Ścieżki na drugim łuku pozbawiły Stali wygranej

2015-04-26, Sport

W drugim tegorocznym meczu PGE Ekstraligi żużlowcy mistrzów Polski z Gorzowa ponieśli drugą porażkę i zamykają ligową tabelę.

Nasz zespół długo przypatrywał się nawierzchni grudziądzkiego toru, ale nie wszyscy wyciągnęli właściwe wnioski

Mecz ekipy MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów z beniaminkiem GKM Grudziądz dostarczył siedmiotysięcznej publiczności na stadionie przy ul. Hallera mnóstwo emocji i choć nawierzchnia toru była twarda jak skała obejrzeliśmy ekscytujące widowisko. Niestety dla gorzowskich kibiców, mistrzowie Polski ponieśli drugą w sezonie porażkę. Tym boleśniejszą, że w przeciwieństwie do spotkania w Tarnowie przed dwoma tygodniami tym razem podopieczni trenera Piotra Palucha zostawili serce na torze, walczyli na tyle ile potrafili, ale skoro przegrywają ze ,, średniakiem’’, to oznacza, że nie są w najwyższej formie sportowej.

- Bardzo proszę, żeby nie było teraz na nas za dużej nagonki, bo to nam nie pomoże. Wiemy, że nie jest najlepiej i teraz będziemy jeszcze mocniej pracowali nad tym, żeby jak najszybciej powrócić do gry – mówił zaraz po ostatnim wyścigu Bartosz Zmarzlik, który akurat nie musi wstydzić się swojego występu, nie musi również gwałtownie poszukiwać formy, bo on od początku sezonu jeździ znakomicie. Owszem, zdarzają mu się słabsze wyścigi, ale w sporcie jest to zrozumiałe. Najważniejsze, że nasz junior potrafi szybko wyciągać wnioski. Kiedy w jednym z biegu popełnił błąd z wyborem ścieżki natychmiast to skorygował w kolejnych startach i efektem tego było wywalczenie nie tylko największej liczby punktów dla Stali, lecz także trzykrotne pokonanie świetnie jeżdżącego dla gospodarzy Tomasza Golloba.

- Dla mnie potyczki z panem Tomkiem są podwójnie motywujące i każda wygrana sprawia mi wielką frajdę. Z drugiej strony te zwycięstwa to zasługa naszego mistrza bo to on mnie uczył, jak należy… wygrywać – uśmiał się Bartek.

Kibice nie mogą mieć również większych uwag do Krzysztofa Kasprzaka, który po nieudanym starcie w pierwszym biegu potem razem ze Zmarzlikiem starali się trzymać dystans do rywali.

- Gospodarze byli perfekcyjnie dopasowani do specyficznego toru – stwierdził kapitan Stali.

Ambitnie, choć nie do końca skutecznie jeździł Matej Zagar. Słoweniec, podobnie jak większość jego kolegów z zespołu, wpadł jednak w sprytnie zastawioną przez gospodarzy pułapkę. Na drugim wirażu, od czwartego wyścigu utworzyły się dwie przyczepniejsze ścieżki. Jedna przy samej bandzie, druga w pobliżu krawężnika. Gospodarze podczas każdego równania toru pozostawiali odsypaną nawierzchnię, którą następnie polewali wodą. Niewielką mgiełką wody dotykano ponadto wewnętrznego krawężnika, natomiast nie żałowało hektolitrów wody na… trawnik. Takie działania doprowadziły, że większa część wirażu była wyślizgana i sucha.

- Jestem zaskoczony, że sędzia nie reaguje, skoro zgodnie z przepisami tor ma być na całej szerokości i długości równo przyczepny – dziwił się zasiadający na tym wirażu i oglądający prace torowe Zenon Plech. Zapytany o tę sprawę Piotr Paluch stwierdził, że interweniował u arbitra, ale on stwierdził, że kosmetyka jest prowadzona właściwie.

- Ten tor był dzisiaj pod wieloma względami różny, gdyż na początku chodziła ścieżka po wewnętrznej, potem po szerokiej, a na końcu zrobił się super przyczepny pas w środkowej części i kto umiał szybko reagować na te zmieniające się warunki ten jechał z przodu. Niestety, naszym problemem nie jest tylko słaba jazda drugiej linii, ale ciągle brakuje dobrej dyspozycji u Nielsa Kristiana Iversena. A bez niego ciężko walczyć szczególnie na wyjazdach. Do tego doszły proste błędy zawodników i dlatego powiedzmy uczciwie, że sportowo grudziądzanie byli lepsi – ocenił nasz szkoleniowiec.

Przed gorzowianami trudne dwa tygodnie. Tyle czasu pozostało do pierwszego w tym sezonie meczu ligowego na stadionie im. Edwarda Jancarza. I od razu rywale stalowców będzie faworyt rozgrywek – Unia Leszno. Do 10 maja drużyna musi odzyskać mistrzowską formę, bo w razie porażki nikt nie będzie chciał znajdować się w skórze naszych żużlowców.

Robert Borowy

GKM Grudziądz - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 50:40

GKM: Artiom Łaguta - 14+1 (3,3,2*,3,3), Daniel Jeleniewski - 7+2 (2*,2*,3,0,0), Rafał Okoniewski - 6+1 (0,2,2*,2), Krzysztof Buczkowski - 11+3 (3,1*,3,2*,2*), Tomasz Gollob - 11 (2,3,1,3,2), Mike Trzensiok - 0 (w,0,0), Marcin Nowak - 1 (1,0,0).

MONEYmakesMONEY.pl Stal: Krzysztof Kasprzak - 12+1 (1,3,3,1*,3,1), Piotr Świderski - 0 (0,0,-,-,-), Matej Zagar - 8 (2,2,1,2,1,d), Tomasz Gapiński - 2+2 (1*,1*,0,0), Niels Kristian Iversen - 3 (1,1,0,1,-), Adrian Cyfer - 2+1 (2*,0,-), Bartosz Zmarzlik - 13+1 (3,3,2*,1,1,3)
Bieg po biegu:
1. (68,57) Łaguta, Jeleniewski, Kasprzak, Świderski 5:1
2. (69,57) Zmarzlik, Cyfer, Nowak, Trzensiok (w) 1:5 (6:6)
3. (68,87) Buczkowski, Zagar, Gapiński, Okoniewski 3:3 (9:9)
4. (69,17) Zmarzlik, Gollob, Iversen, Nowak 2:4 (11:13)
5. (69,08) Kasprzak, Okoniewski, Buczkowski, Świderski 3:3 (14:16)
6. (69,53) Gollob, Zagar, Gapiński, Trzensiok 3:3 (17:19)
7. (69,05) Łaguta, Jeleniewski, Iversen, Cyfer 5:1 (22:20)
8. (70,47) Kasprzak, Zmarzlik, Gollob, Nowak 1:5 (23:25)
9. (69,75) Jeleniewski, Łaguta, Zagar, Gapiński 5:1 (28:26)
10. (69,74) Buczkowski, Okoniewski, Zmarzlik, Iversen 5:1 (33:27)
11. (70,63) Gollob, Zagar, Kasprzak, Jeleniewski 3:3 (36:30)
12. (69,86) Kasprzak, Okoniewski, Zmarzlik, Trzensiok 2:4 (38:34)
13. (68,86) Łaguta, Buczkowski, Iversen, Gapiński 5:1 (43:35)
14. (70,09) Zmarzlik, Gollob, Zagar, Jeleniewski 2:4 (45:39)
15. (69,24) Łaguta, Buczkowski, Kasprzak, Zagar (d/4) 5:1 (50:40)

Sport

Robert
Borowy

PlusLiga w Gorzowie? Stilon wydaje oświadczenie

Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.