Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Trener zaryzykował i szampana nie wypił. Stal poległa w Zielonej Górze

2015-05-24, Sport

W lubuskich derbach MoneymakesMoney.pl Stal nie sprostała ekipie SPAR Falubaz Zielona Góra i przegrała na stadionie przy ul. Wrocławskiej 42:48.

medium_news_header_11407.jpg

- To było świetne widowisko, w czym zasługa obu zespołów. Do tego mieliśmy kapitalną atmosferę na trybunach i życzyłbym wszystkim, żeby stało się to normą – powiedział po meczu lider gospodarzy Jarosław Hampel. I trzeba zgodzić się z tą opinią, bo tym razem derby stanowiły świetną reklamę speedway’a. Było dużo emocji, walki, sytuacja wielokrotnie się zmieniała, kilka wyścigów zakończyło się zaskakującymi rozstrzygnięciami.

Oczywiście na miejscu kibiców Stali trudno cieszyć się po piątej z rzędu przegranej, ale kiedy drużyna znalazła się nad przepaścią każdorazowo trzeba szukać odrobiny optymizmu. I choć nie udało się zdobyć choćby punktu meczowego to stalowcy przynajmniej podnieśli rękawicę rzuconą przez rywali i walczyli. Może jeszcze nie wszyscy, ale już większa część drużyny. Nadal siła obrońców tytułu opiera się na Bartoszu Zmarzliku i Nielsie Kristianie Iversenie. Ci dwaj żużlowcy razem wywalczyli ponad połowę punktów, a gdyby nie taśma Duńczyka i dwa proste błędy naszego juniora wynik ten zapewne byłby bogatszy. Fajny występ zaliczył Linus Sundstroem, który wyraźnie odżył, kiedy nie musi już jeździć w parze z Krzysztofem Kasprzakiem. Coś pozytywnego drgnęło w jeździe Adriana Cyfera. Beznadziejny był za to Tomasz Gapiński i naprawdę trudno przypuszczać, żeby ten zawodnik powrócił już do dobrego ścigania. Może czas najwyższy na zmianę. Jedynie w 13 wyścigu powalczył on z dobrze dysponowanym Aleksandrem Łoktajewem, ale to zdecydowanie za mało.

Na osobną analizę zasługuje występ dwóch zawodników, którzy pierwotnie nie mieli pojechać w derbach. Krzysztof Kasprzak i Matej Zagar przed tygodniem zostali odesłani przez zarząd klubu na ławkę, lecz po wyborze Stanisława Chomskiego na trenera gorzowian zarząd przychylił się do jego prośby i zgodził się na występ obu zawodników w Zielonej Górze. Stanisław Chomski widocznie uznał, że kto nie ryzykuje ten potem nie pije szampana. Jak się okazało, Słoweniec zaprezentował się katastrofalnie, choć dzień wcześniej pokazał fajną jazdę podczas Grand Prix w Pradze. Tym razem trzy wyścigi z jego udziałem zakończyły się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy a Zagar skupił się jedynie na odbieraniu po punkciku swoim partnerom. W tym momencie aż żal, że trener Chomski nie wystawił go pod piątkę, lecz miał podstawy liczyć, że po turnieju w stolicy Czech Zagar będzie w stanie razem z Gapińskim przywozić przynajmniej remisy biegowe. Nie udało się i szampan musiał pozostać w lodówce.

Na  tle Słoweńca postawa Krzysztofa Kasprzaka była dużo lepsza. Nasz kapitan przynajmniej podejmował walkę, chwilami prezentował ubiegłoroczny styl jazdy, choć nie zawsze potrafił dowozić punkty zdobyte w pierwszej fazie biegów. Jak tłumaczył już po meczu nasz szkoleniowiec, decyzja o przywróceniu obu żużlowców miała przynajmniej dwa cele. Po pierwsze, zawsze należy dać kibicom wiarę w odniesienie sukcesu, po drugie potrzebna była mu dogłębna analiza tego co dzieje się z zespołem.

- Dlatego byłem przygotowany nawet na wysoką przegraną, ale chciałem mieć bardziej szczegółowy obraz zespołu. Taki od środka. Ponadto kiedy podejmuję się wyzwań chcę od początku brać konia za przysłowiową uzdę – wyjaśnia Stanisław Chomski.

Gorzowianie znakomicie rozpoczęli pojedynek z faworytem i kiedy po dwóch wyścigach prowadzili 9:3 zapachniało niespodzianką. Potem nastąpił festiwal błędów naszych żużlowców na dystansie, a i gospodarze szybciej zareagowali na warunki torowe i świetnie poustawiali sprzęt. Dominowali w tym zwłaszcza Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz i Aleksander Łoktajew. W pewnym momencie zrobiło się niewesoło, bo SPAR Falubaz odskoczył na 12 punktów, a miał szansę na powiększenie tej przewagi do 16 punktów, lecz w 11 biegu jadący na drugiej pozycji za kolegą klubowym Piotr Protasiewicz wpadł w koleinę, następnie zahaczył o tylne koło motocykla Krystiana Pieszczka i w konsekwencji upadł. W powtórce stalowcy wygrali podwójnie, po chwili powtórzyli ten wynik i niespodziewanie powrócili do gry o zwycięstwo. Przed ostatnim biegiem wszystko było jeszcze możliwe, gdyż miejscowi prowadzili 43:41. W 15 wyścigu początkowo prowadził Jarosław Hampel, ale jadący za nim Niels Kristian Iversen oraz Linus Sundstroem jednocześnie postanowili zaatakować po szerokiej trzykrotnego medalistę indywidualnych mistrzostw świata, co wykorzystał jadący za nimi Piotr Protasiewicz i perfekcyjnym atakiem przy krawężniku wyprzedził obu stalowców, pozbawiając ich nadziei przynajmniej na remis w meczu.

 - Pojedynek był zapewne fajny dla publiczności, końcowy wynik był niewiadomą do końca i jeżeli więcej będziemy mieli takich spotkań łatwiej będzie zapełnić stadiony w Polsce – podsumował to co widzieliśmy na zielonogórskim stadionie Bartosz Zmarzlik, który nie krył rozczarowania dwoma swoimi słabszymi startami, ale jego jazda mogła bawić i cieszyć oko każdego konesera żużla.

Robert Borowy

SPAR Falubaz Zielona Góra - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 48:42

SPAR Falubaz: Jarosław Hampel - 12 (w,3,3,3,3), Andreas Jonsson - 1 (1,0,-,-), Grzegorz Walasek - 6+3 (2*,1*,2*,1,0), Aleksandr Łoktajew - 10 (3,2,3,0,2), Piotr Protasiewicz - 11+1 (3,3,3,w,2*), Alex Zgardziński - 2+1 (0,2*,0), Krystian Pieszczek - 6+1 (2,1,0,2*,1).
MONEYmakesMONEY.pl Stal: Niels Kristian Iversen - 11+1 (3,t,1*,3,3,1), Linus Sundstroem - 6+2 (2*,0,2,2*,0), Matej Zagar - 3 (1,1,1,-), Tomasz Gapiński - 1+1 (0,0,-,1*), Krzysztof Kasprzak - 7 (2,2,0,2,1), Adrian Cyfer - 2+1 (1,1*,0,-), Bartosz Zmarzlik - 12+1 (3,0,3,1,2*,3).
Bieg po biegu:
1. (61,88) Iversen, Sundstroem, Jonsson, Hampel (u/w) 1:5
2. (61,50) Zmarzlik, Pieszczek, Cyfer, Zgardziński 2:4 (3:9)
3. (61,35) Łoktajew, Walasek, Zagar, Gapiński 5:1 (8:10)
4. (61,60) Protasiewicz, Kasprzak, Pieszczek, Zmarzlik 4:2 (12:12)
5. (62,10) Zmarzlik, Łoktajew, Walasek, Sundstroem 3:3 (15:15)
6. (61,25) Protasiewicz, Zgardziński, Zagar, Gapiński 5:1 (20:16)
7. (62,06) Hampel, Kasprzak, Cyfer, Jonsson 3:3 (23:19)
8. (62,18) Protasiewicz, Sundstroem, Iversen, Pieszczek 3:3 (26:22)
9. (62,03) Hampel, Pieszczek, Zagar, Cyfer 5:1 (31:23)
10. (61,56) Łoktajew, Walasek, Zmarzlik, Kasprzak 5:1 (36:24)
11. (61,91) Iversen, Sundstroem, Pieszczek, Protasiewicz (u/w) 1:5 (37:29)
12. (61,85) Iversen, Zmarzlik, Walasek, Zgardziński 1:5 (38:34)
13. (61,69) Hampel, Kasprzak, Gapiński, Łoktajew 3:3 (41:37)
14. (62,72) Zmarzlik, Łoktajew, Kasprzak, Walasek 2:4 (43:41)
15. (61,89) Hampel, Protasiewicz, Iversen, Sundstroem 5:1 (48:42)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x