2014-07-22, Sport
W meczu na szczycie żużlowej Elitserien w Szwecji mistrz tego kraju, Pirateria Motala z nadludzkim wysiłkiem pokonała wicemistrza z Vetlandy 47:43 i wywalczyła również punkt bonusowy.
O losach spotkaniach zadecydował dopiero ostatni wyścig, wygrany przez gospodarzy 4:2. Wcześniej Vetlanda jeździła kapitalnie, prowadząc w połowie zawodów dziesięcioma punktami. Bohaterem pierwszej fazy meczu był Bartosz Zmarzlik, startujący tym razem z pozycji zawodnika rezerwowego. Gorzowianin, ze względu na dotknięcie taśmy przez Leona Madsena, pojawił się na torze już w inauguracyjnym wyścigu i ku zaskoczeniu miejscowej publiczności pokonał króla toru w Motali Grega Hancocka. Po chwili przerwy Bartek wygrał drugi wyścig, a kiedy w czwartej gonitwie ponownie minął linię mety jako pierwszy, pozostawiając do tego za plecami Darcy Warda, kibice oniemieli. W ósmym biegu nasz młodzieżowiec, jadąc w parze z Emilem Sajfutdinowem, także przyjechał przed zawodnikami gospodarzy i dopiero w dziesiątej gonitwie musiał uznać wyższość miejscowych liderów – Hancocka oraz Warda – choć początkowo prowadził. Na zakończenie swoich startów Zmarzlik trochę nieoczekiwanie przegrał z Antonem Rosenem, ale bilans punktowy 13+1 jest znakomitym wynikiem.
Dzisiaj na szwedzkich torach jeździli też inni reprezentanci Stali. W Motali w miejscowym zespole dzielnie walczył Linus Sundstroem, choć raz przedobrzył i spowodował groźnie wyglądający upadek Zmarzlika, ale koledzy klubowi z ligi polskiej szybko podali sobie ręce na zgodę. Szwed ostatecznie w czterech wyścigach zdobył 3 punkty i 2 bonusy. W Hallstavik, w barwach Vasterwik wystąpił Krzysztof Kasprzak. Pojechał on w sześciu biegach i trzy z nich wygrał, ale dwukrotnie był ostatni. Ponadto raz dojechał do mety trzeci za kolega klubowym Przemysławem Pawlickim. Goście przegrali jednak wysoko 35:55 z Rospiggarną i wszystko wskazuje na to, że już do końca sezonu pozostaną czerwoną latarnią rozgrywek. Wysokie zwycięstwo 56:34 odniosła Indiarnerna Kumla nad Vagarną Norrkoeping a jednym z bohaterów gospodarzy był Niels Kristian Iversen. Duńczyk pojechał pięć razy, zdobył 11 punktów, przy czym w jednym z biegów miał upadek. Tym razem w Szwecji nie pojechali Matej Zagar, Piotr Świderski i Tomasz Gapiński.
Robert Borowy
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.