Nową Fabią po gorzowskich i okolicznych drogach

2015-01-29, Moto

Zupełnie niedawno Skoda Fabia III generacji pojawiła się w sprzedaży, a już mieliśmy okazję poznać ją bliżej testując na gorzowskich drogach.

Dzięki uprzejmości firmy Auto – Bis spędziliśmy razem weekend.

Już dojeżdżając do swojego garażu czułem, że dobrze będzie się nam jeździć. Mam bowiem od lat opracowany system oceny zawieszeń samochodowych, który dobrze się sprawdza. Zawdzięczam go po części włodarzom gorzowskich ulic. Jeżeli w nowym samochodzie na mojej pełnej dziur ulicy nie słychać pracy zawieszenia, to znaczy, że mamy do czynienia z komfortowym pojazdem który sprawi nam wiele niemiłych niespodzianek w szybkich seriach zakrętów, na szutrze i śniegu. Jeżeli zaś coś słychać, to będzie przyjemność z jazdy. Zdając sobie sprawę, że w projektowaniu nowej Fabii aktywnie uczestniczył dział sportu Skoda Motorsport liczyłem, że jednak będzie coś słychać i się nie zawiodłem. Czym prędzej wyruszyłem na wypróbowane już na pod gorzowskie drogi. Nie wszyscy wiedzą, że mamy w okolicy szutry nie gorsze niż w Finlandii. Dróżki te są pełne zjazdów i podjazdów, zakrętów o różnej konfiguracji, mostków a nade wszystko ich nawierzchnia jest niemal idealnie równa. Nie ma możliwości uszkodzenia auta w dziurach lub koleinach. Co najwyżej można wylądować w ograniczającym nawierzchnię rowie. Nie napiszę gdzie to jest, aby nie narażać się Lasom Państwowym.

Testowa Fabia z silnikiem o poj. 1,2 l i mocy 110KM dynamiką zadowoli większość lubiących szybka jazdę kierowców. Rozpędza się do 100 km/ h w około 9 sek i 150 km/h osiąga bardzo szybko. Na licznikowe 200 km/h trzeba trochę poczekać, ale i tak krócej niż w wielu większych samochodach. Nie chcąc drażnić czytających ten tekst panów w mundurach powiem tylko, że prędkości zbliżone do maksymalnych sprawdzaliśmy tam, gdzie przepisy to dopuszczają. Nie wiązało się to z wielkim poświęceniem finansowym, bo średnie zużycie paliwa oscylowało wokół 6 l na 100 km.

Tak doskonale parametry ważący ponad 1200 kg samochód zawdzięcza nie tylko konfiguracji silnika, ale również doskonale zestopniowanej skrzyni biegów. Pierwsze dwa przełożenia są krótkie i trzeba uważać, aby przy szybkim starcie strzałka obrotomierza nie weszła na czerwone pole co skończy się odcięciem paliwa. Jeżeli zmieniać będziemy biegi przy obrotach maksymalnego momentu wynoszących 4800 obr/min to ruszymy jak rakieta. Oczywiście jeżeli zignorujemy sugestie wyświetlacza, który pilnuje abyśmy jechali ekonomicznie i sugeruje jaki bieg wrzucić. Auto doskonale trzyma się asfaltów, jest mało wrażliwe na silne boczne wiatry, a kierowca dobrze czuje to co ma pod kołami. Na szutrze zawieszenie robi wrażenie sportowego. Trudno Fabię wyprowadzić z równowagi a elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego powoduje, że szybkie zakręty przejeżdża jak po szynach czasem tylko ostrzegając lekkim uślizgiem. Przypomniałem sobie pokaźną liczbę samochodów testowych, którymi jeździłem w ostatnich latach i ustawiłem Fabię ex equo na pierwszym miejscu z autem na literę A.

Doszło do tego, że wjeżdżałem przednimi kołami w rozryte, oblodzone błoto, aby chociaż trochę ,,pobuksować’, ale nie udało się. Doszedłem do wniosku, że to auto jest idealne dla leśnika. Na ogół ci mądrzy ludzie nie pchają się w miejsca ekstremalnie nieprzejezdne, bo zwykle wiedzą jak je ominąć. Fabia da sobie doskonale radę na leśnych drogach i godnie będzie reprezentować właściciela na parkingu pod teatrem lub filharmonią. Wygodnie zabierze też całą rodzinę nad morze lub w góry, bo Skoda jest pełna praktycznych rozwiązań naprawdę Simply Clever.

Skoncentrowałem się na opisie jazdy, bo w tej kategorii niewiele aut, nawet z grupy VW sprosta nowej Skodzie. Tymczasem warte uwagi są zarówno elektroniczny system komunikacji, jak i wygodne fotele oraz przejrzysta stylizacja tablicy rozdzielczej. Fabia oferuje również ogromne możliwości indywidualizacji przy pomocy wyposarzenia dodatkowego. Studiując katalog zdziwiłem się, że można sobie zażyczyć również zawieszenie sportowe. Trudno sobie je wyobrazić, bo zawieszenie auta, z którym spędziliśmy weekend było o wiele lepsze niż oferowane przez niektóre marki zawieszenia sportowe. W Fabii nie musimy wierzyć w zapewnienia konstruktorów, gdyż już po kilku kilometrach sami czujemy, że wyprowadzi nas z większości drogowych opresji.

Ryszard Romanowski