Wichury opuściły nasz region, trwa liczenie strat

2015-04-02, Mija dzień

Wojewoda lubuski Katarzyna Osos dokonała odprawy służb w związku ze skutkami wichur, jakie przeszły w ostatnich dniach nad naszym województwem. Z informacji przekazanych przez dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego oraz komendanta lubuskiej straży pożarnej wynika, że nikt na szczęście nie ucierpiał fizycznie, ale straty materialne są spore.

- Najbardziej dotknięta anomaliami pogodowymi została wieś Hetmanice, leżąca niedaleko Wschowy, gdzie uszkodzonych zostało 20 budynków – mówił na odprawie Waldemar Kaak, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w województwie lubuskim. – W sumie w całym naszym regionie ucierpiało ponad 90 budynków, z czego 53 mieszkalne. Być może jest ich więcej, bo nie wszyscy mieszkańcy mogli nam zgłosić uszkodzenia swoich posiadłości. Interwencji ze strony straży pożarnej do chwili obecnej było 465. Musimy cały czas być w pogotowiu, bo choć wichury zelżały, to jednak znajdujemy się w strefie opadów deszczu ze śniegiem – przestrzega.

St. bryg. Hubert Harasimowicz, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, dodał, że we wszystkich dotychczasowych akcjach uczestniczyło około 2,5 tysiąca strażaków, zarówno z zawodowych jak i ochotniczych formacji. Zwrócił też uwagę, że najbardziej ucierpiały budynki stare, których konstrukcja nie jest tak wytrzymała jak obecnie budowanych domów. - Najpoważniejsze uszkodzenia to zerwane w części dachy i opierzenia – podkreślił.

Wichury spowodowały liczne uszkodzenia energetyczne. Jak stwierdził Krzysztof Osiński, rzecznik gorzowskiego oddziału dystrybucji Enei, w kulminacyjnym momencie w północnej części województwa prądu nie miało ponad 11 tysięcy odbiorców, zaś w południowej ponad 55 tysięcy.

- Nasze służby, liczące 250 pracowników, były przygotowane na tę sytuację i dlatego na bieżąco działały nad usuwaniem skutków wichur i bardzo szybko starały się przywrócić prąd do gospodarstw domowych. W chwili, kiedy rozmawiamy zostały usunięte wszystkie awarie. Główną ich przyczyną były zerwane linie napowietrzne – wyjaśnił.

Katarzyna Jankowiak, dyrektor wydziału socjalnego w urzędzie wojewódzkim zapowiedziała uruchomienie natychmiastowej pomocy finansowej ludziom, którzy najbardziej ucierpieli podczas wichur.

- Zwróciliśmy się do gminnych ośrodków pomocy społecznej, żeby ich pracownicy udali się na miejsca zdarzeń w swoich rejonach, określili straty oraz najpilniejsze potrzeby. Zgodnie z poleceniem pani wojewody, najbardziej potrzebującym ośrodki mają wypłacić zasiłki celowe w wysokości do 6 tysięcy złotych. Ma to nastąpić jeszcze przed świętami, a po świętach nasz urząd będzie refundował wydatki gminom. Także dzisiaj, najpóźniej w piątek powinniśmy poznać dokładną wysokość wszystkich strat materialnych w całym województwie i najbardziej poszkodowani otrzymają pomoc, ale już w okresie późniejszym. Najważniejsze, że nie doszło do na tyle poważnych uszkodzeń domów czy mieszkań, że musielibyśmy kogoś ewakuować – powiedziała.