2015-04-08, Mija dzień
- Gorzowskie drogi nie mają barw partyjno-klubowych – uważa wiceprzewodniczący rady miasta Sebastian Pieńkowski, który wraz z pozostałymi radnymi z klubu PiS namawia wszystkich do budowy ul. Kostrzyńskiej w pełnym zakresie.
- I to nie tylko ze względu na to, że na ukończeniu jest już projekt wart blisko milion złotych, który w przypadku zmiany koncepcji zostałby wyrzucony do kosza – dodaje Krzysztof Kielec.
Roman Sondej przypomina, że remont ulicy Kostrzyńskiej jest priorytetem miasta od wielu lat.
- Na ten temat dyskutowaliśmy w dwóch poprzednich kadencjach, ale w tej chwili nie ma już czasu na rozmowy, trzeba działać. Każdy widzi stopień zdegradowania tej ulicy. Nie wystarczy jednak położyć asfaltowy dywanik, trzeba wykonać nową sieć kanalizacyjną i deszczową w całym ciągu komunikacyjnym. Dlatego dyskusja w tej chwili musi opierać się nad wyborem wariantu z dwoma pasami w jednym kierunku lub jednym pasem – podkreśla.
W ocenie radnych PiS, wybierając wariant modernizacji ulicy należy wziąć pod uwagę strategiczne planowanie układu komunikacyjnego miasta. Kostrzyńska nie jest jedną z wielu ulic wymagającą remontu. Jest to ulica łącząca centrum Gorzowa z zachodnią częścią miasta, w tym z gorzowskimi ,,sypialniami’’ oraz drogą S3. Jest też odcinkiem najkrótszej drogi z Gorzowa do Berlina, która zapewne zyska na dodatkowym znaczeniu w chwili budowy mostu w Kostrzynie. Przez to mocno wzrośnie planowany ruch na tym odcinku.
- Niedawno zmodernizowaliśmy ulicę Wyszyńskiego i okazało się, że obecne obciążenie tej drogi jest tak duże, że jeden pas nie starcza do płynnej jazdy aut w godzinach szczytu – dodają radni.
Roman Sondej uważa ponadto, że dyskusja na temat wyboru wariantu remontu Kostrzyńskiej została sprowadzona do kryterium finansowego. Różnica pomiędzy wyborem wariantu oszczędnościowego a droższego spowoduje zwiększenie kosztów inwestycji o niespełna 5 procent rocznego budżetu miasta.
- W zamian otrzymamy drogę wykonaną w europejskim standardzie, która na wiele lat rozwiąże problem zachodniego układu komunikacyjnego miasta – zaznacza, natomiast Sebastian Pieńkowski dodaje, że w przypadku szukania oszczędności można zrezygnować z przeprowadzenia dwóch nitek tramwajowych i pozostać przy jednej.
- Jest to oszczędności rzędu kilku milionów złotych. Najważniejszy jest trakt drogowy. Powinien składać się on z dwóch pasów w każdym kierunku – podkreśla.
Tym samym radni PiS popierają koncepcję przygotowaną w poprzedniej kadencji przez prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Na obecną chwilę większość radnych innych klubów jest za wariantem pośrednim, podobnie jak prezydent Jacek Wójcicki.
- Deszczno tak oszczędzało na drogach za czasów wójta Wójcickiego, że dzisiaj chcąc wjechać na S3 muszą najpierw przyjechać do Gorzowa – zauważa Roman Sondej.
W najbliższy piątek (10 kwietnia), na sesji zwołanej na wniosek, radni podejmą dyskusję na temat wyboru wariantu przebudowy ulicy Kostrzyńskiej. Prawo głosu mają też mieszkańcy, którzy mogą składać swoje opinie choćby do biura poselskiego Krystyny Sibińskiej przy ul. Warszawskiej lub na stronie gorzowskiej PO na facebooku. Dodajmy jeszcze, że w przypadku najdroższego wariantu całkowity koszt powinien zamknąć się w kwocie do 80 mln zł, z czego połowę trzeba wygospodarować z budżetu miasta. W przypadku jednej nitki całość robót powinna zamknąć się w sumie 40 mln zł, z czego z budżetu miasta należy wyłożyć 25 procent.
RB
Robert
Borowy
Przy ul. Grabskiego będzie łatwiej z parkowaniem. Powstanie ponad 50 stanowisk, w tym trzy dla osób niepełnosprawnych, wykona gorzowska firma Utwardzeni.
Bez wody przy Matejki i Fredry
Wojewoda zaprasza na obchody święta 3 Maja
Rowerowa majówka na Starym Rynku
To już 20 lat Polski w Unii Europejskiej
Nadwarciańska Dycha po raz dziewiąty
Organizacja ruchu po meczu żużlowym
Kandydaci na prezydenta unikali zwrotu Wielkopolski
Hejt oraz depresja. Dzik Gorzowski odwiedza kolejne szkoły
Ulica zamknięta, praca idzie pełną parą
