2016-08-10, Mija dzień
Miniony rok gorzowski szpital zakończył zyskiem netto 7,7 mln złotych. Zobowiązania wynosiły natomiast ponad 104 mln złotych. Co ważne, dynamika przychodów stale rośnie, co pokazują dane za pierwsze półrocze tego roku.
Na razie przychody są niższe od kosztów, co generuje stratę, ale – jak zwraca uwagę były już prezes, obecnie zastępca dyrektora ds. organizacyjno-eksploatacyjnych Ryszard Hatała – szpital ma nadwykonania na kwotę około 12 milionów i tych pieniędzy jeszcze nie uzyskał od NFZ.
- Dlatego mogę powiedzieć śmiało, że sytuacja finansowa szpitala jest stabilna, dzięki czemu nie ma żadnych zagrożeń dla jego funkcjonowania. Ubiegły rok pod względem finansowym był najlepszym dla spółki w jego krótkiej historii, ale bieżący będzie zapewne jeszcze lepszy, bo wzrośnie o 17 milionów wpływ z NFZ za wykonane usługi medyczne – cieszy się były prezes.
Od 28 czerwca mamy w szpitalu nowy zarząd, na czele którego stoi prezes Jerzy Ostrouch. Jak mówi nowy prezes, przejęcie szpitala obecnym kształcie ułatwiło mu wiele spraw, bo decyzja o przekształceniu lecznicy przed trzema lata postawiło ją na nogi.
- Bez oddłużenia niemożliwością byłoby dokonać tylu pozytywnych zmian, jakie nastąpiły tu w ciągu tego okresu – przyznaje prezes Jerzy Ostrouch. – W tej chwili przed zarządem zostały postawione konkretne zadania do realizacji. Jednym z nich jest już wielokrotnie omawiana sprawa budowy Zakładu Radioterapii, ale nie mniej z mojego punktu widzenia ważne jest unormowanie sytuacji z funkcjonującymi na terenie szpitala organizacjami reprezentującymi pracowników. Będziemy dążyli do zawarcia układu zbiorowego. Ponadto potrzebna jest poprawa dostępności usług w zakresie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz Izby Przyjęć. To poprzez działalność tych jednostek jesteśmy generalnie oceniani na zewnątrz. Doskonale wiemy, że w tym obszarze mamy dużo do poprawienia. Chcemy, żeby nasi mieszkańcy mieli inne doświadczenia niż te, które bywają ich udziałem w tej chwili – wyjaśnia.
Jerzy Ostrouch pytany o obawy nie kryje, że dostrzega pewne ryzyka w funkcjonowaniu szpitala, ale są one niezależne do właściciela, lecz od ewentualnej zmiany sposobu finansowania służby zdrowia.
- Jeżeli ziściłyby się prognozy, że finansowanie szpitali zacznie być realizowane poprzez budżet państwa na poziomie 70 procent wykonań za poprzedni rok, to w sytuacji naszej lecznicy byłoby to zaledwie 150 milionów złotych. Pozostała kwota, to jest około 70-80 milionów złotych byłaby zależna od decyzji politycznych. Musielibyśmy zabiegać o uzyskanie pozytywnej decyzji ze strony ministerstwa. To jest niepokojąca perspektywa – kończy.
RB
Robert
Borowy
W niedzielę (28 kwietnia) około godziny 21:00, bezpośrednio po zakończeniu meczu żużlowego, zostanie wprowadzona zmiana organizacji na ulicach wyjazdowych ze stadionu żużlowego i os. Zamoście.
Nadwarciańska Dycha po raz dziewiąty
Kandydaci na prezydenta unikali zwrotu Wielkopolski
Hejt oraz depresja. Dzik Gorzowski odwiedza kolejne szkoły
Ulica zamknięta, praca idzie pełną parą
O ryzykownych zachowaniach rozmawiali w bibliotece
Raport dotyczący ścieżki wzdłuż Kłodawki
MZK informuje o uszkodzonej sieci
Mobilne parkingi już za rok
Onkolubuszanki uczyły się samoobrony
