Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Rutyniarze spod znaku Stali daleko za leszczyńską młodzieżą

2012-07-15, Sport

Gorzowska Stal po najsłabszym w tym sezonie meczu gładko przegrała na wyjeździe z leszczyńską Unią 39:51.
 

medium_news_header_909.jpg
Fot. Bogusław Sacharczuk

 

W zespole Stali kolejny świetny mecz zaliczył Niels Kristian Iversen (w białym kasku), ale kompletnie zawiódł jadący w żółtym pokrowcu Tomasz Gollob

 

- Tor był trudny, ale to nasi zawodnicy pojechali za mało zdecydowanie. Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia. Trzeba było jechać na pełnym gazie, a nie zamykać manetkę przy wejściu w łuk – powiedział zdenerwowany trener Stali Piotr Paluch, który otwarcie przyznał, że niektórzy zawodnicy mocno go zawiedli. W jego ocenie zabrakło im większej determinacji w jeździe i wybierania bardziej optymalnych ścieżek. – Bardzo chcieliśmy wygrać i zrewanżować się rywalom za przegraną w Gorzowie. No cóż, nie udało się... – dodał nasz szkoleniowiec.

Gorzowianie byli faworytem spotkania, ponieważ Unia nadal jest osłabiona brakiem swojego lidera Jarosława Hampela i musi wystawiać do składu czterech młodzieżowców. Ale po raz kolejny okazało się, że nie nazwiska zdobywają punkty. W ekipie prowadzonej przez trenera Romana Jankowskiego widać było wielką chęć wygrania, co potwierdzili już w inauguracyjnym wyścigu młodzieżowcy Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak, którzy pewnie pokonali Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera. W drugim biegu znakomicie pojechał wychowanek ,,Byków’’, obecnie startujący w barwach Stali Krzysztof Kasprzak, a że trzeci po walce z Kamilem Adamczewskim był Michael Jepsen Jensen wydawało się, że goście szybko złapią właściwy rytm i przejmą inicjatywę. Niestety, wyścigi oznaczone numerami 4 i 5 żółto-niebiescy przegrali podwójnie i w tym momencie stało się jasne, że to gospodarze są zdecydowanie lepiej dopasowani do trudnej, mocno przyczepnej nawierzchni toru. Do tego dysponowali także lepszym przeglądem sytuacji na torze. Gorzowianie nawet po dobrych wyjściach spod taśmy startowej często tracili wysokie pozycje w wyniku błędów popełnianych w pierwszym łuku. 
Nadzieja na korzystny rezultat zaświtała jeszcze przed VIII biegiem, kiedy to w ramach rezerwy taktycznej w miejsce słabiutkiego Jensena pojechał Niels Kristian Iversen. Nowo kreowany drużynowy mistrz świata nie zdołał jednak choćby przedzielić duetu Piotr Pawlicki-Jurica Pavlic i Unia po tym biegu miała już dziesięć punktów przewagi, a po kolejnych trzech gonitwach ta różnica wzrosła aż do 16 oczek. W końcówce stalowcy, głównie za sprawą Bartosza Zmarzlika i Nielsa Kristiana Iversena, nieco zmniejszyli rozmiary porażki, co nie zmienia faktu, iż był to bardzo słaby występ drużyny aspirującej do mistrzowskiego tytułu.

W Stali pretensji nie można mieć tylko do wspomnianych wyżej Iversena i Zmarzlika, choć nasz junior w pierwszej fazie zawodów był bardzo zagubiony, raz wjechał też w taśmę. Pozostali nasi żużlowcy mocno rozczarowali, a najbardziej zawiódł Tomasz Gollob, który nie po raz pierwszy w ostatnim czasie miał kłopoty z płynną jazdą na przyczepnym torze. I to pomimo naprawdę niezłych startów. Tłumaczenie się eks-mistrza świata jakoby tor był bardzo trudny nie może jednak być przekonywujące w sytuacji, kiedy na tej nawierzchni brylowali juniorzy, a więc zawodnicy o zdecydowanie mniejszym doświadczeniu niż lider Stali. Więcej mogliśmy też oczekiwać od Krzysztofa Kasprzaka, który przecież wychował się na leszczyńskiej ,,kopie’’. Po dwóch niezłych pierwszych startach w dalszej fazie zawodów słabo spisywał się Matej Zagar, co jest o tyle niepokojące, że Słoweniec już od wielu tygodni ma problemy ze skuteczną jazdą szczególnie w meczach wyjazdowych.
Miejmy nadzieję, że gorzowianie wyciągną wnioski z nieudanego występu na stadionie im. Alfreda Smoczyka i w najbliższą niedzielę przeciwstawią się liderowi rozgrywek – zespołowi Azotu Tauron Tarnów.

Unia Leszno - Stal Gorzów 51:39

Unia:  Przemysław Pawlicki - 4+2 (2,d,1,1,w),  Kamil Adamczewski - 7+1 (0,2,3,2), Troy Batchelor - 4 (0,3,1,0,-), Damian Baliński - 10+1 (3,2,3,2,-), Jurica Pavlic - 9+1 (3,1,2,3,0), Tobiasz Musielak - 7 (3,0,2,2), Piotr Pawlicki - 10+2 (2,2,3,3)

Stal:  Krzysztof Kasprzak - 7 (3,1,0,1,2), Michael Jepsen Jensen - 2 (1,0,-,1,-), Matej Zagar - 3+2 (1,2,0,0), Niels Kristian Iversen - 10+1 (2,3,1,3,3,1), Tomasz Gollob - 5 (1,1,2,0,1), Bartosz Zmarzlik - 9 (1,2,t,3,3), Adrian Cyfer - 0 (0,0,-)

Bieg po biegu:
1. Musielak, Pi. Pawlicki, Zmarzlik, Cyfer 5:1 (5:1)
2. Kasprzak, Prz. Pawlicki, Jensen, Adamczewski 2:4 (7:5)
3. Baliński, Iversen, Zagar, Batchelor 3:3 (10:8)
4. Pavlic, Pi. Pawlicki, Gollob, Cyfer 5:1 (15:9)
5. Batchelor, Baliński, Kasprzak, Jensen 5:1 (20:10)
6. Iversen, Zagar, Pavlic, Musielak 1:5 (21:15)
7. Adamczewski, Zmarzlik, Gollob, Prz. Pawlicki (d) 3:3 (24:18)
8. Pi. Pawlicki, Pavlic, Iversen, Kasprzak 5:1 (29:19)
9. Iversen, Adamczewski, Prz. Pawlicki, Zagar 3:3 (32:22)
10. Baliński, Gollob, Batchelor, Zmarzlik (t) 4:2 (36:24)
11. Pavlic, Adamczewski, Jensen, Zagar 5:1 (41:25)
12. Zmarzlik, Musielak, Kasprzak, Batchelor 2:4 (43:29)
13. Iversen, Baliński, Prz. Pawlicki, Gollob 3:3 (46:32)
14. Zmarzlik, Musielak, Gollob, Prz. Pawlicki (w) 2:4 (48:36)
15. Pi. Pawlicki, Kasprzak, Iversen, Pavlic 3:3 (51:39)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x