Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Byli bohaterami, dzisiaj przeznaczeni do likwidacji

2012-06-28, Sport

Co dalej z gorzowską siatkówką? Czy GTPS zagra w nadchodzących rozgrywkach II ligi czy da sobie spokój? Wiceprezes klubu Zenon Michałowski mówi, że sprawa rozstrzygnie się najpóźniej do połowy lipca.

medium_news_header_730.jpg

Przypomnę, że nasi siatkarze utrzymali się na zapleczu ekstraklasy, ale ze względu na brak odpowiednio wysokiego budżetu... zarząd klubu sprzedał za 90 tysięcy złotych miejsce w tej klasie rozgrywek ekipie Campera Wyszków. Podjęto jednocześnie decyzję o dalszej grze w drugiej lidze, lecz po informacji z Wydziału Kultury Fizycznej UM w Gorzowie o wstrzymaniu wcześniej już przyznanej dotacji w wysokości 60 tysięcy złotych sytuacja zrobiła się patowa. Dyrektor wydziału Tomasz Kucharski wyjaśnił, że GTPS wnioskował o dotację na występy w I lidze, stąd otrzymując pieniądze na grę w niższej klasie nie mógłby właściwie rozliczyć tych pieniędzy.

- Największym problemem siatkówki w Gorzowie jest to, że włodarze miasta nie chcą określić, czy ich ten sport w ogóle interesuje – denerwuje się Zenon Michałowski. – Dlaczego ludzie pracujący społecznie, wykładający do tego duże pieniądze z własnej kieszeni mają sami utrzymywać sport w mieście? Wspomniane 60 tysięcy dotacji to jest symboliczna kwota na utrzymanie zespołu ligowego, a mimo tego i tak miasto chce nam wstrzymać wypłatę tych pieniędzy. W tej chwili trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy najpopularniejsza swego czasu w Gorzowie dyscyplina sportu powinna istnieć, czy należy ją po cichu zlikwidować – zastanawia się prezes.

Na przełomie XX i XXI wieku nasi siatkarze sięgali na medale mistrzostw Polski (brązowy i srebrny), po Puchar Polski, grali również w europejskich pucharach. Po rozstaniu się z patronackim zakładem – ZWCh Stilon – próbę ratowania klubu wzięli na siebie działacze pod kierunkiem Zenona Michałowskiego. Po spadku do I ligi w 2003 roku przez kolejnych dziewięć sezonów gorzowianie z różnym skutkiem występowali na zapleczu ekstraklasy. Były lata, gdzie można było pokusić się nawet o powrót do grona najlepszych, ale brakowało wiary w sukces ze względu na... permanentny brak pieniędzy.
- Od chwili kiedy przejąłem z kolegami klub tak naprawdę wszyscy byli z tego zadowoleni, bo pozbyli się kłopotu i nie chciano nam praktycznie nigdy pomóc. Owszem były lata, że otrzymywaliśmy pokaźne dotacje, ale brakowało wizji budowania siły sportu w mieście i może dlatego nastąpił obecny krach – uważa prezes Michałowski, zdaniem którego kłopoty wzięły się głównie z braku przyjęcia czytelnych zasad finansowania sport z budżetu miasta. Radni miasta ciągle o tym mówią, ale nic nie robią w tym kierunku.

Zarząd GTPS podjął decyzję o ponownym złożeniu odpowiednich dokumentów konkursowych na dotację gry w drugiej lidze. – Rozmawiamy też ze sponsorami i jeżeli te rozmowy przyniosą oczekiwani efekt to myślę, że podejmiemy próbę wystąpienia w rozgrywkach ligowych. Musimy się spieszyć, żeby nie pouciekali nam zawodnicy. Oni też powinni wcześniej wiedzieć na czym stoją – kończy prezes.
Zmartwiony sytuacją w gorzowskiej siatkówce jest były zawodnik i trener naszej drużyny Radosław Maciejewicz. – W tej chwili jestem tylko szeregowym kibicem, ale bardzo mi zależy na istnieniu tej dyscypliny w Gorzowie. Mam nadzieję, że młodsi koledzy zagrają w lidze i bardzo cieszyłbym się, żeby był to początek budowania czegoś nowego. Uważam, że trzeba bardziej stawiać na młodych zawodników, głównie na swoich wychowanków. Powinniśmy powrócić do rozbudowanego szkolenia w szkołach. Tego obecnie brakuje. Przypomnę, że jak my odnosiliśmy sukcesy, to drużyna była oparta głównie na miejscowych chłopakach – zauważa.

Jeżeli nasz zespół przystąpi do rywalizacji to prawdopodobnie grającym trenerem zostanie Krzysztof Kocik. – Musimy zrobić wszystko, by zagrać. Jeżeli odpuścimy choćby na jeden sezon, siatkówka w Gorzowie umrze śmiercią naturalną. Nie rozumiem, dlaczego miasto chce stawiać tylko na żużel i koszykówkę kobiet, jak mówi pani wiceprezydent Alina Nowak. Przecież w dalszym ciągu jest wielu kibiców siatkówki i oni również chcą mieć swoją drużynę...

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x