2013-01-30, Sport
Wychowanek gorzowskiego klubu i były brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata juniorów to ostatni zawodnik, który dołączył do składu Stali Gorzów na sezon 2013. Hlib będzie legitymował się KSM na poziomie 2,50.
Dla wielu ten transfer może być dużym zaskoczeniem, dla innych oczywistym posunięciem, o którym przebąkiwano od początku tegorocznego okresu transferowego.
- Jak najbardziej zależało mi na tym, by być jak najbliżej domu. Mam dwójkę dzieci i chcę, by moja kariera toczyła się na miejscu. Będę spokojnie realizował założone cele, czyli przygotowywał się należycie do sezonu, tak, by wszystko miało "ręce i nogi". Nie chcę grzać ławy - mówi "Hlipek".
Włodarze Stali podkreślają, że zawodnik obecność w składzie będzie musiał wypracować dobrą dyspozycją na tle reszty zespołu. - Paweł otrzymał od nas szansę i tylko od niego samego zależy jak ją wykorzysta. Nie zamykamy nikomu drogi do pierwszej drużyny. Treningi i test-mecze pokażą, którzy zawodnicy wywalczą miejsce w podstawowym składzie. Uważam, że szeroka ławka i rywalizacja wpłyną pozytywnie zarówno na pojedynczych zawodników, jak i całościowy wynik drużyny - powiedział Ireneusz Maciej Zmora, prezes nadwarciańskiego klubu.
Paweł Hlib barwy Stali Gorzów zaczął reprezentować w 2002 roku. W żółto-niebieskim plastronie ścigał się łącznie przez sześć lat. W 2006 roku miał roczny epizod z tarnowską Unią, która wówczas jeździła w Ekstralidze. W 2008 roku gorzowianie powrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej, jednak był to ostatni sezon Hliba w macierzystym klubie. Od 2009 roku reprezentował kolejno barwy: PSŻ-u Poznań, RKM-u Rybnik, Wybrzeża Gdańsk i KSM-u Krosno.
SG
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.