2013-05-06, Sport
Po okresie trochę słabszej gry piłkarze Stilonu powracają na właściwe tory, o czym można było przekonać się podczas ostatniego meczu z Łucznikiem Strzelce Krajeńskie.
Podopieczni trenera Tomasza Jeża szybko strzelili rywalom trzy gole a potem kontrolowani przebieg wydarzeń na murawie. Ponownie formą snajperską popisał się Paweł Posmyk, który trzykrotnie pokonał golkipera gości. Czwarte trafienie dołożył Mateusz Trachimowicz i nasi ostatecznie wygrali 4:0.
- Uważam, że ostatnie słabsze występy nie wynikały ze sportowej zadyszki, a jedynie z podejścia do poszczególnych spotkań – mówi nasz szkoleniowiec. – Już od pewnego czasu zawodnicy wiedzą, że nie może stać im się krzywda w walce o awans do trzeciej ligi i chwilami pozwalają sobie na nadmierny luz, a to szybko odbija się w trakcie gry. Niedawno sporo rozmawialiśmy na ten temat i myślę, że teraz będzie już tylko lepiej i utrzymamy pozycję lidera do końca rozgrywek – dodał Tomasz Jeż.
Wysoka wygrana nad Łucznikiem nie może oczywiście zaskakiwać, gdyż rywale są zespołem dolnych rejonów tabeli. Do tego przyjechali oni do Gorzowa w mocno przetrzebionym chorobami składzie i ich jedynym marzeniem było nie ponieść sportowej klęski. – Bałem się, że przegramy dużo wyżej – uczciwie przyznał po spotkaniu trener ze Strzelec Krajeńskich Maciej Zadka.
Z drugiej strony przypomnijmy sobie, że jesienią Stilon na wyjeździe męczył się z Łucznikiem i ostatecznie wygrał tylko 1:0, strzelają gola w końcówce. Dlatego tym razem nie było mowy o żadnym lekceważeniu rywala i już od pierwszej minuty gospodarze zdecydowanie zaatakowali. Na efekty ich determinacji długo kibice nie czekali. W 22 minucie po dobrej centrze Radosława Somraniego Paweł Posmyk ładnym uderzeniem głową otworzył wynik. Kilka minut później Posmyk po indywidualnej akcji podwyższył rezultat. W 40 minucie, po dośrodkowaniu piłki przez Bartosza Serbskiego, do siatki trafił Mateusz Trachimowicz. Po zmianie stron gospodarze wypracowali jeszcze kilka okazji, lecz trafili tylko raz. Było to w 82 minucie, kiedy na listę strzelców po raz 29 w tym sezonie wpisał się Posmyk.
RB
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.