więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Nie żyje Roman Bukartyk,  jeden z autorów sukcesów gorzowskiego żużla

2020-04-04, Mija dzień

Zmarł Roman Bukartyk, ojciec Piotra Bukartyka, znanego piosenkarza i satyryka. Ale jeszcze 40 lat temu to Piotr był tylko synem tego Bukartyka.

medium_news_header_27370.jpg

Biografii Bukartyka starczyłoby na kilka różnych postaci, był przecież aparatczykiem młodzieżowym i partyjnym, ale też znanym i cenionym działaczem sportowym, funkcjonariuszem rad narodowych, urzędnikiem państwowym, jak też samorządowcem. To sztuka tak przeżyć swe życie, by nikt nie wypominał żadnej z tych nierzadko kontrowersyjnych ról.

Dyplom nr 1

Roman Józef dwojga imion Bukartyk pochodził ze Lwowa, w styczniu skończył 83 lata; jego rodzice w 1945 r. osiedli na Wieprzycach i tam, w jednym z wieprzyckich domków, spędził niemal całe swe życie, przerywane jedynie „delegacjami” do Zielonej Góry; z tego choćby powodu nie mogło go zabraknąć w gronie członków utworzonego w 1957 r. społecznego komitetu budowy szkoły na Wieprzycach.

Z zawodu był nauczycielem, ukończył Liceum Pedagogiczne w  Gorzowie, później, na początku l. 70., odbył studia historyczne na WSN w Zielonej Górze, uzyskał tam – uwaga, zielonogórscy historycy  – dyplom nr 1, a pracę dyplomową napisał pod kierownictwem – wówczas jeszcze magistra – Bronisława Ratusia (1935-1997).

Po liceum podjął pracę nauczycielską, stając się jednocześnie działaczem młodzieżowym, był ostatnim przewodniczącym ZP ZMP w Gorzowie (1955-1956), dostatecznie jednak zdystansowanym do ówczesnej rzeczywistości, by stanąć na czele nowego, popaździernikowego ruchu młodzieżowego, który rodził się właśnie w Gorzowie i to on właśnie został pierwszym sekretarzem, czyli przewodniczącym według późniejszej nomenklatury, Tymczasowego Zarządu Wojewódzkiego ZMS, na tej funkcji jeszcze w 1961. Z tego powodu pierwszą połowę lat 60. musiał dzielić między Gorzów a Zieloną Górę, z tego też powodu jego syn Piotr, niewątpliwie gorzowianin, rocznik 1964, nosi w metryce Zieloną Górę.

Wtedy też sam został działaczem rad narodowych. Ten epizod mógłby umknąć uwadze biografów, gdyby nie kronika szkoły w Ciecierzycach, której nowy budynek oddano 15 września 1963 r. w obecności m.in. R. Bukartyka, przewodniczącego GRN w Deszcznie, czyli wójta. Ale już w 1964 r. został kierownikiem Wydziału Spraw Wewnętrznych Prezydium PRN w Gorzowie, a w 1971 – nawet sekretarzem PPRN, czyli ówczesnego urzędu powiatowego. Na krótko, bo już rok później został przeniesiony do Zielonej Góry, by wrócić w październiku 1974 na stanowisko sekretarza ds. propagandy KMiP PZPR w Gorzowie, też na krótko, bo już w czerwcu zniesiono powiaty, Ale nie ma gorszych epitetów w dzisiejszej retoryce publicystycznej, jak „sekretarz partii”, to też ten epizod długo wypominano Piotrowi, „synowi sekretarza”. Ojciec pracował w aparacie partyjnym do 1981, zrazu jako  kierownik Wydziału Pracy Ideologicznej KW PZPR w Gorzowie i Wojewódzkiego Ośrodka Kształcenia Ideologicznego, kierownik Wydziału Organizacyjnego KW PZPR, a w 1980-1981 – sekretarz KW i członek egzekutywy KW PZPR.

„Duszpasterstwo” Bukartyka

Znaczącym, acz zupełnie zapomnianym okresem pracy Bukartyka, był funkcja dyrektora Wydziału do Spraw Wyznań Urzędu Wojewódzkiego. Pełnił ją dwukrotnie, najpierw w Zielonej Górze ok. 1972-1974,  bo jego poprzednik „zgrzeszył”, udzielając zgody na budowę klasztoru w Gorzowie i tu za karę został zesłany, po raz wtóry w 1981-1990, już w UW w Gorzowie, by na koniec zostać pełnomocnikiem wojewody do spraw stronnictw i partii politycznych.

Urząd do Spraw Wyznań i jego pracownicy nie mają najlepszych konotacji w najnowszej publicystyce politycznej. Ale funkcja dyrektora nie należała do szczególnie eksponowanych i wymienianych w doniesieniach prasowych, być może dlatego nikt już nie pamięta tej roli Bukartyka, a ci, których jego działalność bezpośrednio dotyczyła, nie mieli do niego żadnych pretensji. Być może dlatego, że na tym stanowisku prezentował swoisty pragmatyzm, w którym mieścił się także respekt dla tradycji i hierarchii kościelnej.

Sam zresztą nawet swą aparycją jawił się niczym jowialny pleban z łotrzykowskiej opowieści ludowej, tak też był postrzegany przez otoczenie i cieszył się nawet podobną ksywą. Wielokrotnie z nim wtedy rozmawiałem, wysłuchując dziesiątki informacji, plotek i anegdot. Miał w swym zwyczaju odwiedzać proboszczów po plebaniach, obowiązkowo służbowym samochodem z kierowcą, bo każda taka „gospodarska wizyta” kończyła się co najmniej poczęstunkiem z nalewki; pachniało klimatami niczym z sentymentalnej podróży po kresowych dworkach Rzeczypospolitej...

Korzyść z takich kontaktów była obustronna, w ten sposób bowiem, na najniższym szczeblu, realizował politykę ocieplania stosunków z Kościołem, dowiadywał się tego, co miał wiedzieć, a proboszczowie mieli okazję załatwić „kwit” na opał, papę, blachę, cement, czy wręcz pozwolenie na budowę.

Patron Jancarza, Plecha, Nowaka...

Najważniejszą pasją życia Bukartyka był sport, choć kto już pamięta go w roli działacza żużlowego, a tym bardziej piłkarskiego? A przecież to Bukartyk był w l. 1964-1975, a więc chyba w najbardziej „złotym okresie” w historii  klubu,  kierownikiem drużyny „Stali”, to on wprowadzał na tor legendy gorzowskiego żużla, jak Jancarz, Dziatkowiak, Nowak, Plech, Woźniak, Fabiszewski, Rembas, Towalski, może nawet Chomski, to pod jego kierownictwem „Stal” sięgnęła w 1969 po raz pierwszy po tytuł mistrza Polski, potem raz jeszcze w 1973 i może w 1975... A w 2013 r. podczas teatralnej imprezy „Żużel moje życie” stał się ponownie kierownikiem drużyny... weteranów „Stali”.

Był też Bukartyk honorowym członkiem GOZPN i LZPN, nie bez przyczyny, bo przez 3 kadencje (do 1996 r.) pełnił funkcję wiceprezesa „Stilonu” ds. piłki nożnej, był jednym z autorów awansu „Stilonu” w 1978 r. do II ligi, a w 1980 zorganizowałpiłkarski turniej juniorów starszych (U-18) państw nadbałtyckich, zwany także Turniejem Czterech Krajów, albo Pucharem Bałtyku, który odbył się na boiskach 6 miast woj. gorzowskiego.

Ostatnie takie pokolenie

Rok 1990 otworzył nowy rozdział w życiu Bukartyka, który nie wypierając się przeszłości znalazł swe miejsce w nowej rzeczywistości; stał się wtedy  aktywnym działaczem SLD, był współzałożycielem Stowarzyszenia „Pokolenie”, członkiem Zarządu Krajowego i przewodniczącym Lubuskiego Zarządu Wojewódzkiego towarzystwa, inicjatorem funduszu stypendialnego „Pokoleń” pomagającego biednym uczniom i studentom. Przez 3 kadencje (1998-2010) był radnym MRN z listy SLD i Lewicy, za każdym razem z rekomendacji „Pokolenia”, w kadencji 2002-2006 pełnił nawet funkcję przewodniczącegoKomisji Edukacji, Kultury i Sportu, zaś w ostatniej kadencji przypadła mu rola radnego-seniora.

Był też członkiem GTN i GTK, zajmował się historią ruchu młodzieżowego, od lat 70. pozostawał aktywnym członkiem Komisji Historycznej Ruchu Młodzieżowego, choć jego dorobek publicystyczny, dotyczący głównie historii ZMP, może dziś zupełnie nie imponować.

Wielokrotnie był odznaczany, zarówno „wtedy”, jak i „po”, m.in. Krzyżem Oficerskim (1988) i Komandorskim (2005) OOP, odznaką honorową „Za zasługi dla woj. lubuskiego” (2015), wyróżniony był też złotymi odznakami PZPN, GOZPN (1982) i PZMot.

Jerzy Zysnarski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x