2015-01-25, Sport
Koszykarki Wisły Can Pack Kraków wywalczyły Puchar Polski, pokonując w finałowym pojedynku Energę Toruń 84:75.
Finałowy turniej z udziałem sześciu zespołów odbył się w bydgoskiej Artego Arenie i dostarczył wielu emocji. W pierwszym dniu – o czym już pisaliśmy – z turnieju odpadły zespoły KSSSE AZS PWSZ Gorzów oraz AZS Uniwersytet Warszawski. W sobotę rozegrano dwa półfinały. W pierwszym z nich Wisła pewnie pokonała CCC Polkowice 67:42. Nie było to zbyt ciekawe widowisko, ponieważ polkowiczanki od samego początku wyraźnie ustępowały mistrzyniom Polski, a już dramatem dla ,,Pomarańczowym’’ okazała się trzecia kwarta, w której to jedynie Nikki Greene zdołał raz celnie trafić do kosza. Po trzech kwartach krakowianki prowadziły 61:30 i zapowiadało się na pogrom. Sytuację dla CCC uratowała na początku ostatniej kwarty Justyna Jeziorna, która szybko dwukrotnie trafiła za ,,trzy’’;, po chwili w jej ślady poszła Aishah Sutherland (dwa razy po 2 pkt.) i w krótkim czasie CCC odrobiło 10 punktów i końcowy wynik już tak nie ,,straszył’’.
Dużo ciekawszy i dramatyczny był mecz gospodyń z Energą Toruń. Przez większą część spotkania dominowały bydgoszczanki, ale w czwartej kwarcie zupełnie stanęły. Zaczęły popełniać błędy, potem dodatkowo w ich poczynania wkradła się nerwowość i rywalki zza miedzy najpierw odrobiły straty, potem przejęły inicjatywę a w końcówce dodatkowo zachowały więcej zimnej krwi.
- To mamy Euroligę w Bydgoszczy – śmiała się po zakończeniu derbów kujawsko-pomorskich Justyna Żurowska-Cegielska. – Oglądałam ten drugi półfinał z zainteresowaniem, ale nie miało dla mnie większego znaczenia, z kim zagramy w decydującym spotkaniu, bo oba zespoły są silne. Wygrały torunianki, a więc drugi obok nas przedstawiciel polskiego basketu w rozgrywkach Euroligi. Myślę, że w finale stworzymy ciekawe widowisko – dodała była koszykarka KSSSE AZS PWSZ Gorzów.
W finale podopieczne trenera Elmedina Omanica zaskoczyły faworyzowane krakowianki i w pierwszej kwarcie rządziły na parkiecie. W kolejnych dziesięciu minutach Wisła dwoiła się i troiła, doszła nawet do dwóch punktów (32:34), lecz na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu Energi 41:36. Po zmianie stron zawodniczki spod Wawelu szybko doprowadziły do wyrównania, potem na krótko objęły prowadzenie, lecz Energa długo nie poddawała się i cały czas mieliśmy spore emocje. Przełom nastąpił na początku ostatniej kwarty. Koszykarki ,,Białej Gwiazdy’’ szybko zdobyły sześć punktów pod rząd i uzyskały kilkupunktowe prowadzenie. Do ostatnich niemal chwili ,,Katarzynki’’ dzielnie walczyły, jeszcze półtorej minuty przed końcem przegrywały zaledwie 72:75, ale co klasa to klasa. Mistrzynie Polski perfekcyjnie wykorzystywały rzuty osobiste i obroniły trofeum zdobyte przed rokiem.
Przypomnijmy, że w zwycięskim teamie występują byłe eks-gorzowianki, wspomniana Justyna Żurowska-Cegielska, Agnieszka Kaczmarczyk, Agnieszka Skobel oraz Agnieszka Szott-Hejmej, choć ta ostatnia z powodu kontuzji ostatnio nie gra. Ale dopingowała swoje koleżanki z trybun.
Robert Borowy
Wyniki: półfinały: Wisła – CCC 42:67 (13:19, 15:27, 2:15, 12:6); Artego – Energa 72:79 (26:16, 18:24, 16:17, 12:22); finał: Wisła – Energa 84:75 (16:24, 20:17, 22:16, 26:18).
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.