2012-05-11, Sport
- Dla nas to normalny mecz o dwa ligowe punkty, choć zdajemy sobie sprawę, co znaczą derby lubuskie dla kibiców w naszym województwie. Sam kiedyś wielokrotnie jeździłem w takich potyczkach i pamiętam, że zwycięzca zawsze czuł ogromną radość i przynajmniej do następnego meczu mógł być dumny jak paw – śmieje się Piotr Paluch, do niedawna żużlowiec Stali, obecnie trener.
Do 77. derbów lubuskich pozostały już godziny. Jeżeli psikusa nie sprawi pogoda, albo w sobotę z jakiś powodów nie zostanie odwołane Grand Prix Czech w Pradze, to już w niedzielę o godzinie 20.00 do walki przystąpią lider tegorocznych rozgrywek Enea Ekstraligi Stal Gorzów oraz aktualny mistrz Polski – Falubaz Zielona Góra.
- Pilnie przygotowujemy się do tej konfrontacji, niemal codziennie trenujemy na własnym torze, choć nie jest to takie proste, gdyż wielu zawodników jest w rozjazdach. Szukamy też najlepszych ustawień motocykli pod kątem specyficznego gorzowskiego toru i liczymy na udany występ – krótko skomentował opiekun gości Rafał Dobrucki, który niezbyt miło wspomina ubiegłoroczne derby w Gorzowie, kiedy to w wyniku upadku doznał poważnej kontuzji kręgosłupa, a w konsekwencji po paru miesiącach podjął decyzję o zakończeniu bogatej kariery.
Niedzielnego meczu nie może doczekać się Matej Zagar. – Znowu będzie pełny stadion, a fani obu drużyn będą fantastycznie reagować. Lubię startować w takich imprezach, derby są wyjątkowe – uważa Słoweniec.
Kto wygra? Zdaniem miejscowych kibiców faworyt jest jeden, w ocenie zielonogórskich fanów derby rządzą się swoimi prawami i każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Przyjrzyjmy się mocnym stronom obu drużyn.
Stal – obecnie jest to bardzo wyrównany zespół, który nie przegrał na własnym torze od sierpnia 2010 roku. W tym sezonie gorzowianie nie tylko pewnie wygrywają u siebie, ale są niepokonani w rozgrywkach, a ich ostatnia wygrana w Częstochowie wzbudziła powszechny szacunek w całym środowisku sportowym. Atutem stalowców jest ponadto świetnie przygotowany na każdy mecz tor, mający wiele szybkich ścieżek do ścigania. To pozwala walczyć na całym dystansie, a nie tylko na startach czy w pierwszym łuku. Po stronie plusów należy również zapisać wewnętrzną rywalizację w zespole, co przekłada się na wysoką dyspozycję wszystkich zawodników.
Falubaz – największym atutem tej drużyny jest junior Patryk Du
dek, który od początku sezonu we wszystkich imprezach jeździ rewelacyjnie. Jeżeli do jego dyspozycji dostosują się Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz to goście będą mieli już szkielet ciekawej drużyny i wtedy języczkiem u wagi może okazać się dyspozycja Rune Holty. Mocną stroną zielonogórzan zawsze są wyśmienite starty, co udowodnili choćby ostatnio w Toruniu. Jeżeli dodamy do tego przewagę psychologiczną (od czterech lat Falubaz jest zawsze wyżej w klasyfikacji mistrzostw od Stali) okaże się, że Myszka Miki wcale nie musi zostać pożarta nad Wartą...
Robert Borowy
Fot. Bogusław Sacharczuk
Składy na niedzielny mecz:
Falubaz:
1. Andreas Jonsson
2. Aleksandr Loktajew
3. Jonas Davidsson
4. Rune Holta
5. Piotr Protasiewicz
6. Patryk Dudek
Stal Gorzów:
9. Tomasz Gollob
10. Michael Jepsen Jensen
11. Matej Zagar
12. Niels Kristian Iversen
13. Krzysztof Kasprzak
14. Adrian Cyfer
15. Bartosz Zmarzlik
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.