Klasyki motoryzacji na targach w Poznaniu

2016-11-08, Moto

Sezon wielkich imprez motoryzacyjnych dobiega końca. Ubiegły weekend stał pod znakiem samochodowej klasyki dzięki zorganizowanym w Poznaniu targom Retro – Moto.

O zainteresowaniu imprezą świadczyły pokaźne kolejki do kas oraz obecność przedstawicieli nie tylko samochodowych mediów. Ekspozycję zorganizowano w trzech dużych halach wystawowych. Można było oglądać dawne silniki stacjonarne, traktory, autobusy, motocykle i samochody od Mikrusów po Ferrari Testarossa. Niektóre z aut można było kupić. Można było również dowiedzieć się jak przeprowadzić renowację pojazdu historycznego i jak go zarejestrować.

W centralnym puncie ekspozycji znajdowało się niezwykle efektowne stoisko pałacu w Mierzęcinie. Pomiędzy pełnym patyny czasu Rolls Roycem a ogromnym American La France można było zapoznać się z ofertą pałacu a przede wszystkim umówić się na kolejny zlot samochodów zabytkowych Classica Mierzęcin 2017. Impreza trwać będzie od 8 do 11 czerwca. Jej tegoroczna, pierwsza edycja zrobiła ogromne wrażenie, a organizatorzy zapewniają, że za rok będzie jeszcze ciekawiej. Podczas Retro – Moto można było dowiedzieć się o wielu organizowanych w Polsce rajdach i zlotach, ale Classica Mierzęcin prezentowała się najefektowniej.

American La France

Ogromna ilość zwiedzających, wśród których nie brakowało znajomych z Gorzowa świadczy o tym, że zainteresowanie motoryzacją gwałtownie wzrasta. Przedstawiciele firm zajmujących się chromowaniem, regeneracją części, lakierowaniem i ogólnie mówiąc renowacją pojazdów zabytkowych bez przerwy prowadzili rozmowy z zainteresowanymi tematem. Zwracała również uwagę z roku na rok rosnąca ilość wysoko wyspecjalizowanych warsztatów zajmujących się renowacją zarówno części, jak i całych pojazdów. Z prowadzonych rozmów wynikało, że minęły czasy gdy zajmowano się głównie samochodami klientów zza granicy. Od lat trafia do tych firm coraz więcej, często bardzo cennych samochodowych klasyków przywożonych przez rodaków. Chociaż podobno nadal trafiają się cuda techniki znalezione w zapomnianych stodołach.

Minęły też chyba bezpowrotnie czasy, gdy zajeżdżone, dymiące i pordzewiałe, kupione za grosze auta mające ponad 25 lat były dumnie eksponowane przez młodych właścicieli w stanie w jakim były. Do czasu aż zupełnie się nie rozpadły. Wtedy szukano kolejnego, podobnego samochodu.

Obecnie większość eksponowanych pojazdów zrobiona jest lepiej niż w czasach ich świetności robiły to fabryki. W niektórych przypadkach nawet trochę to razi, szczególnie kiedy zda się sprawę z tego, że przed laty pewnych elementów po prostu nie było. Z perspektywy czasu widać jednak wyraźnie, jak jakość polskich pojazdów zabytkowych systematycznie wzrasta. Prowadzone przez specjalistów konferencje dotyczące zagadnień technicznych również przyciągały gromady słuchaczy uważających, że jak nie stać na zlecenie prac firmom trzeba zrobić je samemu. Specjalistyczna literatura jest trudna do zdobyć warto zatem przy okazji targów posłuchać i popytać fachowców.

Ryszard Romanowski