2014-07-29, Sport
W sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata na żużlu pojadą na pewno ekipy Polski, Wielkiej Brytanii i Danii. Czwartego finalistę poznamy w czwartek.
W dzisiejszym półfinale, startująca bez zawodników z Grand Prix, reprezentacja Danii okazała się lepsza od Szwecji, Czech i Łotwy. O ile wygrana Duńczyków z tymi dwoma ostatnimi zespołami była do przewidzenia, o tyle pokonanie Szwedów jest już swego rodzaju niespodzianką. Kiedy menadżer Anders Secher zdecydował się dać wolne Nielsowi K. Iversenowi, Nickiemu Pedersenowi czy Kennethowi Bjerre wydawało się, że Szwecja na własnym torze, przy własnej publiczności będzie w stanie ograć drugi duński garnitur. A tu klops. Szybko okazało się, że zawodnicy ,,Trzech Koron’’ bardzo nerwowo podeszli do zawodów i po upadku Olivera Berntzona oraz wykluczeniu Thomasa H. Jonassona już po dwóch wyścigach tracili do Duńczyków sześć punktów, a po następnym strata powiększyła się do siedmiu oczek. Dzięki świetnej postawie Andreasa Jonssona w kolejnych wyścigach gospodarze cały czas utrzymywali nieznaczną stratę, a kiedy w 13 biegu Jonsson wygrał za podwójną pulę różnica pomiędzy skandynawskimi zespołami zmalała do dwóch punktów na korzyść Danii. Finisz był jednak ponownie lepszy w wykonaniu 14-krotnych drużynowych mistrzów świata i to oni w pełni zasłużenie awansowali bezpośrednio do finału DPŚ. Teraz pojawia się pytanie, w jakim składzie pojadą oni w czwórmeczu decydującym już o medalach, skoro nikt dzisiaj w ich ekipie nie zawiódł? Ale to już zmartwienie Andersa Sechera.
Szwedzi pojadą w czwartkowym barażu, gdzie już w tej chwili można w ciemno stawiać, iż nie podejmą walki z Australią. Podobnie jak Czesi, dla których awans do barażu jest jednak wielkim sukcesem. Dużo wyższe notowania mieli Łotysze, którzy przed rokiem byli o krok od awansu do wielkiego finału. Tym razem pojechali bardzo słabo i zaledwie jednym punktem w generalnej klasyfikacji wyprzedzili Włochów, startujących w sobotę w King’s Lynn.
Robert Borowy
Wyniki II półfinału - Vasterwik:
I. Dania – 48: Hans Andersen 12 (3,2,3,1,3), Bjarne Pedersen 11 (1,3,1,3,3), Peter Kildemand 12 (3,1,3,2,3), Mads Korneliussen 13 (3,3,3,2,2).
II. Szwecja – 43: Thomas H. Jonasson 11 (w,2,3,3,3), Oliver Berntzon 7 (u,3,1,1,2), Peter Ljung 9 (2,2,2,1,2), Andreas Jonsson 16 (3,3,2,6,2).
III. Czechy – 24: Vaclav Milik 7 (2,2,0,2,1), Ales Dryml 5 (1,0,0,4,0), Josef Franc 3 (2,1,0,0,0), Eduard Krcmar 9 (2,1,2,3,1).
IV. Łotwa – 11: Maksim Bogdanow 5 (1,u,1,2,0,1), Kjastas Puodżuks 2 (1,0,0,1,0,0), Andrzej Lebiediew 4 (0,1,2,0,1,0), Jewgienij Kostygow 0 (0,w,-,-,-).
Bieg po biegu:
1. Korneliussen, Krcmar, Bogdanow, Berntzon (u)
2. Kildemand, Franc, Puodżuks, Jonasson (w)
3. Andersen, Ljung, Dryml, Kostygow
4. Jonsson, Milik, Pedersen, Lebiediew
5. Jonsson, Andersen, Krcmar, Puodżuks
6. Pedersen, Ljung, Franc, Bogdanow (u)
7. Korneliussen, Jonasson, Lebiediew, Dryml
8. Berntzon, Milik, Kildemand, Kostygow (u/w)
9. Jonasson, Krcmar, Pedersen, Puodżuks
10. Andersen, Lebiediew, Berntzon, Franc
11. Kildemand, Jonsson, Bogdanow, Dryml
12. Korneliussen, Ljung, Puodżuks, Milik
13. Jonsson!, Korneliussen, Bogdanow!, Franc
14. Krcmar, Kildemand, Ljung, Lebiediew
15. Pedersen, Dryml!, Berntzon, Puodżuks
16. Jonasson, Milik, Andersen, Bogdanow
17. Andersen, Jonsson, Lebiediew, Franc
18. Jonasson, Korneliussen, Bogdanow, Dryml
19. Pedersen, Ljung, Krcmar, Puodżuks
20. Kildemand, Berntzon, Milik, Lebiediew
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas