więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Dwie ważne rocznice

2013-06-11, Moto

Tak się akurat złożyło, że dwie celebrowane przez świat samochodowy rocznice dotyczą również gorzowskiego sportu samochodowego.

medium_news_header_3990.jpg

Wyprodukowanemu 6 czerwca 1973 w Bielsku Polskiemu Fiatowi 126 stuknęła ,,czterdziestka’’. Pochodzący z Toledo, oczywiście tego w USA Jeep Willys obchodzi 70 lecie.

Maluch obchodzi 40 lat jako Polski Fiat. Produkcja modelu 126 ruszyła niemal rok wcześniej we włoskich zakładach w Cassino.  Premiera samochodu również odbyła się w 1972 podczas salonu samochodowego w Turynie. Włosi również niebawem wprowadzili sportowe wersje tego auta. Odmiany ze znakami Abartha, Gianini i Bozzato były bardzo szybkie i doskonale wykończone lecz niezgodne z polskimi regulaminami sportowymi.

Nasi zawodnicy błyskawicznie opanowali ten prosty samochód i właśnie w Polsce zaczęły powstawać najszybsze rajdowe i wyścigowe odmiany ,, malucha’’. Jazda tym krótkim i lekkim samochodem była prawdziwym wyzwaniem i przynosiła niezapomniane emocje zarówno zawodnikom jak i kibicom. Zdarzało się, że ci ostatni, podczas rajdów, bacznie śledzili jazdę kilku pierwszych załóg na najsilniejszych autach, później robili sobie przerwę aby powrócić gdy zaczną jechać maluchy. Oglądanie tych aut w specyfikacji tzw. grupy A na szutrowych odcinkach specjalnych jadących ponad 150 km/h było niezapomnianym przeżyciem. Polskie rajdowe małe Fiaty potrafiły błysnąć też za granicą. Walcząc w klasie do 1300 ccm potrafiły wygrywać pokonując rajdowe Skody, Alfy Romeo, VW i bratnie Zastawy. Warto przypomnieć, że jeden z najszybszych maluchów pochodził z Gorzowa. Prowadzony i zbudowany przez Andrzeja Szyjkowskiego często dowoził załogę na najwyższy stopień podium.  Historia jakby zatoczyła koło. Rozgrywane od ponad roku wyścigi Fiatów 126 w ramach Wyścigowego Pucharu Polski stają się coraz ciekawsze. Samochody są coraz szybsze a na torze jest co oglądać. Wygląda na to, że ponad czterdziestoletnia konstrukcja nie chce się zestarzeć.

Gdy zawodnicy rajdowi i wyścigowi u schyłku lat osiemdziesiątych musieli odwiesić kaski i myśleć skąd zdobyć pieniądze na najnormalniejsze życie rozpoczęły się rajdy zupełnie innych samochodów. W Gorzowie zapoczątkowała je ekipa skupiona wokół Stanisława Lisowskiego i oczywiście Automobilklubu. Wszystko zaczęło się od reanimacji starych samochodów terenowych, wśród których prawdziwą perłą był Jeep Willys MB. Pan Stanisław podobno podczas służbowego pobytu w Ameryce Łacińskiej gdzie (w co trudno dzisiaj uwierzyć ) rozpoczynano licencyjną produkcję gorzowskich traktorów, zapał wielką estymą do marek Mercedes i Jeep. Będąc gdzieś w Polsce na rajdzie aut terenowych postanowił zrobić taką imprezę w Gorzowie.  Pierwszy rajd odbył się chyba w 1985 roku. Następny w 1986 z bazą w Sosnach był już ogromny i bardzo profesjonalny. Gorzów zaczęto kojarzyć z nazwą Jeep Cross. Bywało że startowało ponad 100 załóg z całej Polski, Czech i Niemiec. Doszło do tego, ze organizowano dwa tak wielkie rajdy rocznie. Poczciwy Willys robił się coraz szybszy i zmieniał wygląd. W warsztacie Lisowskich szybko zrezygnowano z niezawodnego lecz niezbyt mocnego oryginalnego silnika montując coraz to mocniejsze jednostki Mercedesa. Rzadko zdarzały się porażki i na ogół skrzyżowanie Willysa z Mercedesem dowoziło swojego kierowcę do mistrzowskiego tytułu. Tak narodził się długo niepokonany Merlis. Jego twórca oparł stylistykę od podstaw zbudowanego nadwozia oczywiście na Willysie. Gdy w XXI wieku Polski Związek Motorowy po raz kolejny ,,wylał dziecko z kąpielą’’ wprowadzając regulaminy preferujące drogie najnowsze samochody terenowe tuningowane przez specjalistyczne firmy za niebotyczne pieniądze Merlis jeszcze potrafił zawalczyć.

Jeep Willys jest światową ikoną. Jubilata uhonorowano w ciekawe sposób. Zupełnie niedawno wyruszył z Włoch egzemplarz użyty przez aliantów podczas lądowania na Sycylii. Samochód przemierzył spory fragment Europy następnie statkiem przepłyną Atlantyk i po ponad 1600 km podróży przez stany New Jersey, Pensylwania i Ohio dotarł do swego miejsca urodzenia w Toledo Assembly Complex.

Ryszard Romanowski 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x