Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Stal wygrywa i opuszcza strefę spadkową. Zagar świętuje, Kędziora do dymisji!

2013-05-05, Sport

Gorzowscy żużlowcy wreszcie odczarowali własny tor i po ciężkim boju pokonali beniaminka Enea Ekstraligi - Lechmę Start Gniezno 48:42. Z dorobkiem czterech punktów nasz zespół awansował na siódmą pozycję.

Trener Piotr Paluch w otoczeniu dzisiejszych bohaterów Stali - Nielsa K. Iversena oraz Bartka Zmarzlika
Trener Piotr Paluch w otoczeniu dzisiejszych bohaterów Stali - Nielsa K. Iversena oraz Bartka Zmarzlika FOT. ROBERT BOROWY

Po wygranej w Tarnowie w kibicach Stali odżyły nadzieję na kolejne dobre występy żółto-niebieskich. Dzisiejszy rywal wydawał się być wymarzonym dla szukającego formy teamu aktualnych wicemistrzów Polski. Niektórzy typowali nawet wysoką wygraną gorzowian jakby zapomnieli, że w tym sezonie liga jest nieprzewidywalna. I szybko potwierdziło się na ,,Jancarzu’’. Goście, pomimo dwóch szybkich wykluczeń za dotknięcia taśmy startowej, po dwóch wyścigach prowadzili 8:4. Kolejne cztery biegi były bardzo wyrównane i gnieźnianie powoli zaczęli ostrzyć sobie apetyty na pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Zwłaszcza, że w tej fazie zawodów prezentowali się zdecydowanie lepiej na dojeździe do pierwszego łuku, mądrze również rozgrywali walkę na tym fragmencie toru. To głównie indywidualnym zwycięstwom Nielsa Kristiana Iversena oraz Bartka Zmarzlika miejscowi zawdzięczali, że przewaga rywali nie wzrosła do niebezpiecznego poziomu.

Dopiero udane wyścigi numer 7 i 8 pozwoliły podopiecznym trenera Piotra Palucha zniwelować straty, ale po 11 wyścigu Start ponownie objął prowadzenie. Udana, choć nerwowa, końcówka ucieszyła ośmiotysięczną publiczność, która po raz pierwszy w bieżących rozgrywkach opuszczała stadion w dobrych humorach.

- Było naprawdę trudno, tor znowu nie do końca był naszym sprzymierzeńcem, lecz nie mamy innego wyjścia jak przyzwyczajać się do zupełnie innej nawierzchni niż to miało miejsce w ubiegłym sezonie – powiedział trener Paluch. Jeden z bohaterów Stali Bartosz Zmarzlik szybko dodał, że cała drużyna czyniła cuda w poszukiwaniu odpowiednich ustawień sprzętu pod zupełnie nową nawierzchnię i nie było to takie proste.

- Nie mogę narzekać na swoje motocykle, bo są one bardzo dobrze przygotowane. O wszystkim decydują detale. Cieszę się, że wreszcie nie spóźniam startów, a nawet jak przegrywam sam moment wyjścia spod taśmy to jestem w ciągłym kontakcie z rywalami. Tyle, że nie zawsze idzie wyprzedzić na twardej nawierzchni - tłumaczy nasz junior.

Bartosz Zmarzlik dwoi się i troi, ale wciąż nie jest on w wymarzonej przez wszystkich formie. Tyle, że jeżeli zdobywa on 12 punktów, to mamy prawo wymagać również od innych zawodników dużej skuteczności. A z tym jest wciąż różnie. Krzysztof Kasprzak pojechał dzisiaj bardzo nierówno. Potrafił łatwo zarówno wygrywać jak i przegrywać swoje wyścigi. Na szczęście nie popełnił on już błędu z poprzednich meczów i tym razem w najważniejszym momencie spotkania dwukrotnie zmobilizował się i wywalczył bezcenne dwa zwycięstwa w biegach 13 oraz 15. Tradycyjnie już dobrze pojechał Iversen, trochę lepiej mógł spisać się Linus Sundstroem, ale Szwed – co zauważył Piotr Paluch – umie pojechać na wysokim poziomie w ważnym fragmentach meczu. Tak było w Tarnowie, tak też stało się w pojedynku ze Startem, dokładniej w ósmym biegu, który zdaniem wielu powinien zakończyć się dubletem gości.

Martwi za to w dalszym ciągu jazda zawodników z najniższym KSM-em. Tym razem szansę otrzymał Adrian Gomólski, ale poza ambitną jazdą, zwłaszcza w VII biegu, niczego specjalnego nie pokazał. Wydaje się, że trener Paluch powinien zdecydować się na dłuższe wstawienie do składu Pawła Hliba, bo choć jeszcze nie punktuje on na wysokim poziomie, to chyba jest najlepiej w tej chwili przygotowany do walki z grupy żużlowców o najniższej średniej.

W ekipie gości imponował Matej Zagar, który aż trzykrotnie ścigał się ze swoim partnerem z zeszłego sezonu Nielsen Kristianem Iversenm – Bardzo fajnie walczyło mi się z Nielsem, ale dzisiaj już rywalizujemy a nie współpracujemy na torze. Nie kryję, że w Gnieźnie chciałbym mieć takiego partnera, z którym mógłbym często wygrywać dubletem – powiedział Słoweniec, który bardzo ciepło został przywitany na starych śmieciach. Miał on też jeszcze inny powód do zadowolenia, mianowicie dzisiaj Matejowi urodził się syn Feliks.

Najbardziej zasmuconym człowiekiem na stadionie był za to trener gości Lech Kędziora. Na konferencji prasowej ogłosił decyzję o oddaniu się do dyspozycji Rady Nadzorczej i zarządu. – Liczę, że nowy trener dokona takich zmian w systemie pracy, że pozwolą one na odbicie się gnieźnian z dolnych rejonów tabeli – stwierdził krótko.

Robert Borowy

Stal Gorzów – Lechma Start Gniezno 48:42

Lechma Start: Sebastian Ułamek - 3 (t,2,d,1), Piotr Świderski - 8+2 (2,1,2,3,0), Matej Zagar - 11+1 (3,1,3,2,2), Davey Watt - 7 (0,2,0,2,3), Antonio Lindbaeck - 3+1 (1,2,0,0), Oskar Fajfer - 3 (3,t,0,0), Wojciech Lisiecki - 7 (3,2,2,0).

Stal: Krzysztof Kasprzak - 12+1 (1,3,1,1,3,3), Adrian Gomólski - 1 (0,1,-,0), Niels Kristian Iversen - 14+1 (2,3,3,3,2,1), Linus Sundstroem - 7+2 (1,0,3,1,1,1), Daniel Nermark – ZZ, Bartosz Zmarzlik - 12 (2,3,d,2,3,2), Łukasz Cyran - 2 (1,0,1).

Bieg po biegu:

1. Fajfer, Świderski, Kasprzak, Gomólski, Ułamek (t) 1:5
2. Lisiecki, Zmarzlik, Cyran, Fajfer (t) 3:3 (4:8)
3. Zagar, Iversen, Sundstroem, Watt 3:3 (7:11)
4. Zmarzlik, Lisiecki, Lindbaeck, Cyran 3:3 (10:14)
5. Iversen, Ułamek, Świderski, Sundstroem 3:3 (13:17)
6. Iversen, Watt, Zagar, Zmarzlik (d4) 3:3 (16:20)
7. Kasprzak, Lindbaeck, Gomólski, Fajfer 4:2 (20:22)
8. Sundstroem, Świderski, Cyran, Ułamek (d3) 4:2 (24:24)
9. Zagar, Zmarzlik, Kasprzak, Watt 3:3 (27:27)
10. Iversen, Lisiecki, Sundstroem, Lindbaeck 4:2 (31:29)
11. Świderski, Zagar, Kasprzak, Gomólski 1:5 (32:34)
12. Zmarzlik, Iversen, Ułamek, Fajfer 5:1 (37:35)
13. Kasprzak, Watt, Sundstroem, Lindbaeck 4:2 (41:37)
14. Watt, Zmarzlik, Sundstroem, Lisiecki 3:3 (44:40)
15. Kasprzak, Zagar, Iversen, Świderski 4:2 (48:42)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x