2014-09-17, Moto
Szczególnie trudno rozwiązać go w starych, historycznych centrach i miastach
Jednym z największych problemów współczesnych miast jest transport.położonych w górzystym terenie. Istniejące sieci tramwajowe i autobusowe nie rozwiązują wszystkich problemów. Wielu mieszkańców na co dzień korzysta z samochodów cierpiąc niewygody związane z korkami i parkowaniem, ponosząc wysokie koszty i urozmaicając atmosferę miast całą paletą zabójczych pierwiastków.
W ponad tysiącu miast świata komunikację miejską uzupełnia tzw. car sharing będący czymś w rodzaju wspólnego użytkowania niewielkich i ekologicznych pojazdów. System ten różni się od wypożyczalni m.in. tym, że jego użytkownicy są wstępnie zweryfikowani, zwykle mają stały abonament firmy car sharingowej. Samochody są wykorzystywane w miarę aktualnych potrzeb a w cenę korzystania z nich wliczone jest paliwo. Ponadto odbiór i zwrot dokonywany jest przez użytkownika we własnym zakresie a samochód po każdej jeździe nie jest myty i serwisowany. System ten postanowiło po raz pierwszy na świecie wykorzystać francuskie Grenoble wplatając go w sieć komunikacji miejskiej. Miasto to jest nieco podobne do Gorzowa. Liczy około 160 tys. mieszkańców i położone jest w terenie górzystym, tyle że nie na wzgórzach morenowych a w Alpach. Podobnie jak Gorzów posiada sieć tramwajową i autobusową oraz mosty na rzece. Ilość samochodów jest znacznie większa niż w Gorzowie a ulice starej części miasta znacznie węższe. Opracowany system ma skrócić czas dojazdów do pracy w wielu
przypadkach nawet o połowę, obniżyć koszty dojazdu oraz motoryzacyjną emisję zanieczyszczeń. W tradycyjnym car sharingu wyliczono bowiem, że jeden użytkowany samochód powoduje, że piętnaście aut użytkowników pozostanie w garażach. Warto dodać, że do użytku w miastach wybiera się niewielkie, zwrotne i emitujące niewiele zanieczyszczeń samochody. Grenoble poszło o krok dalej.
Ten najbardziej innowacyjny na świecie program komunikacji miejskiej rusza już 1 października. Nie opiera się on na miliardowych inwestycjach w pojazdy miejskie na poduszkach magnetycznych lub w inne kosztowne rozwiązania techniczne. Polega na integracji istniejącej już w mieście tradycyjnej sieci transportowej z nowoczesnym systemem car – sharingu, który obsługiwany jest przez elektryczne Toyoty.
Wprowadzany system jest pierwszym krokiem w kierunku upowszechnienia pojazdów elektrycznych w sieci komunikacji miejskiej. Trzyletni program testowy uruchomiono dzięki współpracy urzędu miasta, władz regionu, firmy energetycznej EDF, Toyoty i operatora sieci car sharingu Cite lib.
Po mieście będzie się poruszało 35 trójkołowych pojazdów i–ROAD oraz 35 czterokołowych Toyota Auto Body COMS. Powstało 27 stacji ładowania ze 120 gniazdkami. Rezerwa przeznaczona jest do ładowania 41 samochodów hybrydowych typu plug-in.
Mieszkańcom zaoferowano taryfy 3, 2 i 1 euro za kolejne kwadranse użytkowania pojazdów. Przewidziano abonament, w którym pierwszy kwadrans kosztować będzie 2 euro a następne po 1 euro. Za dwie godziny użytkowania osoba nie posiadająca abonamentu zapłaci 11 euro a za 4 godziny 19 euro. W abonamencie kwoty te wynoszą odpowiednio 7 i 17 euro.
Z programu może korzystać każda osoba, która ukończyła 18 lat i posiada prawo jazdy.
Po zarejestrowaniu w programie należy pobrać aplikację mobilną na tablet, smartfon lub komputer, która informuje w której stacji ładowania znajdują się wolne pojazdy z odpowiednio naładowanymi akumulatorami.
Każdy zwrócony pojazd od razu podłączany jest do gniazdka.
Już za kilka miesięcy dowiedzieć się będzie można o pierwszych efektach rozwiązania. Szkoda, że polskie firmy energetyczne zupełnie nie interesują się rozwojem samochodów elektrycznych. Zapewne długo jeszcze jedynym pojazdem elektrycznym na gorzowskich ulicach pozostanie tramwaj. Może jednak wzorem innych polskich miast powstaną wypożyczalnie rowerów. Taki nasz bike sharing. Najpierw jednak będą musiały powstać ścieżki rowerowe.
Ryszard Romanowski
41% uczestników badania przeprowadzonego przez multiporównywarkę rankomat.pl uważa, że młodzi kierowcy stanowią największe zagrożenie na drodze.