więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Polski super samochód na prestiżowej imprezie

2016-06-28, Moto

Po raz pierwszy na tak prestiżowej imprezie, jak Goodwood Festival of Speed zaprezentowano samochód wyprodukowany w Polsce.

medium_news_header_15279.jpg

Arrinera Husarya uzyskala bardzo pochlebne opinie zachodnich dziennikarzy. Większość z nich nie kryła zdziwienia, że nad Wisłą powstają jakiekolwiek samochody.  Polski super samochód to dla wielu rzecz niesłychana.

Festiwal szybkości w Goodwood  to impreza niemal równa znaczeniem z Mille Miglia Storica lub Concorso Eleganza Villa d’Este.  Spotkanie najcenniejszych i najbardziej prestiżowych samochodów świata odbywa się w posiadłości będącej własnością lorda Marcha. Nazwisko to wiele mówi fanom F–1.  Zasłużony dla wyścigów lord zakupił w 1990 roku równie zasłużoną dla sportu samochodowego posiadłość w Goodwood.  Impreza, która po raz pierwszy odbyła się w 1993 roku z założenia miała być wyścigiem górskim. Jednakże miejscowość i nazwisko właściciela przyciągnęły największych twórców motoryzacji i kolekcjonerów. W sponsorowaniu festiwalu rywalizują takie marki jak Ferrari, Aston Martin czy Porsche. Każda z nich usiłuje zdominować imprezę. Co roku notuje się ponad 150 tys. zwiedzających, którzy nie wahają się zapłacić minimum 50 funtów za bilet. Licznie przybywają również przedstawiciele najznamienitszych mediów.  Cenne samochody przyćmiły już dawno rywalizację sportową, mimo że start w wyścigu jest w tzw. dobrym tonie. Na ziemi warczą silniki a w powietrzu szybują samoloty brytyjskich sił lotniczych i zasłużone zabytki takie jak np. Supermarine Spitfire. Udział w festiwalu to nobilitacja dla samochodu, jego twórców i właścicieli. Nie każdy bowiem zostaje dopuszczony.

Od lat jest również polski akcent w postaci legendarnej maszyny rekordowej Chitty, chitty bang bang. Jej konstruktorem i autorem nazwy był hrabia Luis Zborowski obywatel Anglii. Jego ojciec Eljot Zborowski był również kierowcą wyścigowym i rekordowym. Ojciec i syn, mimo że Polska wówczas nie istniała wymagali, aby na torach wywieszano biało – czerwoną flagę. Eljot zginął tragiczne podczas wyścigu  górskiego La Turbie. Syn zginął podczas feralnego wyścigu na torze Monza w 1924 roku. Pieczołowicie odrestaurowany samochód stanowi dzisiaj bezcenną pamiątkę po polskim kierowcy i konstruktorze.

W tym roku do Chitty dołączył bardzo szybki supersamochód zbudowany w Polsce. Arrinerę w wersji wyścigowej pomalowano na niebiesko w odcieniu treningowych Hawker Hurricane z II Wojny Światowej. Na tych nieuzbrojonych samolotach latali i przechodzili szkolenia piloci polskiego dywizjonu 302, który stacjonowal w Goodwood. Po latach polskie kompozytowe arcydzieło malowane jedynym na świecie lakierem zawierającym grafen wróciło do miejsca, w którym cudów dokonywali polscy piloci i mechanicy.

Tuż przed startem wyścigu ośmiocylindrowy silnik o pojemności 6,2 l zgasł. Po szybkiej interwencji serwisu odpalił  i auto ruszyło na trasę. Fachowa prasa uznała, że defekt był zamierzony, aby wywołać jeszcze większe zainteresowanie polskim autem. Udało się w 100 procentach. Wartość samochodu ochrzczonego w Goodwood może tylko rosnąć.

Przy okazji odbyła się powtórka z historii. Publiczność i przedstawiciele mediów dowiedzieli się co oznacza słowo  husaria.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x