2014-04-16, Sport
W zaległym meczu trzeciej ligi piłkarze Stilonu przywieźli bezbramkowy remis z Oławy i utrzymali czwarte miejsce w tabeli ze stratą pięciu punktów do prowadzącego Zagłębia II Lubin.
To był dla naszej drużyny trudny mecz, gdyż podopieczni trenera Tomasza Jeża mieli świeżo w pamięci pierwszy pojedynek z MKS Oławą na własnym stadionie, który odbył się 15 marca. Wtedy to gładko polegli 1:3, ale wyciągnęli wnioski i tym razem na boisku rywala nie pozwolili sobie na ciągłe karcenie. Ba! To nasi mieli pierwsi dogodną sytuację na zdobycia gola. W 15 minucie najpierw strzelał Damian Szałas, po chwili dobijał Łukasz Maliszewski, ale na posterunku był Filip Wachman. Potem kilka okazji do otwarcia wyniku mieli gospodarze. Na szczęście zawsze, jak było trzeba, na posterunku znajdował się Dawid Dłoniak.
W drugiej połowie gra trochę siadła, więcej było ligowej szarpaniny niż składnych akcji. Były jednak szanse na zdobycie gola. Najlepszej nie wykorzystaliśmy w 72 minucie, kiedy to w zamieszaniu podbramkowym żaden z graczy Stilonu nie posłał piłki do siatki. W sumie jednak trzeba być zadowolony z końcowego rozstrzygnięcia i zdobycia ważnego punktu.
Już w najbliższą sobotę o godzinie 16.00 gorzowianie zagrają na stadionie przy ul. Myśliborskiej bardzo ważny pojedynek z rezerwami Śląska Wrocław.
RB
MKS Oława - Stilon Gorzów 0:0
Stilon: Dłoniak - Kozioła (52. Somrani), Bil, Suchowera, Szwiec - Wiśniewski, Maliszewski, Świtaj, Szałas (73. Nowaczewski), Werbski (65. Sędziak) – Ziajka.
Wczoraj działacze Cuprum Lubin w swoim oświadczeniu napisali, że nadal walczą o uratowanie PlusLigi w swoim mieście, dzisiaj przedstawiamy oświadczenie Stilonu Gorzów.