więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Takie tam uliczne spostrzeżenia

2020-10-22, Mija dzień

Wszyscy wiemy, pandemia, strach, trzeba dbać o siebie i takie tam różne. Jak to się dzieje w rzeczywistości? Popatrzyłam sobie ostatnio.

Niech przemówią obrazki

- wczesny ranek. Naprzeciw mnie idzie kobieta, jakoś tak ze 40 lat na oko. Maseczka, owszem, jest, ale na brodzie, bo kobieta zajęta jest paleniem papierosa i gadaniem przez komórkę,

- nieco późniejszy ranek, dwóch młodych chłopaków, tak na oko po kilkanaście lat, widać uczniowie, maski są i owszem, ale jeden ma na brodzie, a drugi powiewa nią niczym sztandarem. I taka oto kwestia – wiesz, to dziadostwo nic nie pomaga, a jak człowiek chce papierosa zapalić, to tylko przeszkadza,

- poranek mniej więcej o tej samej porze, mama z czwórką małych dzieci, kobieta bez maski, bo chyba nawet czasu nie miała pomyśleć przy marudzącej czwórce pędraków, popędza dzieciaki, które mocno ospale idą za nią chyba do przedszkola,

- wczesne popołudnie, tramwaj, w wagonie niezbyt wiele ludzi. Na jednym z siedzeń robotnik w dość ubabranym uniformie. Nogi ma wyciągnięte na drugim siedzeniu, maski brak, na zwróconą grzecznie uwagę, że nie wolno tak się zachowywać, poszedł taki bluzg, że mnie się słabo zrobiło, i nie, nie ja zwracałam uwagę, już tego zwyczajnie nie robię,

- późne popołudnie, schody jednej z kamienic na Nowym Mieście, siedzi sobie rozbawione towarzystwo, popija jakiś zajzajer i dobrze się bawi. Maseczki? A kto widział jakieś maseczki,

- wczesne rano, ławeczka na placu Staromiejskim. Siedzi sobie para w wieku trudnym do określenia, mają jakieś pakunki i dwa otwarte piwa, pani ze smakiem pogryza jabłko, maseczki mają, owszem, na brodzie, bo przecież podczas konsumpcji tylko przeszkadzają….

Takich obrazków jest mnóstwo. I to w czasie, kiedy zaczyna się robić strasznie lub bardzo strasznie. Nie umiem i nie chcę komentować.

I z drugiego kątka. W kilku miastach pojawiły się przestrzenne pasy na przejściach dla pieszych. Wygląda to tak, jakby się unosiły nad drogą. No robią wrażenie. Oczywiście kierowcy już protestują, bo przecież jak tak można, żeby takie coś straszyło. Ja bym chciała, żeby takie coś pojawiło się w naszym mieście, na wszystkich przejściach. Bo choć ostatnimi czasy nie można narzekać na kierowców, to jednak zdarzają się dziwni rajdowcy. Bardzo mnie się takie pomysły z przestrzennymi pasami podobają. Bo te z krwistymi wcale się nie zprawdziły.

Ps. Dziś mija dokładnie 75 lat od chwili, gdy powstał Związek Zawodowy Pracowników Sztuki; do związku tego należeć powinni wszyscy malarze-plastycy, artyści dramatyczni oraz muzycy – pisała „Ziemia Lubuska”. W skład tymczasowego zarządu weszli: Romediusz Juszkowsk – przewodniczący, Alfred Kulewicz – sekretarz, Irena Zielińska (1915-2001) – skarbnik, Mary Didur-Załuska (1905-1979)  i Edward Krzymowski – członkowie zarządu; był to czwarty związek zawodowy w mieście, pierwsza reprezentacja artystów. I z tej całej plejady najbardziej ciekawa była właśnie Mary Didur, o której chyba w końcu muszę więcej napisać. Pozostali jakoś przepadli w pomroce dziejów.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x