2012-11-28, Sport
Pingpongiści Gorzovii wzbogacili się o kolejny punkt w rozgrywkach Superligi. Nasz zespół przegrał co prawda na wyjeździe w Jarosławiu z tamtejszym Kolpingiem 2:3, ale najważniejsze, że nie wraca do domu z pustymi rękami.
Dla walczącej o utrzymanie się w krajowej elicie Gorzovii każdy punkt jest na wagę złota. W Jarosławcu można było pokusić się nawet o zwycięstwo i zainkasowanie trzech oczek. Co prawda spotkanie rozpoczęło się od gładkiej przegranej Szymona Kulczyckiego z Wangiem Zeng Yi 0:3, ale potem swoje gry wygrali Martin Olejnik (na zdjęciu) i Radek Mrkvicka. Stało się więc jasne, że w czwartej serii goście mogą powalczyć o pełną pulę, gdyż lider Gorzovii Martin Olejnik stanął oko w oko z liderem miejscowych Wangiem Zeng Yi. Cóż to był za dramatyczny pojedynek. Gorzowianin rozpoczął kiepsko, bo gładko przegrał pierwszą partię. Potem już po zaciętej walce uległ w drugiej partii, zaś w trzeciej Chińczyk z polskim paszportem, który do tej pory w Superlidze przegrał tylko jedno spotkanie, miał kilka piłek meczowych, ale ich nie wykorzystał. Uczynił to dopiero w ostatnim secie i uratował gospodarzy przed porażką. W ostatnim meczu, grający trener gorzowian, Szymon Kulczycki dzielnie walczył z Białorusinem Vitalijem Nekhviadovichem, ale nie sprostał rywalowi i to gospodarze mogli cieszyć się z wygranej
Gorzovia po sześciu meczach plasuje się na ósmej pozycji w tabeli, mając jednak tylko punkt straty do czwartej pozycji.
RB
PKS KOLPING FRAC Jarosław - GKS GORZOVIA Gorzów 3:2
Przebieg spotkania: Zeng Yi Wang - Szymon Kulczycki 3:0 (11-9,11-3,11-3), Vitali Nekhviadovich - Martin Olejnik 1:3 (8-11,11-3,12-14,7-11), Marek Klasek - Radek Mrkvicka 1:3 (9-11,11-9,6-11,5-11), Zeng Yi Wang - Martin Olejnik 3:2 (11-7,13-11,12-14,7-11,11-8), Vitali Nekhviadovich - Szymon Kulczycki 3:1 (11-6,7-11,11-8,11-6)
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.