Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Napięcie przed rewanżem rośnie. Czy będą kary dla Protasiewicza i Dobruckiego?

2012-09-11, Sport

medium_news_header_1416.jpg

Rafał Dobrucki uważa, że w Gorzowie tor jest przygotowywany ekstremalnie, a on jest przeciwnikiem rzeźni na torze. Zasugerował również, że na gorzowskim owalu jeździ się o przetrwanie i życie

Fot. Bogusław Sacharczuk

 

Do rewanżowego meczu żużlowców Stali i Stelmetu Falubazu coraz bliżej. Jak informują władze gorzowskiego klubu w sprzedaży pozostało już niewiele ponad trzy tysiące biletów. Natomiast w Zielonej Górze wciąż nie wiedzą, czy ich kibice będą mogli przyjechać nad Wartę dopingować swoich fanów.
–  Cały czas zastanawiamy się jaką decyzję podjąć – mówi dla klubowej strony internetowej prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora. –  Proszę mieć na uwadze, że to my będziemy odpowiadać za zachowanie kibiców z Zielonej Góry po ich wpuszczeniu na obiekt i ewentualną karę za łamanie prawa przez kibiców Falubazu otrzyma Stal. W Gorzowie dbamy o to, aby organizowane przez nas imprezy były bezpieczne i póki co to się nam udaje. A z drugiej strony nie chcemy odbierać kibicom z południa możliwości obejrzenia tego arcyważnego meczu. W związku z tym postanowiliśmy z kolegami wstrzymać się z decyzją. Ta ostatecznie zapadnie w środę, po ponownym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw – tłumaczy.
W Zielonej Górze nie wiedzą również, jaka jest prawda o gorzowskim torze. Już po niedzielnym meczu kapitan mistrzów Polski Piotr Protasiewicz oraz trener Rafał Dobrucki w ostrych słowach skrytykowali przygotowywanie nawierzchni toru na stadionie przy ul. Śląskiej.  Przypomnijmy, że opiekun zielonogórzan na konferencji prasowej przyznał, że jest bardzo ciekawy, w jakich warunkach torowych oba zespoły pojadą w Gorzowie. - Mogę się spodziewać jakie są intencje. Przestańmy robić rzeźnię na torze. Żużel to nie walka o przetrwanie i życie. Historia i doświadczenie pokazują, że w Gorzowie w tym sezonie żaden mecz nie został rozegrany na torze ocenionym dobrze. Brakuje tam również ciekawych widowisk, jakie są u nas, a przecież o to w tym sporcie chodzi… - podkreślił.

Riposta działaczy Stali była natychmiastowa. Prezes Zmora wyjaśnił, że tor w niedzielę będzie przygotowany pod zespół gospodarzy, ale piecze nad tym ma sprawować obserwator Ekstraligi Żużlowej, który pojawi się w Gorzowie na koszt Stali.
– Tor w Gorzowie na każdym meczu jest regulaminowy i nie inaczej będzie tym razem – kontynuuje Ireneusz Maciej Zmora. – Ja rozumiem płacz płynący z obozu zielonogórskiego, bo są oni świadomi tego, że w Gorzowie wszystkim ciężko zdobywa się punkty, a chcąc awansować muszą u nas wygrać. Niemniej jednak dla nas bezpieczeństwo zarówno na torze, jak i na trybunach jest priorytetem i tor będzie przygotowany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Żeby uciąć niepotrzebne dyskusje na temat toru, które uderzają w dobre imię Stali i wizerunek całego żużla, wystąpiliśmy do Ekstraligi Żużlowej z wnioskiem o wyznaczenie na nasz koszt obserwatora na ten mecz. Z tego co wiem, jest to pierwszy taki przypadek w polskim żużlu, że gospodarz występuje z wnioskiem o wyznaczenie obserwatora, żeby patrzył na ręce gospodarzom jak przygotowują tor. Nie mamy nic do ukrycia. Tor przygotujemy tak jak zawsze. Jednocześnie rozważamy możliwość złożenia wniosków do Komisji Orzekającej Ligi o ukaranie trenera i kapitana drużyny zielonogórskiej za wypowiedzi mogące narazić Stal Gorzów na utratę dobrego imienia – zapowiada.
Co ciekawe, zupełnie inne zdanie na temat gorzowskiego toru od Piotra Protasiewicza i Rafała Dobruckiego mają… Patryk Dudek i Rune Holta. Ten pierwszy w rozmowie z portalem espeedway.pl powiedział, że owszem, gorzowski tor jest przyczepny, ale w tym roku odpowiada mu każda nawierzchnia i trzeba jechać w każdych warunkach. Zresztą junior Stelmetu Falubaz rzeczywiście prezentuje w tym sezonie wyborną formą i zapewne wyścigi z jego udziałem będą bardzo ekscytujące. Z kolei ten drugi stwierdził dla serwisu sport.zgora.pl, że zna gorzowski owal i jest to niezły obiekt do ścigania. Piotr Paluch ze spokojem podchodzi do medialnych ataków ze strony rywali. – Widać, że boją się przyjechać do nas. Przecież nie zrobimy toru pod Protasiewicza i jego kolegów z drużyny, zrobimy taki, żeby pasował naszym żużlowcom – stwierdził.
Robert Borowy
 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x