więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Rajdowy sezon rozpoczął się w Monte Carlo

2016-01-25, Moto

Już po raz 84 z okolic kasyna w europejskiej stolicy hazardu wyruszył rajd Monte Carlo.

medium_news_header_13678.jpg

Na alpejskie trasy wyjechało około 120 samochodów różnych klas. Jak to zwykle bywa, największym zainteresowaniem kibiców cieszyły się najszybsze auta klasy WRC.

Rajd Monte Carlo jest najstarszym, rozgrywanym dotychczas rajdem na świecie. Impreza posiada swoją niepowtarzalną specyfikę, która u jednych powoduje szczególnie pozytywne emocje, u innych wręcz otwartą nienawiść. Samochody, które jeździły po trasach rajdu stają się obiektami pożądania dla kolekcjonerów. Dotyczy to również nawet niezbyt efektownych modeli seryjnych, które z numerami i tablicami rajdowymi stały się czymś niemal doskonałym. Wśród tej elitarnej grupy aut są również polskie Syreny i Fiaty a wśród nich takie perełki jak modele Monte Carlo i Acropolis.  

Przez wiele lat rajd  rozpoczynał się od zlotu gwiaździstego. Załogi startowały z wybranych przez organizatora miast Europy a czasem również z północnoafrykańskiej Almerii. Mimo że od dawna formuła rajdu jest inna, dawne miasta położone na trasie imprezy z dumą wpisały ją do swej historii. Wśród tych miast jest również Gorzów. Samochody rajdowe stawały pod gorzowską katedrą od roku 1969 do 1975. Mogliśmy oglądać najszybszych zawodników świata. Prawdziwy rajd zaczynał się jednak w Alpach. Co roku kapryśna pogoda sprawiała wiele niespodzianek. Czarny asfalt zmieniał się w śnieg i lód lub odwrotnie. Wielu porównywało rajd do ruletki. Często w połowie odcinka specjalnego okazywało się, że fatalnie dobrano opony. Na alpejskich drogach rodziła się instytucja tzw. szpiegów lodowych. Są to osoby dokładnie znające bieżący stan nawierzchni i informujące zawodników o lodowych pułapkach. Zmienne warunki spowodowały, że cały czas jest duża grupa zawodników i działaczy dążących do skreślenia rajdu z kalendarza WRC ze względu na bezpieczeństwo. Z drugiej strony są zawodnicy, dla których najważniejszy jest start w Monte Carlo.

W tym roku Robert Kubica wystartował w tym rajdzie nie mając w planach kolejnych startów w sezonie 2016. Niestety padł ofiarą jednego z oblodzonych zakrętów, które pojawiały się co jakiś czas na czarnej i względnie przyczepnej trasie. Startujący prywatnym Fordem polski zawodnik znalazł się w grupie niemal 60 samochodów, którym nie dane było stanąć na mecie. Zgodnie z przewidywaniami liderem został kierowca fabrycznego teamu VW Sebastien Ogier. Zawodnik ten reprezentujący silny i bogaty zespół  jechał po dobrze znanych drogach. Prawdziwą bazą rajdu jest bowiem rodzinne miasto Ogiera - Gap. Jedynym groźnym konkurentem francuskiego kierowcy był Brytyjczyk Kris Meeke. Prowadzony przez niego półprywatny Citroen potrafił wygrywać niektóre odcinki.  Niestety zawiodła skrzynia biegów. Jak opowiadał szef zespołu Citroen Racing Marek Nawarecki auta startujące w rajdzie obsługiwane są przez prywatny zespół. Citroen Racing pracuje intensywnie nad nowym modelem WRC na rok 2017. Być może zabrakło fabrycznego wsparcia, bo uszkodzonej skrzyni nie udało się naprawić. Rajd wygrał więc Sebastien Ogier. Rywalizacja WRC odwróciła skutecznie uwagę większości polskich mediów od tego, co działo się w niższych klasach. Tymczasem na trasie były jeszcze trzy polskie załogi.

Po raz pierwszy Skodą Fabią R5 w klasie WRC 2 pojechała polska załóg Hubert Ptaszek z Kamilem Kozdroniem.  Debiut wypadł bardzo dobrze i przyniósł pierwsze punkty. Polacy ukończyli rajd na 7 miejscu w klasie i 18 w ,,generalce’’. Przed nimi zameldowały się takie sławy jak Eflyn Evans na Fordzie i Armin Kremer na Skodzie. Polacy, jak przyznali na mecie,  jechali na tyle ostrożnie, aby ukończyć swój pierwszy rajd WRC.

Poniżej pierwszej trzydziestki sklasyfikowano kolejne dwie polskie załogi. Tomasz Gryc z Michałem Kuśnierzem oraz Sebastian Ogryzek z Jakubem Wróblem jechali napędzanymi tylko na przednią oś Peugeotami 208 RC4.

Przed nami  kolejna eliminacja, którą będzie Rajd Szwecji. Na jego trasach będzie wyłącznie śnieg i lód. Drogowa ruletka Monte Carlo dopiero za rok. Niebawem za to rusza Rajd Monte Carlo Historique. Znowu będzie można oglądać słynne auta z dawnych rajdów w alpejskiej scenerii.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x