Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Do żużlowców Stali: pokażcie, że jesteście mężczyznami, nie panienkami

2013-04-26, Sport

– Żarty się kończą – mówi prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora przed jutrzejszym zaległym spotkaniem z Fogo Unią Leszno. Gorzowianie muszą je wygrać, bo w innym przypadku praktycznie skończy się dla nich sezon. Przykro, bo spadkiem…

W 2012 roku Stal przegrała na własnym torze z Unią 44:46. Powtórka niemile widziana...
W 2012 roku Stal przegrała na własnym torze z Unią 44:46. Powtórka niemile widziana... FOT. BOGUSŁAW SACHARCZUK

Tegoroczny regulamin rozgrywek jest brutalny. Do I ligi spadną aż trzy drużyny, dlatego każda niespodziewana strata punktów powoduje, że dany zespół od razu wpada w liczne kłopoty. Stal po przegranej u siebie z PGE Marmą Rzeszów i wysokiej porażce w Toruniu (praktycznie pozbawiającej gorzowian szans na bonus w rewanżu) znalazła się w trudnym położeniu. Dlatego tak ważne jest zwycięstwo z ,,Bykami’’ i to najlepiej znaczącą różnicą punktową pozwalającą realnie myśleć o wywalczeniu punktu bonusowego w rewanżu. Pytanie tylko, czy w obecnej dyspozycji stać stalowców na pokonanie nieobliczalnej młodzieży z miasta Alfreda Smoczyka?

Przypomnijmy, że to właśnie Unia w zeszłym sezonie, jako jedyna, zdołała zdobyć punkty na stadionie przy ul. Śląskiej. Co prawda z tamtego składu nie ma dwóch filarów (Jarosława Hampela i Juricy Pavlica), ale tak się składa, że praktycznie wszyscy zawodnicy z Leszna dobrze czują się na gorzowskim owalu. W czwartek cała krajowa drużyna trenera Romana Jankowskiego miała znakomity trening w postaci startu w finale Złotego Kasku w Rawiczu, gdzie tor jest zbliżony swoimi parametrami do gorzowskiego. Bardzo dobrze w zawodach zaprezentowali się bracia Przemysław i Piotr Pawliccy, którzy przecież uwielbiają jeździć na torze Stali. Przemek startował zresztą w naszych barwach w 2010 roku, jego młodszy brat w ubiegłym sezonie wywalczył  na ,,Jancarzu'' Złoty Kask. Nieźle w Rawiczu poczynał sobie Grzegorz Zengota, który przed rokiem w Złotym Kasku był tuż za plecami Piotra Pawlickiego a przed Przemkiem. I ci trzej młodzi gniewni są wyjątkowo nieobliczalni i jutro w trakcie potyczki ligowej mogą mnóstwo napsuć krwi miejscowej drużynie.

Oczywiście w trójkę Fogo Unia nie wygra, lecz przecież dwaj kolejni zawodnicy krajowi – Damian Baliński i Tobiasz Musielak – potrafią skutecznie jeździć. W Rawiczu nie poszło im najlepiej, ale jak dopasują sprzęt do naszej nawierzchni toru mogą zdobyć po kilka punktów. Pozostali jeszcze obcokrajowcy – Kenneth Bjerre i Fredrik Lindgren. Obaj nie są w najwyższej formie, ale obaj również wielokrotnie udowodnili, że gdzie jak gdzie, ale gorzowski tor im pasuje. Obojętnie w jakich startowali barwach.

Co do gorzowian to nikt tak naprawdę w tej chwili nie jest w stanie ocenić, w jakiej są formie poszczególni zawodnicy. Krzysztof Kasprzak wczoraj w Rawiczu jeździł lepiej niż w ostatnich meczach ligowych, ale brakowało mu błysku. Widać, że bardzo męczył się na dystansie. W pierwszej fazie zawodów miał także słabe starty, a większość punktów zdobywał po przemyślanych atakach na pierwszym łuku. We wtorek w finale krajowych eliminacji do mistrzostw świata juniorów w Pile zaprezentował się Bartosz Zmarzlik. Awansował dalej, ale nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia. Co prawda pokonał dwóch najlepszych zawodników turnieju – Patryka Dudka i Piotra Pawlickiego – lecz poniósł kilka wstydliwych porażek. Tak jak do tej pory w lidze, Bartek przeplata dobre wyścigi ze słabymi. Niels Kristian Iversen startował w lidze angielskiej i zaliczył jeden bardzo dobry i jeden przeciętny występ. Linus Sundstroem pojedzie dzisiaj w Anglii i po meczu wraca do Gorzowa. Pozostali zawodnicy intensywnie trenowali, a jakie będą tego efekty przekonamy się jutro o godzinie 18.30, kiedy to żużlowcy Stali i Fogo Unii wystartują do inauguracyjnego wyścigu.

Po meczu gorzowianie nie będą mieli chwili wytchnienia, gdyż muszą na złamanie karku pędzić do dalekiego Tarnowa, gdzie w niedzielę już o godzinie 16.00 czeka ich spotkanie z aktualnym mistrzem Polski. W tej chwili chyba nikt nie myśli jeszcze o tej potyczce. Wiadomo, jak uda się pokonać leszczynian, wtedy łatwiej będzie przystąpić do walki z ,,Jaskółkami’’. Zejdzie bowiem ogromne ciśnienie, a w takich sytuacjach o niespodziankę jest dużo łatwiej. Kłopot w tym, że na betonowym tarnowskim torze jeździ się ciężko. Z drugiej strony na niedzielę zapowiadane są przelotne opady deszczu i jeżeli rzeczywiście pokropi w Małopolsce to na zmienionej nawierzchni wszystko może się wydarzyć.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x