Mija dzień
Są potrzeby, szanse, pieniądze. Czy starczy determinacji?
Przedsiębiorcy, pracodawcy od dawna alarmują, że w Polsce nie kształci się fachowców zgodnie z potrzebami rynku pracy, ale raczej według możliwości kadry nauczycielskiej i bazy szkoleniowej. Efekt jest taki, że wiele uczelni wyższych, zawodówek i techników z góry skazuje znaczną część swoich absolwentów na bezrobocie. Ciągle, niestety, przybywa zawodów nadwyżkowych („produkcja” fachowców, których na rynku pracy nikt nie potrzebuje) i zawodów deficytowych (czyli takich fachowców, których potrzebują firmy, a zbyt mało lub w ogóle się ich kształci). Co prawda Ministerstwo Edukacji obecny rok szkolny 2014/2015 ogłosiło Rokiem Zawodowców, ale za tym hasłem na dziś niewiele idzie jeszcze konkretów. Przynajmniej w naszym województwie.