Daniel Nermark oficjalnie w Stali. Szwed marzy o... Grand Prix

2013-01-18, Sport

- Jestem dobrze przygotowany na polską ligę i chcę jeździć jeszcze lepiej niż w minionym sezonie – powiedział Daniel Nermark, który dopiero dzisiaj parafował umowę z gorzowską Stalą na starty w ekstralidze.

Przyczyna tak późnego złożenia podpisu pod umową była jednak prozaiczna. Szwed był na dłuższym urlopie i dopiero teraz mógł przyjechać do Gorzowa. – Nie ukrywam, że jednym z powodów związania się ze Stalą było to, że tu już jeździłem trzy sezony i choć w trakcie jednego z nich odniosłem poważną kontuzję staram się o tym nie pamiętać. Dla mnie liczy się najbliższa przyszłość, czyli nadchodzący sezon – tłumaczy Nermark, który dodał ponadto, że rozstaje się na razie z ligą angielską. Chce skupić się tylko na startach w Polsce i Szwecji oraz… awansie do Grand Prix.

- Mam już swoje lata dlatego nie zastanawiam się, co będzie za kilka lat. Interesuje mnie tylko najbliższy sezon, który praktycznie dla mnie już się rozpoczął. Intensywnie trenuję i będę chciał jak najszybciej wyjechać na tor. W tym celu planuję wybrać się do cieplejszych krajów – wyjaśnił.

Daniel Nermark nigdy nie był wielkim żużlowcem. Nie błyszczał na torach międzynarodowych, zawsze był w cieniu innych szwedzkich żużlowców. Przez to nie osiągnął istotnych sukcesów. Największym było zdobycie w ubiegłym roku pierwszego medalu w indywidualnych mistrzostwach Szwecji, i to od razu złotego. Późno również trafił do polskiej ligi, bo dopiero w 2003 roku i to dzięki Stali, która zaproponowała mu jazdę w ówczesnej I lidze. W Gorzowie startował w sumie trzy sezony (2003-04 i 2006), po rocznej przerwie przeszedł do Ostrowa na dwa lata, w 2010 roku startował w Rybniku, natomiast dopiero w 2011 roku decydując się na jazdę we Włókniarzu zadebiutował (w wieku 34 lat!) w ekstralidze. I debiut wypadł okazale, ponieważ Nermark jeździł skutecznie, podobnie jak w ostatnim sezonie. Czy zachowa tę skuteczność również w żółto-niebieskich barwach?

- Uważam, że tak, a nawet może będzie jeszcze lepszy niż w ostatnim roku, gdzie miał średnią 8 punktów na mecz. On ciągle chce się rozwijać, a że jest zawodnikiem walecznym stać go na naprawdę dobre wyniki – stwierdził trener gorzowian Piotr Paluch, który widzi Szweda jako prowadzącego parę, ale pod warunkiem, że od początku sezonu będzie błyszczał wysoką formą. Ma to potwierdzić w pojedynkach towarzyskich.

Już wiadomo, że stalowców czekają przynamniej cztery mecze sparingowe oraz jeden wewnętrzny turniej indywidualny. Jak mówi szkoleniowiec Stali, jeżeli tylko dopisze pogoda to już w połowie marca wicemistrzowie Polski pojadą dwukrotnie z Ostrovią Ostrów, potem również dwukrotnie ze Startem Gniezno. Ostatnim sprawdzianem przed pierwszym meczem ligowym z Unią Leszno (1 kwietnia) ma być turniej indywidualny w Gorzowie, gdzie powinni pojawić się nowy kapitan Stali Krzysztof Kasprzak oraz Niels Kristian Iversen. Obaj będą zapewne już w dobrej dyspozycji, gdyż dla nich sezon rozpocznie się dużo szybciej, choćby przez jazdę w Anglii oraz wyjazd do Nowej Zelandii na pierwszy turniej Grand Prix, zaplanowany 23 marca w Auckland.

Robert Borowy