2014-08-09, Sport
W duńskim Holsted rozegrano trzeci tegoroczny turniej o indywidualne mistrzostwo Europy na żużlu.
Po ciekawych zawodach najlepszym okazał się Emil Sajfutdinow, który w finałowym wyścigu kapitalnym atakiem przy wejściu w drugi łuk wyprzedził bijących się o pierwszą pozycję Petera Kildemanda i Martina Vaculika. Wcześniej za upadek został wykluczony rewelacyjnie jeżdżący na duńskiej ziemi Maksim Bogdanow.
Rozegranie zawodów w Holsted przez wiele godzin wisiało na włosku, a tym samym zagrożone były niektóre niedzielne mecze… w lidze polskiej, ponieważ w przypadku przełożenia mistrzostw Europy na niedzielę trzeba byłoby odwołać spotkanie choćby w Gorzowie z tarnowskimi ,,Jaskółkami’’. Szybko jednak okazało się, że nie po raz pierwszy tory w Danii są tak skonstruowane i posiadają na tyle dobrą nawierzchnię, że potrafią przyjąć z nieba mnóstwo wody. Po wielogodzinnych opadach organizatorom w miarę szybko udało się przygotować tor do walki, z czym pomógł im też silny wiatr, który hulał na półwyspie Jutlandzkim. Nawierzchnia na tyle szybko wyschła, że kibice otaczający owal niemiłosiernie byli zasypywani żwirkiem wychodzącym spod kół ścigających się żużlowców. Organizatorzy po polewaczkę sięgnęli dopiero przez dwoma ostatnimi wyścigami.
- Czuję, że jestem na prawdziwym żużlu, a po powrocie do domu konieczna będzie wielka kąpiel i porządne pranie ciuchów – śmiał się jeden z kibiców zasiadający na pierwszym łuku, w kierunku którego wiał najsilniejszy wiatr i leciały tumany kurzu. Ich siła wcale nie była mniejsza niż szpryce spod kół motocykli. Nikt tym zbytnio się nie przejmował, ważniejsze były punkty gastronomiczne, gdzie hurtem lało się piwo.
Pierwsze wyścigi w Holsted nie były może jeszcze interesujące, ale z czasem widzowie oglądali mnóstwo ciekawych akcji i wyprzedzeń. Sprzyjał temu krótki, 300-metrowy tor, na którym żużlowcy nie rozwijali dużych prędkości i o powodzeniu jazdy decydowała technika. Kto popełniał błędy, ten szybko tracił pozycje albo dystans do wyprzedzających go rywali. Widać to było szczególnie po jeździe Katii Poudżuksa. Łotysz kompletnie nie radził sobie i nawet jak wychodził spod taśmy na dobrej pozycji przyjeżdżał do mety na końcu stawki. Innym zawodnikiem mających liczne kłopoty był Tomasz Gollob. Nasz najlepszy w historii żużlowiec starał się, walczył, miał kilka szybkich wyjść ze startu, lecz sporo punktów stracił w walce kontaktowej. Widać było, zresztą po raz kolejny, że ma on kłopoty z jazdą bezpośrednio u boku atakującego go rywala. Na domiar złego w ostatnim starcie upadł w wejściu w pierwszy łuk i opuścił tor w karetce.
Postawa Golloba nie była jednak żadnym zaskoczeniem, gdyż cały bieżący sezon jest dla niego słaby. Ale prawdziwą sensacją in minus była jazda liderów drużynowych mistrzów świata – Duńczyków. Nicki Pedersen od 12 lat zachwyca kibiców w Holsted swoją jazdą, gdyż jest liderem miejscowego zespołu w rozgrywkach ligowych i nie było chyba na stadionie kibica, który poddawałby w wątpliwość miejsce na podium ,,Powera’’. A jednak, mistrzostwa Europy to nie liga i Pedersen od początku zawodów miał kłopoty. Po trzech seriach zajmował przedostatnią pozycję z marniutkim, jednopunktowym dorobkiem. Dopiero w kończących zawody dwóch seriach poprawił bilans, lecz i tak opuszczał Moldow Speedway Arenę z markotnym wyrazem twarzy. Powodów do zadowolenia nie miał też ,,gorzowianin’’ Niels Kristian Iversen. Dla niego był to debiut w Speedway European Championships.
Popularny ,,PUK’’ bardzo ucieszył się z otrzymania dzikiej karty, a dodatkowym atutem miał być wynik uzyskany dzień wcześniej w Fjelsted, w drugim finale mistrzostw Danii. Iversen pojechał tam znakomicie i sięgnął po złoty medal. I znowu, SEC to nie mistrzostwa krajowe. Lider Stali w początkowej fazie zdobywał punkty, ale wyraźnie męczył się na torze. Zdarzało się, że tracił dobre pozycje tuż przed metą. W końcówce poszło mu już lepiej, lecz w wyścigu barażowym zanotował defekt i marzenia o podium prysnęły niczym bańka mydlana.
Honor gospodarzy uratował najmłodszy z mistrzowskiej drużyny Peter Kildemand, zaś nie było nikogo kto ratowałby honor Polaków.
W Holsted pojechało ich trzech. O postawie Golloba już wspomniałem. Jeszcze gorzej od niego prezentował się Adrian Miedziński, który nie czuł zupełnie innej nawierzchni, na której startuje w Toruniu. Przebłyski skutecznej jazdy miał Janusz Kołodziej, lecz do startu w wyścigu barażowym zabrakło mu przynajmniej dwóch punktów.
Po trzech turniejach SEC liderem jest Emil Sajfutdinow z dorobkiem 39 punktów. O trzy mniej ma Peter Kildemand, natomiast po 33 oczka uzbierali dotychczas Martin Vaculik i Nicki Pedersen. I zapewne pomiędzy tym kwartetem rozstrzygnie się sprawa mistrzowskiego tytułu. Ostatni turniej zaplanowano na 19 września w Częstochowie. Z biało-czerwonych najlepiej spisuje się Janusz Kołodziej, który ma 28 punktów i może jeszcze włączyć się do walki o brązowy medal.
Robert Borowy
Wyniki SEC – Holsted 09.08.2014:
1. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 13 (2,3,3,w,2,3)
2. Peter Kildemand (Dania) - 13 (3,2,w,3,3,2)
3. Martin Vaculik (Słowacja) - 12 (3,2,3,3,0,1)
4. Maksim Bogdanow (Łotwa) - 11 (d,2,3,3,3,w)
5. Jurica Pavlic (Chorwacja) - 11 (3,3,1,1,3)
6. Niels Kristian Iversen (Dania) - 10 (2,1,2,3,2)
7. Andreas Jonsson (Szwecja) - 9 (0,3,3,2,1)
8. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 9 (3,2,1,2,1)
9. Janusz Kołodziej (Polska) - 8 (2,3,1,0,2)
10. Nicki Pedersen (Dania) - 6 (1,w,0,2,3)
11. Tomasz Gollob (Polska) - 5 (0,1,2,2,u/-)
12. Jonas Davidsson (Szwecja) - 4 (1,0,2,0,1)
13. Adrian Miedziński (Polska) - 4 (1,w,2,1,0)
14. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 4 (2,1,w,1,w)
15. Kenni Larsen (Dania) - 3 (1,1,1,d,-)
16. Rasmus Jensen - 2 (2)
17. Kjastas Poudżuks (Łotwa) - 1 (0,0,0,1,0)
18. Patrick Hougaard (Dania) - 1 (1)
Bieg po biegu:
1. Jensen, Lebiediew, Miedziński, Puodżuks
2. Kildemand, Kołodziej, Davidsson, Jonsson
3. Pavlic, Iversen, Larsen, Gollob
4. Vaculik, Sajfutdinow, Pedersen, Bogdanow (d)
5. Jonsson, Bogdanow, Iversen, Puodżuks
6. Sajfutdinow, Jensen, Larsen, Davidsson
7. Pavlic, Kildemand, Lebiediew, Pedersen (u/w)
8. Kołodziej, Vaculik, Gollob, Miedziński (w)
9. Vaculik, Davidsson, Pavlic, Puodżuks
10. Jonsson, Gollob, Jensen, Pedersen
11. Sajfutdinow, Iversen, Kołodziej, Lebiediew (u/w)
12. Bogdanow, Miedziński, Larsen, Kildemand (w)
13. Kildemand, Gollob, Puodżuks, Sajfutdinow (u/w)
14. Bogdanow, Jensen, Pavlic, Kołodziej
15. Vaculik, Jonsson, Lebiediew, Larsen (d)
16. Iversen, Pedersen, Miedziński, Davidsson
17. Pedersen, Kołodziej, Hougaard, Puodżuks
18. Kildemand, Iversen, Jensen, Vaculik
19. Bogdanow, R. Jensen, Davidsson, Lebiediew (w) Gollob (u/-)
20. Pavlic, Sajfutdinow, Jonsson, Miedziński
Baraż: Sajfutdinow, Kildemand, Pavlic, Iversen (d)
Finał: Sajfutdinow, Kildemand, Vaculik, Bogdanow (u/w)
Aleksandra Mataczyna, uczennica Szkoły Podstawowej nr 15 w Gorzowie i zawodniczka Klubu Szachowego Stilon Gorzów, znakomicie zaprezentowała się w Suwałkach.