więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Tajemnica sukcesu Skody Octavii

2014-10-08, Moto

Skoda Octavia jest najlepiej sprzedawanym modelem samochodu w Polsce.

medium_news_header_9054.jpg

Jej wersja kombi jest najlepiej sprzedawanym kombi. Samochód zdobył prestiżowy tytuł ,,Best Car 2013,, i znalazł się w finale konkursu Car of the year 2014. Podczas ostatniego weekendu mieliśmy okazję bliżej poznać ten samochód.

Wersja z silnikiem 1,4 T od razu zapowiadała wiele emocji, szczególnie jak poznało się model liftback napędzany tym samym silnikiem. Jednostka 1, 4 turbo rozwija moc 140 KM ale dzięki doskonale dobranej sześcioprzełożeniowej skrzyni biegów samochód robi wrażenie jakby pod maską drzemało co najmniej o 100 koni więcej. Podczas jazdy już przy prędkości około 80 km/h ikonka na ekranie zachęca do wrzucenia szóstego biegu. Gdy posłuchamy rady i po chwili zdarzy się nam manewr wyprzedzania nie musimy redukować biegu. Octavia przyspieszy w tempie nie gorszym niż wiele innych aut na niższych przełożeniach. Jeżeli chcemy pojechać szybko, to znajdziemy na drodze nie wielu konkurentów. Samochód rozpędza się od 0 do 100 km/h w nieco ponad 8 sek. Prędkości zbliżone do 200 km/h pojawiają się na doskonale widocznym liczniku w ekspresowym tempie. W tym miejscu jest tzw. haczyk. Wystarczy zagadać się na drodze S 3 z pasażerem, aby po chwili zobaczyć na liczniku 180 km/h  lub więcej. W Skodzie nie czuje się szybkości i dlatego dobrze mieć wersję z tempomatem. To genialne urządzenie sprawi, że zaoszczędzimy nie tylko na mandatach, ale również na benzynie, mimo że Octavia spala jej niewiele. Dystans ponad 400 km po mieście, lasach, drogach gminnych i krajowych przejechaliśmy ze średnim zużyciem niewiele przekraczającym 6 l. Przy tej wersji silnikowej  diesel wydaje się drogim archaizmem. Doskonały jest nie tylko silnik, ale i zawieszenie. Samochód niemal idealnie trzyma się drogi co jest zapewne zasługą doświadczeń rajdowych marki, dużego rozstawu osi ( 2686 mm) i założonych w naszym modelu opon Pirelli P7.

 Wewnątrz auto robi wrażenie nieźle wyposażonej klasy Premium. Bardzo czytelny dotykowy  wyświetlacz nie robi wrażenia, że siedzimy w domu przed telewizorem. Na szczęście Skoda nie wdała się w tandetną rywalizację polegająca na tym kto zamontuje w aucie większy ekran. Wszystko zgodne z hasłem firmy simply clever. Nie brakuje gniazdek 12 V, USB i aux. Intuicyjnie trafiamy na schowki, których jest cała masa, a ma to związek nie tylko z wygodą lecz również bezpieczeństwem. Gdy wewnątrz auta panuje porządek w razie wypadku nic nie będzie trafiało w głowy pasażerów. Można łatwo policzyć ile waży butelka z dwoma litrami wody przy zderzeniu z prędkością 60 km/h. W nocy podświetlona podłoga auta sprawia, że czujemy się jak w luksusowej limuzynie najwyższej klasy. Na szczęście podczas manewrowania czujemy się jak w niewielkim aucie wspomagani doskonale czytelnymi odczytami czujników. Rewelacyjne są biksenonowe światła doświetlające zakręty. W czasach, gdy bardzo rzadko można sobie pozwolić na korzystanie ze świateł szosowych, często musimy zwalniać, bo ogranicza nas widoczność. Nie dotyczy to Octavii, której światła mijania aktywnie doświetlają zakręty. Wewnątrz jak to w Skodzie, miejsca nie zabraknie nikomu. Tyle, że w tym modelu jest go jakby za dużo. Przy ponad 180 cm wzrostu nie udało mi się miło przytulić kolan do oparć przednich foteli. Na szczęście dogrzewał mnie ciepły podmuch z klimatyzacji. Przepastny i dobrze ukształtowany bagażnik ma pojemność 610 l, podobnie jak wnętrze malucha. Na dnie pod praktyczną wykładziną zamiast typowego ostatnio zestawu dezodorantów umieszczono prawdziwe koło zapasowe i zestaw narzędzi.

Na koniec nieco o stylu. Nadwozie Octavii narysował twórca Bugatti Veyron. Wystarczy przyjrzeć się charakterystycznym ostrym liniom, kopertowym przetłoczeniom tyłu i chromowanej dolnej ramce okien, która robi wrażenie nadwozia typu sport wagon aby poczuć ten styl. W końcu stylista projektował samochód marki, która jest najstarszą w grupie VW a sukcesami sportowymi mogłaby obdzielić kilka koncernów. Noblese oblige.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x