Pod Jasną Górę na sportowym luzie

2013-05-29, Sport

Już jutro w Boże Ciało (godzina 18.00) żużlowców gorzowskiej Stali czeka bardzo trudna przeprawa w Częstochowie. W zaległym spotkaniu podopieczni trenera Piotra Palucha zmierzą się, o ile pozwoli pogoda, z Włókniarzem i ewentualna wygrana byłaby chyba największą sensacją tegorocznych rozgrywek Enea Ekstraligi.

FOT. ŁUKASZ BOROWY

Włókniarz już przed sezonem został okrzyknięty jednym z faworytów do medali, po tym jak dokonał spektakularnych transferów. Z Bydgoszczy pod Jasną Górę wybrał się Emil Sajfutdinow, z Gorzowa w tamtym kierunku udał się Michael Jepsen Jensen, a i powrót na stare śmieci Rune Holty uznano za dobre posunięcie.

Częstochowianie sezon rozpoczęli od nieznacznej wygranej u siebie z Polonią Bydgoszcz 47:42, potem pokonali na wyjeździe PGE Marmę Rzeszów 48:42 i wydawało się, że bez problemów będą realizować przedsezonowy plan zakładający marsz ku czwórce najlepszych po rundzie zasadniczej. Niestety dla nich, przed trzecim spotkaniem z Unią Leszno na własnym torze z powodów rodzinnych nagle musiał do domu wyjechać Sajfutdinow, a kilkanaście godzin później okazało się, że Jensen nie może wystąpić w tym meczu ze względu na zawirowania regulaminowe wynikające z błędów formalnych popełnionych przez duńską federację. Bardzo osłabieni częstochowianie przegrali 40:50. Potem nie sprostali na wyjeździe Unibaksowi Toruń (40:50), lecz ponownie musieli radzić sobie bez Sajfutdinowa, który poleciał do Rosji na pogrzeb ojca. W piątym swoim spotkaniu ,,Lwy’’ wygrały u siebie z Lechmą Startem Gniezno 50:40, a w ostatnią niedzielę dosyć niespodziewanie wysoko przegrały we Wrocławiu z Betardem Spartą 32:58.

Włókniarz ma więc tyle samo punktów co Stal, ale o jedno spotkanie mniej rozegrane i – co tu dużo mówić – lepszy personalnie skład. Jak dodamy do tego atut własnego toru to nic dziwnego, że w ocenie wielu ekspertów i kibiców są zdecydowanym faworytem czwartkowej potyczki.

Dotychczasowa historia pojedynków częstochowsko-gorzowskich jest bardzo bogata, wielokrotnie zespoły te walczyły o medale mistrzostw Polski. Do pierwszych konfrontacji doszło jeszcze w II lidze w 1955 roku, a więc w roku debiutu Stali w rozgrywkach centralnych. Dwukrotnie wtedy górą był Włókniarz. W następnym sezonie rozegrano aż trzy spotkania (dwa w fazie zasadniczej, jedno w rundzie finałowej II ligi) i dwukrotnie lepsi byli włókniarze, raz stalowcy. Na torach najwyższej klasy rozgrywek Włókniarz i Stal spotkały się po awansie tych drugich do krajowej elity w 1962 roku. W Częstochowie wygrali miejscowi 45:33, w Gorzowie lepsza była Stal 62:16. I od tamtej pory zespoły te rywalizowały już tylko w ekstraklasie. Do tej pory kronikarze odnotowali 59 meczów z udziałem tych drużyn. Lepszy bilans mają gorzowianie, którzy wygrali 33 pojedynki, 24 spotkania rozstrzygnęli na swoją korzyść częstochowianie a pozostałe dwa zakończyły się remisami (oba w Częstochowie, w 1969 i 2001 roku). Na wyjeździe Stal wygrała do tej pory dziesięć z 30 rozegranych meczów.

Czy uda się odnieść kolejne zwycięstwo? Podopieczni trenera Piotra Palucha z tygodnia na tydzień jeżdżą lepiej, ale nadal forma prezentowana przez poszczególnych zawodników jest chimeryczna. Stal zapewne wybierze się na mecz na zasadzie ,,nic nie musimy’’, co tylko może pozytywnie wpłynąć na ich dyspozycję. Najważniejsze, żeby do normalnej dyspozycji powrócił Bartosz Zmarzlik, gdyż bez jego punktów trudno będzie marzyć o nawiązaniu wyrównanej walki.

Robert Borowy

Awizowane składy:

Stal Gorzów:
1. Linus Sundstroem
2. Daniel Nermark (Z/Z)
3. Krzysztof Kasprzak
4. Paweł Hlib
5. Niels Kristian Iversen
6. Bartosz Zmarzlik

Dospel Włókniarz Częstochowa:
9. Rune Holta
10. Michael Jepsen Jensen
11. Grigorij Łaguta
12. Rafał Szombierski
13. Emil Sajfutdinow
14. Hubert Łęgowik

Sport

Robert
Borowy

PlusLiga w Gorzowie? Stilon wydaje oświadczenie

Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.