Niewiarygodne. Odrodzona Stal nadal ma szansę na play off

2013-07-30, Sport

Po dwóch efektownych zwycięstwach przed własną publicznością żużlowcy Stali Gorzów z większym spokojem spoglądają na strefę spadkową. Do utrzymania się w ENEA Ekstralidze naszym żużlowcom powinno wystarczyć zwycięstwo z Betardem Spartą Wrocław w przedostatniej kolejce spotkań.

Zawsze wierni FOT. ROBERT BOROWY

Wielka szkoda, że w niedzielnym pojedynku z Unibaksem Toruń podopieczni trenera Piotra Palucha nie zgarnęli punktu bonusowego, bo wtedy do zapewnienia sobie ekstraligowego bytu mogłaby wystarczyć już minimalna wygrana w najbliższą niedzielę w Rzeszowie. Ale w tej chwili nie ma już co powracać do tego spotkania, podobnie jak ,,frajersko’’ straconego bonusa w Zielonej Górze. Najważniejsze, że nadwarciańska drużyna podniosła się najpierw po fatalnym otwarciu sezonu i trzech porażkach, a drugi raz uczyniła to po częstochowskim laniu w ostatnim tygodniu czerwca. Pamiętam, jak jeszcze przed niedawnym meczem u siebie z tarnowskim ,,Jaskółkami’’ wielu obawiało się, czy naszpikowany naprawdę klasowymi żużlowcami zespół mistrzów Polski z trenerem Markiem Cieślakiem nie przyjedzie nad Wartę jak po swoje. Owszem, przyjechali, ale szybko zostali sprowadzeni do parteru. Podobnie Unibax. Torunianie co prawda mają swoje problemy, ale przecież wystarczyło, żeby nie zawodzący w tym sezonie Tomasz Gollob pojechał na swoim wysokim poziomie, a wtedy nikt nie spoglądałby na bonusa, a obserwowałby wyrównany bój z niewielką tylko przewagą miejscowych.

Tak czy siak, Stal nadal może spaść jak i znaleźć się w strefie medalowej. Jak już wspomniałem, żeby znaleźć się w gronie trzech najsłabszych drużyn w lidze gorzowianie musieliby albo mieć wyjątkowego pecha albo w końcówce rundy zasadniczej pojechać tak jak na początku sezonu. Na to się na szczęście nie zanosi, dlatego powinniśmy być już spokojni o dalszy byt. Jeżeli natomiast nasz zespół chciałby przedłużyć sezon o kolejne cztery występy musiałby wygrać pozostałe mecze, i to najlepiej każdy za 3 punkty. Pewnym zdobycia kompletu oczek w przypadku wygranej można być tylko w potyczce z wrocławianami, z którymi już raz w tym sezonie wygraliśmy. Rzeszowian trzeba pokonać na wyjeździe różnicą przynamniej siedmiu punktów a leszczynian różnicą pięciu punktów. Ale nawet zdobycie kompletu 9 punktów nie gwarantuje nam jeszcze miejsca wśród najlepszych. Co prawda na pewno w takim przypadku wyprzedzimy w tabeli Unię Leszno, lecz możemy nie dogonić Unii Tarnów, o ile podopieczni trenera Marka Cieślaka pójdą naszą drogą i również wygrają pozostałe mecze. Łatwo im nie będzie, bo pojadą m.in. do Częstochowy. Co ciekawe, pewni awansu nadal nie mogą być torunianie, choć w ich przypadku to bardziej teoria niż rozwiązanie praktyczne. Unibax powinien uzbierać kilku brakujących do play off punktów. Pewni zaś miejsca w czwórce są już Falubaz i Włókniarz, choć matematycznie jeszcze tych awansów sobie nie zapewnili.

Reasumując, dla Stali drzwi wciąż są otwarte i tylko od naszych żużlowców zależy, czy będą oni w stanie wejść do żużlowego raju czy zadowolą się tylko spokojnymi wakacjami.

Robert Borowy