższych gałęziach.