2015-05-19, Moto
W niedzielę 17 maja zakończyła się kolejna edycja historycznego wyścigu Mille Miglia.
W latach 1927 – 1957 był to najbardziej prestiżowy i najniebezpieczniejszy wyścig samochodowy na świecie.
Po serii tragicznych wypadków władze zabroniły jego rozgrywania. Pod koniec lat siedemdziesiątych impreza odrodziła się jako rajd samochodów historycznych, głównie modeli, które brały udział w dawnym wyścigu. Impreza rozgrywana jest na 1600 km obwodzie dróg pomiędzy Brescią, Rzymem i Brescią. Dokładnie 60 lat temu Stirling Moss na Mercedesie 300 SLR zjawił się na mecie po niespełna 10 godzinach ustanawiając nigdy nie pobity rekord przejazdu. Jego kolega z zespołu Juan Manuel Fangio wjechał na metę w Brescii pół godziny po zwycięzcy zajmując drugie miejsce.
W tym roku obok rocznicy zwycięstwa Mossa celebrowano jubileusze Bentleya i Jaguara. Od wielu lat Mille Miglia jest najbardziej prestiżową imprezą motorową na świecie. Obok bardzo rzadkich i często wartych miliony euro samochodów spotkać można najznamienitsze osobistości nie tylko świata motoryzacji. Imprezę odwiedzają, a często biorą w niej udział szefowie wielkich koncernów, styliści, konstruktorzy, szefowie zespołów i zawodnicy F – 1 i WRC oraz gwiazdy kina i muzyki. Jeszcze kilka lat temu do startu dopuszczano 357 najcenniejszych maszyn. W tym roku na trasę wyruszyło niemal 440 załóg. W tym 64 w autach, które brały udział w dawnym wyścigu. Można było zobaczyć 38 wyścigowych Mercedesów z różnych lat, w tym egzemplarz, na którym w 1955 roku jechał Fangio. Tradycyjnie już w jednym z Mercedesów siedział kierowca F – 1 Jochen Mass. Wśród 38 Alf – Romeo był model, na którym wygrywał Tazio Nuvolari. Wśród 36 Jaguarów jechały legendarne D-Type. Za kierownicą jednego z nich siedział Ian Calum szef biura projektowego Jaguara a drugiego prowadził wielokrotny zwycięzca 24 godzinnego wyścigu Le Mans Derek Bell. Ponadto w czwartkowe popołudnie z rampy startowej na trasę wyruszyly 34 Fiaty, 30 Lancii i 22 Porsche. Wśród zawodników był legendarny szef działu sportu Lancii Cesare Fiorio, a w Porsche 356 Spedster z numerem startowym 356 siedzieli potomkowie legendarnego Ferdinanda Porsce Wolfgang i jego syn Ferdinand. Wśród zawodników był Albert Carreras, syn słynnego tenora, który często odwiedzał Brestie. Jechały też wnuczki legendarnego kierowcy F -1 Alberta Ascariego Corina i Veronica. Wymieniać można bardzo długo.
W Mille Miglia jest grupa zawodników walcząca o zwycięstwo w jeździe na regularność, większość jednak chce głównie przejechać legendarną trasę i poczuć klimat dawnego wyścigu.
W tym roku zadebiutowała w roli pilota polska modelka i aktorka, twarz Giorgia Armaniego Kasia Smutniak. Wraz z Alessandra Gamberini wyruszyła na trasę Lancią Ardea z 1939 roku z numerem 141. Panie zrobiły niespodziankę bo ukończyły imprezę na wysokim 48 miejscu i 17 miejscu w swojej klasie.
Po raz kolejny w imprezie wziął udział krakowski Jaguar XK 140 OTS Roadster z 1956 roku prowadzony przez Tadeusza Wesołowskiego z pilotem Krzysztofem Stroińskim. Polacy ukończyli rajd na 185 miejscu.
Imprezę wygrali eksperci od jazdy na regularność, Argentyńczycy Juan Tonconogy i Guillermo Bisso na Bugatti T 40 z 1927 roku. Na trasie walczyli o punkty z dwoma Andrzejami Vesco i Guerinim jadącymi Fiatem 513 MM z 1930 roku.
Mille Miglia to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne. Na trasę obok niemal 440 samochodów głównej imprezy wyruszają auta towarzyszącego Triubuto Ferrari Mercedes. W sumie organizatorzy muszą zabezpieczyć gigantyczną trasę i zapewnić obsługę około 650 aut. Obok zawodników muszą zadbać o dziennikarzy, których w tym roku przybyło do Brescii 1500.
Wiekowe auta rozwijają imponujące szybkości. Należy więc zadbać o bezpieczeństwo zarówno zawodników, jak i kibiców. Maszyna organizacyjna Mille Miglia działa jak szwajcarski zegarek. Imponuje perfekcyjna współpraca ponad 25 miast i ich lokalnych automobilklubów oraz karabinierów i policji, której motocykliści towarzyszą zawodnikom na całej trasie. Jeszcze przed II wojną zabezpieczających wyścig policjantów nazwano Mille Miglia Angels. Nazwa ta jest aktualna do dziś.
Ryszard Romanowski
41% uczestników badania przeprowadzonego przez multiporównywarkę rankomat.pl uważa, że młodzi kierowcy stanowią największe zagrożenie na drodze.